Do zdarzenia doszło w poniedziałek (15.08) rano na drodze krajowej nr 3. Tir wjechał do rowu tuż przed wjazdem do Świnoujścia.
Kierowca tłumaczył, że przestraszył się ptaka, który roztrzaskał się na przedniej szybie, nerwowo szarpnął kierownicą. Pojazd zahaczył kołami o pobocze i wpadł do rowu oddzielającego drogę od nasypu kolejowego.
Na czas wyciągania tira z rowu ruch był zablokowany.
Piątek, 01 sierpnia 2025r.
•
Dziś imieniny:
Nadii, Justyna, Juliana.
- Śmigłowiec LPR lądował na Warszowie. Do szpitala trafiło 1,5-roczne dziecko
- Nafta i gaz pod Międzyzdrojami. Odkrycie sprzed 50 lat, które trzymano w tajemnicy
- Chwile grozy na Wojska Polskiego
- Samochód staranował drzewo, znaki, hydrant i zatrzymał się na krzakach
- Kolizja i dramatyczne sceny po ucieczce kierowcy. Interweniowały służby
- Kolizja trzech samochodów na Armii Krajowej
- Przełom w komunikacji!!!
» Strona Główna » Wydarzenia » Mewa roztrzaskała się na szybie tira. Kierowca wjechał do rowu
Czy mewa przeżyła?
stukot bialych mew
dobrze, że kierowcy nic się nie stało ani nikomu innemu, bo rzadko się zdarza żeby była akurat pusta szosa...
widocznie grzał 100km/h
Nie po 3 godzinach a po około 5 godzinach wyciągnęli go z rowu... Skąd pomysł, że mewa?? Tam mewy nie latają... Może po prostu przysnął i tak się tłumaczy...
a mówilem, zeby je powystrzelac;/ rano codzennie kwiczą mi na oknie;/
to było o godz 6 i usnieto auto około 11 informacja niedokładna
Rozumiem kierowcę tira, bo sama zawsze staram się zwolnić, gdy widzę przed sobą jakieś zwierzę. A nie zawsze jest to możliwe. Panu kierowcy TIR-a życzę wszystkiego dobrego [przez wiele lat, pracując jako rzeczoznawca w portach, miałam do czynienia z kierowcami TIR-ów i rozumiem, jak ciężka jest to praca].l Szerokiej drogi, panowie kierowcy TIR-ów [ewa]
Czy policja sprawdzała alkomatem ile miała mewa w wydychanym powietrzu.
M.Ewa - tirówka
Przecież Tiry w święto mają zakaz przemieszczania się
#$%^& z blchą ważne że kieowca cały !!
uuu. współczuję kierowcy ;)
Spanikował czyli. A powinien zachować zimną krew i nie szarpać za kierownicę, bo mógł kogoś przypadkiem zabić.
Roztrzaskała się i pewnie zbiegła z miejsca wypadku...
biedny ptaszek :(