Jak mówi jeden z naszych Czytelników, pracownicy Spółdzielni w sposób bardzo skuteczny próbują bagatelizować problem, wymawiając się wysokimi kosztami usunięcia przyczyn zalewania, składaniem obietnicy zamiany stanowiska w garażu na inne, nie zalewane wodą, stwierdzaniem, że problem już nie istnieje gdyż został rzekomo naprawiony...

- Innym razem podczas rozmowy prezes oświadcza, że w zasadzie nie ma takiej potrzeby, aby usunąć usterkę, ponieważ miejsca garażowe i tak się wspaniale sprzedają – tłumaczy mieszkaniec. – Informuje się mnie, że będą wymieniane rynny na większy przekrój, których się w rezultacie nie wymienia. Ponownie informuje się mnie, że instalacja gwarantuje prawidłowe odprowadzenie wody a wina leży po stronie zbyt małego przekroju miejskiej instalacji deszczowej.

Jak na ironię mieszkańcy, przez wszystkie lata płacą za sprzątanie garaży nawet wtedy, kiedy sprzątanie jest niemożliwe ze względu na zalegającą wodę.

- Prezes obiecał, że z tego powodu będzie rekompensata - ale tylko obiecał – dodają mieszkańcy.

Pisma składano także do Rady Nadzorczej. Niestety nie doczekano się żadnej reakcji ani nawet odpowiedzi!

- Prace, które zostały wykonane do tej pory nie przyniosły oczekiwanych efektów i nie trzeba być ekspertem aby zauważyć, że wydane na ten cel pieniądze zostały zmarnowane – wyjaśnia nasz Czytelnik.

źródło: www.iswinoujscie.pl