iswinoujscie.pl • Czwartek [04.08.2011, 08:24:57] • Świnoujście
Sztab kryzysowy obradował już po ulewach

fot. Rzecznik Prezydenta Miasta
W Urzędzie Miasta, pod przewodnictwem zastępcy prezydenta Barbary Michalskiej, zebrał się sztab kryzysowy, żeby ocenić straty po ostatnich ulewach oraz ustalić, w jaki sposób możemy się choć w części zabezpieczyć przed powtórką sytuacji sprzed kilku dni. Co dziwne jednak, obrady utajniono! Dziennikarze zostali z nich wyproszeni....
- Tak deszczowego lipca nie było w Świnoujściu już od lat. W tym jednym miesiącu padła rekordowa ilość wody – ponad 250 litrów na metr kwadratowy ziemi. Dla porównania średnia w ostatnich 30 latach w tym miesiącu wynosi 59 litrów. Najgorzej było w dniach 28-29 lipca 2011. W ciągu tylko tych dwóch dób w mieście spadło aż 120 litrów wody na metr kwadratowy. Nasiąknięta już i tak do granic możliwości ziemia, przepełnione rowy melioracyjne i cały system kanalizacyjny w mieście nie nadążały z wchłanianiem czy odprowadzaniem wody – tłumaczą urzędnicy.

fot. Rzecznik Prezydenta Miasta
Strażacy wyjeżdżali 240 razy
Pierwsze zgłoszenia do zalanych piwnic, garaży itp. strażacy przyjęli w nocy 29 lipca.
- W ciągu następnych godzin wezwań było coraz więcej – mówił Marek Boratyński ze świnoujskiej komendy Państwowej Straży Pożarnej. – Nie nadążaliśmy z wypompowywaniem wody i przejazdem na kolejne interwencje. Na nasz przyjazd trzeba było czekać do 2 godzin.
Do pomocy ruszyli strażacy ochotnicy i wojsko. W sumie w wyniku intensywnych opadów deszczu strażacy interweniowali aż 240 razy. Miejskim system kanalizacyjnym do oczyszczalni ścieków spływało 500 metrów sześciennych na godzinę, przy dotychczasowej średniej 170-180 metrów.
Urzędnicy: miejska kanalizacja działa idealnie?!
I tu czytamy w mailu od rzecznika zaskakującą tezę: „Choć przepełniony, to jednak trzeba przyznać, że system ten (miejski system kanalizacyjny – przyp. red.) zdał egzamin w sytuacji kryzysowej. Nie było zalanych ulic. (...) Zalało natomiast niektóre podwórka”.
Inspektorzy nadzoru budowlanego i strażacy przyznają, że w wielu sytuacjach zalania piwnic winni są ich właściciele, którzy porobili tam pokoje czy inne pomieszczenia użytkowe. Obniżyli poziom, a nawet pomontowal kratki ściekowe, żeby móc podłączyć do nich wannę czy pralkę.
- Pomieszczenia piwniczne nie zalewała woda z ulic tylko z gruntu – mówią specjaliści. – Warunki geologiczne absolutnie wykluczają w naszym mieście budowanie pod ziemią.
Będą uświadamiać
Dlatego jednym z wniosków spotkania w urzędzie jest przeprowadzenie wspólnie z inspektorem nadzoru budowlanego akcji uświadamiająca ludziom na jakim terenie mieszkają, jakie są warunki geologiczne, co i jak można budować.
Szkoda tylko, jak mówią mieszkańcy, że nie było wniosków dotyczących sprzedaży pod zabudowę terenów, gdzie powinny być rowy melioracyjne, wydawania pozwoleń na budowy, które niszczą system odprowadzania wody.
- Nie ma w mieście jedne spójnej jednostki, która pracując przy urzędzie pilnowałaby tego typu spraw – tłumaczy jeden z mieszkańców.

fot. Rzecznik Prezydenta Miasta
Działki – to sprawa działkowców
Jak tłumaczą urzędnicy, osobna sprawa jest działkami. Woda zalała m.in. część ogrodów „Paprotno”. Działkowcy mają żal do zarządu melioracji i urządzeń wodnych oraz do miasta, choć to właśnie działkowcy – jak wyjaśniają pracownicy magistratu – a konkretnie ich zarząd są zarządcami rowów melioracyjnych i to w ich gestii leży dbałość o rowy melioracyjne na terenie ogrodów.
- Tymczasem część działkowców uczciwie przyznaje, że wielu z nich samowolnie zasypało istniejące rowy melioracyjne miedzy działkami. W ten sposób uzyskując dodatkowe metry do obsadzenia. Inni podwyższyli swoje tereny i teraz cała woda spływa do sąsiadów, których działki są położone niżej – mówią urzędnicy.
- Próbowaliśmy wyegzekwować odkopanie rowów, ale bez skutku – dodaje Antoni Skrzyński, prezes zarządu ogrodów „Paprotno”. – Nie reagują na nasze wezwania. Jak tak dalej pójdzie, to nie pozostanie nam nic innego, jak wypowiedzieć im ogrody.
Jan Iwańcz, kierownik kamieńskiego oddziału Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, pod który należy Świnoujście, mówi że podczas ostatnich opadów deszczu pompy pracowały non-stop. Zarówno te po stronie niemieckiej, jak i nasza.
- Działki, m.in. te na „Paprotnie” leżą poniżej poziomu morza – wyjaśniał Jan Iwańcz. – Do tego teren ten cały czas „siada”. Kilka lat temu, dokładnie w 2004 roku, chcieliśmy tam zrobić nową pompownię. Specjalnie dla tych ogrodów. Były pieniądze, projekt. Tylko robić. Niestety, ówczesny prezes tych ogrodów nie zgodził się na użyczenie nam prądu z trafostacji ogrodów i sprawa upadła. Gdyby wtedy działkowcy pozwolili nam skorzystać z ich prądu przy montażu pompy, to dziś nie byłoby problemu z zalewaniem ich ogrodów.

fot. iswinoujscie.pl
Mapa elektroniczna - „co do kogo należy”
Ostatnie ulewy pokazały, że często ludzie nie wiedza, co do kogo należy i gdzie powinni interweniować, z reguły za wszystko zwyczajowo winią po prostu urząd miasta. Dlatego z najbliższym czasie zostanie stworzona specjalna, elektroniczna mapa geodezyjna miasta z zaznaczeniem, co, gdzie i do kogo należy.
- Wszystko zostanie zinwentaryzowane, rury, rowy itp. – mówi Maciej Zięba, miejski geodeta. – 220 hektarów miasta mamy już zrobione. Do grudnia będzie ponad 300.
Mapa będzie dostępna na stronie internetowej miasta.
Przydałyby się zbiorniki retencyjne
- Trzeba też zastanowić się nad budową zbiorników retencyjnych – dodaje Barbara Michalska, zastępca prezydenta miasta. – W tak kryzysowych sytuacjach strażacy mają bowiem często problem dokąd zrzucać odpompowywaną wodę. Teraz jedynym miejscem są kratki kanalizacyjne na ulicach.
Wszystkie wnioski i sugestie, którymi zakończyło się zebranie sztabu kryzysowego, tego samego dnia zostały przekazane przedstawicielom ogrodów działkowych, którzy spotkali się z zastępca Prezydenta Barbarą Michalską oraz przedstawicielami oddziału Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Kamieniu.
bzdury- nie mam kratki w piwnicy wręcz ją zamurowałem, nic nie pogłębiałem a ta dziwna woda i tak mnie nawiedziła (a budynek kupiłem od MIASTA)
"Teren Wydrzan caly czas siada" .Bo to sa tereny torfowwe, podmokle. Niemcy na takich terenach nie stawiali wysokich budynkow, najwyzej 1pietrowe. Polacy na torfowisku pobudowali wysokie bloki jak np.osiedle krzywa. Ciekawe kiedy sie zapadna ?Pierwszymi oznakami ruchow gruntu sa pekniecia na scianach budynkow. Czy juz sie pojawily ? Trzeba opierac sie na opiniach rzetelnych specjalistow, zanim wyda sie zezwolenia na budowe czegokolwiek !.
Pani Michalska, czy pani wie gdzie jest ul. WRZOSOWA. Przyślę pani mapkę.Dzięki pani mamy zalane piwnice, od 2005 r, a teraz mamy KOSZMAR.
bzdet zapomniał z komentować?
do Gość • Czwartek [04.08.2011, 09:33] • [IP: 80.54.123.***] no przykro mi że dałeś się w maliny wpuścić, no ale możesz mieć pretensję tylko do siebie. budowa domu to nie jest wydatek rzędu 1000 czy 2000 zł. ja na twoim miejscu nie wierzyłbym fachowcom tylko sam lizną trochę wiedzy... gdybyś tak zrobił byłoby trochę inaczej z problemem który masz...
Warunki geologiczne wykluczaja w Swinoujsciu budowanie pod ziemia. Niech o tym pamietaja ci co to chca budowac podziemne garaze pod placami czy tez pod ulicami.
Niektóre osoby siedzące koło Pani Barbary co mogą wiedzieć o tych sprawach mając inne wykszałcenie. Tak własnie w naszym kraju wzystko funkconuje.Sztuka jest sztuka.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Oni obradują a u mnie z dachu prosto na kuchenkę kapie woda. czekam już 2 tygodnie na fachowca ODRY a tu się zbliżają się następne ulewy a żadnego odzewu nie ma.
pani zastępco prezydenta!proszę podać oficjalnie KTO zajmuje się sprawami melioracji w mieście?Jakie ten ktoś ma wykształcenie w tym kierunku?Czy przeszedł jakieś szkolenia?KTO należy do Sztabu kryzysowego i jakie ma w tym kierunku wykształcenie?Dość KOLESIOSTWA!ZATRUDNIĆ LUDZI WYKSZTAŁCONYCH A NIE TYLKO KOLESIÓW PARTYJNYCH, EMERYTÓW MUNDUROWYCH CZY TEŻ KUMPLI I RODZINY RADNYCH!
a czy pani Michalska nie wybudowała przypadkiem domu w Ognicy, bo rowy melioracyjne, które przez kilkanaście ostatnich lat były wręcz nie widoczne zamieniły się w piękne rzeczki, oczyszczone, pogłębione, poszeżone... ale zazwyczaj tak bywa - do skrętu w ulicę Pani Michalskiej od strony promów Bielik jest pięknie wylany kilka lat temu nowiutki asfalt... a dalej w kierunku promu Karsibór - jak od" stu" lat tak do dzisiaj droga się wręcz rozlatuje, skraj zapada... jak pani B... była w urzędzie miasta to wypiękniała Wielkopolska... i Chopina też pewnie przez przypadek została wylosowana do remontu kilka lat temu
powiem podobnie jak z godziny 9.39 - ja również jestem tym" pajacem" co pobudował sobie piwnice i mam tam czyściutko i ładnie... tylko warunki o zabudowie wydaje urząd, następnie ten sam urząd zatwierdza projekt i na koniec ten sam urząd robi odbiór końcowy budowy sprawdzając przede wszystkim zgodność wykonania z projektem... ale rwa ten sam urząd jest jak zwykle nie winny...
Gdyby rządził Pis a premierem był Jarosław to zalań by nie było-nawet opadów by nie bylo a most juz by funkcjonował.
działki nie sprawy działkowców bo oni robią tam samowolke i wszystkie tereny poboczne sa przez nich nielegalnie gospodarowane przez działki przechodzą główne rowy melioracyjne na dzień dzisiejszy są zasyfione i w większości zakopane.w takim razie las to jest teren nadleśnictwa i powinni oni się zajmować odprowadzaniem wody z lasów a jak na razie las stoi cały w wodzie zapraszam na spacer do lasu na zamkowej. zalewa mnie od kiedy pamiętam i wysyłam zgłoszenia o tym od lat i nikt nic nie zrobił.dopiero jak podlało tyłki urzędasów to postanowili coś zrobić.tu trzeba zbudować sprawny system odprowadzania a nie debatować.co zrobicie ja przyjdzie powódź mamy wały ktore nie chronią a połowa stoi praktycznie pod wodą.
O ! sami, , spece, , od podtopień i powodzi !
sztab to nie radni tylko zastępca prezia Michalska i jej świta !!
Każdemu z komisji łopatę, pożytek z tego będzie większy a praca zgodna z kwalifikacjami.
Radni ustalili, że żadnych zalań nie było i. .. jest dobrze. A nawet BARDZO DOBRZE! W końcu coś się nam należy z tych obiecanych cudów.
Na drugiej stronie ul. Okólna cała pływa... Nie można dojechać do Motelu..Nikt nie reaguje..
Szanowna p.architekt miasta proponowała podnoszenie gruntu na działkach, aby wybudować altanę zgodnie z durnym nakazem 1.80n.p.m. Zdecydujcie się wreszcie urzędasy czy podnoszenie gruntu jest dobre, czy złe. Bo sami już nie wiecie czego wymagać. Jak swieci słońce to podnosić a jak pada deszcz to obniżać.
Jak zwykle w/g" urzędasów" nic się nie stało !? Jak twierdzą miejski system kanalizacji burzowej działał bez zarzutów ! Czyżby ? A na skrzyżowaniu Piłsudskiego z Paderewskiego ! (przy wieży) To tak jak z tymi nieszczęsnymi komarami !! Zdaje się że to zastępca Prezydenta Miasta Pani Michalska, jako ówczesny" inżynier miasta przy okazji remontu ulicy Paderewskiego (wymiana kanalizacji burzowej) dopuściła i akceptowała zamianę DUŻYCH wpustów ulicznych na obecne - małe !(kratki ściekowe) Gratuluję dobrego samopoczucia - państwo URZĘDNICY ! Dobrze się bawicie ? (za nasze pieniądze)
WIELE LAT ZANIEDBAŃ I WRĘCZ DYWERSJI- na całym systemie melioracyjnym w naszej części miasta- TO JEST PRZYCZYNA !! NIE JEST WAŻNE PRZERZUCANIE SIĘ TYM, KTÓRY PREZYDENT ZAWINIŁ, SYMPATIĄ LUB ANTYPATIĄ DO PREZYDENTA I RADY MIASTA- ważne jest działanie w sprawie melioracji dzisiaj!! Fachocy twierdzą, że da się to poprawic !! (P. Michalska to wie, lub wiedziec powinna- wierzę, że coś zaradzi!! )
czemu piszecie o zalanych działkach na" PAOROTNIE", zalane były wszystkie ogrody" NAD ZALEWM", " GRANICA" a także ogrody przy ulicy szkolnej
Dowartościowali się, porobili mądre miny, jakaś" odkrywcza" myśl i do domku.
Ja jestem tym" pajacem" i dostałem pozwolenie na budowę od" specjalistów". Nie jestem budowlańcem z wykształcenia i nie musiałem się znać na stanie wód gruntowych, itd.