iswinoujscie.pl • Czwartek [14.07.2011, 10:11:00] • Świnoujście
Niepełnosprawny przepłynął na kajaku Polskę w poprzek

fot. Straż Graniczna
Niepełnosprawny podróżnik Artur Labudda dotarł wczoraj do Świnoujścia. Razem z Robertem Piaseckim przepłynęli na kajaku Polskę w poprzek. Podróżnicy dopłynęli wczoraj do Karsiborza.
Artur Labudda w dzieciństwie stracił w wypadku kolejowym obie nogi, dziś porusza się na wózku inwalidzkim. 14 czerwca wraz ze swoim przyjacielem, Robertem Piaseckim, rozpoczął u źródeł Sanu w pobliżu granicy polsko – ukraińskiej wyprawę kajakową do Świnoujścia. Wykorzystując naturalny prąd Sanu, Wisły, Brdy, Kanału Bydgoskiego, Noteci, Warty i Odry, trasę liczącą blisko 1600 km podróżnicy przepłynęli specjalnie przygotowanym kajakiem. Ich szlak wiódł m.in. przez Przemyśl, Sandomierz, Warszawę, Płock, Toruń, Bydgoszcz i Szczecin, a na odcinku Bydgoszcz – Kostrzyn nad Odrą biegł międzynarodową drogą wodną E 70 łączącą Antwerpię (Belgia, wybrzeże Atlantyku) z Kłajpedą (Litwa).

fot. Straż Graniczna
- Zostaliśmy zaproszeni przez właścicieli mariny „ Karsibór” z czego skrzętnie skorzystaliśmy.
Próbujemy wypoczywać ale zaczynają się telefony od mediów i nie wiadomo co robić, bo nawet nie możemy uczcić porannego spływu piwkiem bo może ktoś to źle zinterpretować – mówi Artur Labudda.

fot. Straż Graniczna
- Pierwotnie podróżnicy jednorazowo chcieli pokonać odcinek z Trzebieży do Świnoujścia, jednak za radą strażników granicznych zmienili plany: jeden dzień przeznaczyli tylko na Zalew Szczeciński. Akwen ten bywa niebezpieczny, dlatego płynęli w asyście jednostki pływającej Straży Granicznej SG-046, która czuwała nad bezpieczeństwem kajakarzy – mówi ppor. SG Andrzej Juźwiak ze straży granicznej.
Latem ubiegłego roku Artur Labudda samotnie przejechał quadem całą Polskę wzdłuż granic, pokonując przeszło 6000 km.
Gratulacje dla obu Panów! Gdyby nie przyjaźń i wola walki ze słabościami ciała Pan Artur by siedział w domu za piecem. Brawo za odwagę i pokazanie innym okaleczonym ludziom, że można spełniać swoje marzenia, pokonywać kalectwo i cieszyć się życiem.Jest Pan wspaniałym przykładem również dla zdrowych ludzi, że można żyć pełnią życia.Życzę dalszej wspaniałej muzyki płynącej z wioseł zanurzanych w wodzie.
Super, gratulację. Jak w wielu tekstach i tu są małe błędy nieistotne dla sprawy ale jednak są. Brdę w Bydgoszczy koledzy musieli pokonać pod prąd, według moich obliczeń trasa wynosi 1450 km, nie wymieniono jeszcze Kanału Noteckiego. W 2000 r przepłynąłem tą trasę w pojedynkę, była to moja przygoda życia.
Jak widać niepełnosprawni są czasem bardziej sprawni od tzw. pełnosprawnych. Gratulacje.
Rzeki o których pani z 20:25 pisze leżą w Afryce i pani pomyliła długość z szerokością. Proszę sprawdzić w Encyklopedii PWN (papierowe wydanie - nie cyfrowe).
Do[IP: 31.63.241.**]Najdłuższe rzeki w Polsce Wisła długość 1047km Odra długość 742km Warta długość 808km Bug długość 587km Narew długość 448km
"płynie się zawsze do źródeł pod prąd, z prądem płyną tylko śmieci. bo jeśli się nawet nie dopłynie to wyćwiczy się mięśnie."
A niby gdzie masz jakieś rzeki w tym grajdole 19:08? W Rosji masz Wołgę, Okę i Odrę nad Menem, a dalej?
brawoooo !
Co ty w ogóle piszesz Bździągwa w Polsce nie ma rzek? Co do sprawy to GRATULUJĘ
więcej proszę takich informacji...super i gratuluję! ! ! ! ! !
gratuluje wytrwalosci !!
Brawo. Fajna sprawa.
Widziałam na TVNie Gratulacje
Brawo Panie Arturze!
W poprzek? Po asfalcie sunal?
Przecież w Polsce nie ma ani jednej rzeki, więc jak to możliwe? Moje gratulacje Ziomki.
już nie macie o czym pisać? na pewno żaden lump nie miał jakiejś przygody z płynami ustrojowymi? O tym chce czytać a nie jakieś nieistotne pierdoły
Brawo w TVN pokazali jak do mariny w Karsiborzu przybił, wspaniały bohaterski człowiek.
Brawo chłopaki !! Zamiast krakać glupoty na portalu to zlożcie im gratulacje. Nie kazdy moze dokonac takiego wyczynu.
Brawo, pokazał nam, wszystkim, że marzenia potrafią się ziścić, tylko bardzo trzeba chcieć.
niech teraz pilnuje" kajaka" bo u nas wszystko jest mozliwe:>