Zakaz wprowadzania psów na plażę obowiązuje w Świnoujściu już od dawna. Co rusz są jednak problemy z nieusłuchanymi właścicielami.
fot. Czytelnik
To już nie pierwszy raz, kiedy nasi Czytelnicy alarmują o sytuacjach, w których właściciele psów nie przestrzegają regulaminu plaży. Ze swoimi pupilami wchodzą bowiem na plażę mimo zakazu. Jakby tego było mało, rozbrykani czworonożni przyjaciele biegają w wodzie między kąpiącymi się dziećmi.
Zakaz wprowadzania psów na plażę obowiązuje w Świnoujściu już od dawna. Co rusz są jednak problemy z nieusłuchanymi właścicielami.
fot. Czytelnik
– Jest przecież tzw. psia plaża. Tam czworonogi mają wydzielone dla siebie miejsce. Co prawda jest go niewiele, ale zawsze coś… – tłumaczą plażowicze. – Nie jest to jednak normalne, żeby psy kąpały się tuż obok ludzi. Pomijając już fakt załatwiania swoich potrzeb na piasku.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Chociaż sama jestem ''psiarzem'' jak to wulgarnie okreslił poprzednik - nie popieram by psy przebywały z właścicielami całe dnie na plaży, jest to niezdrowe dla psów...bo dla ludzi to raczej obojętne i żeby jednak nie było odchodów ani ludzkich ani psich na plaży czy wydmach. He, bo morze jest wielkie i wiele w sobie mieści... dziwię się że poprzednik nie martwi się ile syfu chemicznego w nim jest i trucizn szkodliwych dla dzieci... nie wspominając o odchodach zwierząt morskich i ptaków -im też kanarki nie odnoszą... widzisz ty obrzydliwy... musiałbyś wybić całe życie z można i powietrza... i przedestylować morską wodę... wtedy by była sterylna dla dzieci... tylko ciekawe czy dzieci mogą chowac się bez bakterii. .. by wyrosły z nich wydelikacone zdechlaki... czy mają jednak żyć w takim środowisku z bakteriami i uodparniać organizm, z takim jednak się nie podyskutuje.
A JAK WCZASOWICZE SRAJĄ I SIKAJĄ DO MORZA TO JEST DOBRZE TAK ??. ... CO ZA STONKA JA NIE MOGĘ. ... NIE PODOBA SIĘ TO DO EGIPTU
Przecież psy wcale nie muszą biegać po plaży. Na pewno wystarczy im inny wybieg, gdzie miałyby możliwość wyładowania energii i wybiegania się. Oczywiście, i załatwienia spaw fizjologicznych. Jednak w każdym miejscu właściciel ma obowiązek po piesku sprzątnąć!
Psiarza tak artykuł co najwyżej rozbawi. Psiarz jest do syfu przyzwyczajony. Psiarz wręcz syfem żyje. Dla psiarza to chleb powszedni, że kundel, który minutę wcześniej wypolerował sobie do czysta" okolice bikini" liże go po twarzy. Psiarz jest w syfie szczęśliwy i chce się tym szczęsciem dzielić z resztą świata.
a co za różnica kto nasiura do morza..czy ja czy psinka:))?
Dobrze by było gdyby jeszcze wprowadzić inne zwierzęta, np konie z bryczek (które już zasmrodziły promenadę swoimi odchodami)czy też można wprowadzić krowy, mogą być z Indii bo tam są rzekomo święte i dlatego zażywają kompieli razem ze swoim gospodarzem.Przecież te wasze pupile srają na piachu i szczą, a za chwilę małe dziecko w tym piasku z tymi odchodami się bawi, no i potem łapie dziwko, skąt nasza pociecha załapała grożną bakterię typu SEPSA czy inne grożne dla ludzkiego życia, walnijcie się w końcu w swoje łepetyny, że człowiek to człowiek, a zwierzę to zwierzę i nie można łączyć wspólnych kompieli ze względu na zdrowie, a nie oburzacie się o swoje pupile, bo Wam ktoś uwagę zwrócił na temat Waszego pupilka, przecież możecie razem zażywać wspólnych kompieli w swoich łazienkach we wannach lub brodzikach, nikt Wam tego nie zabroni.
precz z psami z plazy wlepiac mandaty po 1000 zl to sie hołota nauczy
Gdybyście po nich sprzątali nie byłoby problemu! Sami plażujcie wśród psich kup !!
Ciekawe co tu na tej plaży można jeszcze zanieczyścić. A poza tym jest to już przy granicy.
przynajmniej nie sikają do wody jak to robią ludzie
Wszystko rozbija się o sprzątanie po psie. Psy, jak większość zwierząt, dba o higienę, czego nie można powiedzieć o wszystkich ludziach. Odległy kawalątek plaży przeznaczony dla psów, to kpina.
psy nie piją piwska i nie szczają do morza !
Ta psia plaża to kpina.A swoją drogą, jestem pewny, że ludzie bardziej zanieczyszczają i wodę i plażę niż te pieski.