POGODA

Reklama


Wydarzenia

Dr Józef Pluciński • Poniedziałek [27.06.2011, 07:42:32] • Świnoujście

Dole i niedole polskiego rzemiosła ( 1946 – 50 )

Dole i niedole polskiego rzemiosła ( 1946 – 50 )

Pełnomocnictwo dla pana Arkadiusza Majewskiego do prowadzenia warsztatu wulkanizacyjnego, 1946 r. (fot. Archiwum autora )

W odcinku poprzednim, przypomniałem powojenne początki polskiego rzemiosła w Świnoujściu. Tempo powstawania zakładów rzemieślniczych wzrosło i to bardzo, w ciągu 1946 i 1947 roku, wraz ze zwiększonym napływem polskich osadników. Nadal bowiem rzemiosło stwarzało praktycznie jedyną możliwość działalności produkcyjnej i źródło utrzymania.

Otwierano zakłady najbardziej przydatne na co dzień, kolejne piekarnie, masarnie ale też zakłady fryzjerskie, szewskie i krawieckie. W ciągu kilku pierwszych miesięcy 1946 roku powstało 7 zakładów fryzjerskich, w tym tylko na obecnej ulicy Armii Krajowej aż 3. Na ulicy Grunwaldzkiej urządziły się dwa warsztaty szewskie a trzeci na Żymierskiego (Konstytucji 3 Maja). Brakowało jednak rzemiosł najbardziej potrzebnych dla rozwoju miasta. W raporcie sytuacyjnym pisanym w styczniu 1946 roku Pełnomocnik Rządu stwierdzał, że koniecznym dla miasta jest osiedlenie i zatrudnienie stolarzy, ślusarzy, kowali, instalatorów, szkutników. Powoli jednak i oni przybywali. Działalność rozpoczęły m.in. stolarnia Jana Benczarskiego na ulicy Hołdu Pruskiego, ślusarski warsztat Mieczysława Poraj – Kamińskiego, a także bardzo wówczas poszukiwane usługi transportowe ( furmani ). Znaczącym wiele dla mieszkańców wydarzeniem było uruchomienie w 1946 r. przez pana Stanisława Kijaka warsztatu radiotechnicznego na Placu Wolności 14. Było to miejsce, gdzie dokonać można było nie tylko naprawy, tak cennego wówczas odbiornika radiowego, jak i każdego urządzenia elektrycznego, ale też otrzymać trudną wówczas do nabycia żarówkę. Co więcej, pan Kijak w pobliżu swego zakładu zainstalował na słupie oświetleniowym, odpowiedniej mocy głośniki i nadawał program radiowy a także muzykę z płyt, przy wtórze której, odbywały się nawet wieczorne potańcówki.

Dole i niedole polskiego rzemiosła ( 1946 – 50 )

W swoim warsztacie pan Stanisław Kijak. (fot. Archiwum autora )

Działalność zapoczątkował też kominiarz Zygmunt Protasiuk, a przy ulicy Pomorskiej ( Boh. Września ), jakże potrzebny wówczas szklarz, nazwiskiem Wierkiewicz. Przejęta została też od Rosjan i uruchomiona wytwórnia wód gazowych i rozlewnia piwa, przy ulicy Lutyckiej 5. W tym samym roku na ul. Żymierskiego pod 30-ką, uruchomił zakład mechaniczny Józef Maliszewski, zaś na Hołdu Pruskiego, zakład wulkanizacyjny pan Arkadiusz Majewski.

Dole i niedole polskiego rzemiosła ( 1946 – 50 )

Pan Arkadiusz Majewski w zakładzie przy ul. Hołdu Pruskiego. (fot. Archiwum autora )

Warsztat ten przeniesiony był później na Wybrzeże Władysława IV, na ul. Boh. Września, na ul. Steyera a wreszcie na Nowokarsiborską. Jest to jedyny na naszym terenie zakład z takim życiorysem, pracujący do dzisiaj, już jako „Vulking”. Niewiele ustępuje mu stażem firma fotograficzna „Reflex” pana Czesława Podhorodeckiego, założona w 1947 roku i pracująca do dzisiaj, tyle że prowadzona już przez Henryka Podhorodeckiego, syna założyciela. I ta firma kilkakrotnie zmieniała swoją lokalizację. Obok tego zakładu, fotografią parał się także od 1947 r. Stanisław Springer prowadzący firmę „Foto-Bałtyk” na ulicy Limanowskiego 4, oraz Jan Rogaczewski przy obecnej Konstytucji 3 Maja 53.

Dole i niedole polskiego rzemiosła ( 1946 – 50 )

Zakład fotograficzny „Reflex”, róg Placu Słowiańskiego i ul. Bema. (fot. Archiwum autora )

W ciągu 1946 roku powstało łącznie 61 indywidualnych zakładów rzemieślniczych, zaś w końcu 1947 rejestrowano już w mieście 98 warsztatów różnych branż.
Do 1948 roku, mimo różnych, nazwijmy to lokalnych trudności, wynikających ze specyfiki Świnoujścia, swobodnie rozwijały się tu placówki rzemieślnicze. Ich liczba w mieście w ciągu niespełna 2-ch lat wzrosła do ponad stu, a świadczone przez nie usługi zaspokajały potrzeby ówczesnych mieszkańców. Od połowy 1948 r., a już szczególnie w 1949 roku, rozpoczęły się intensywne działania władz zdążające do likwidacji sektora prywatnego w rzemiośle, podobnie jak w handlu i gastronomii. Prowadzono je w ramach sterowanej odgórnie akcji likwidacji pozostałości sektora prywatnego w społeczeństwie budującym socjalizm. Identycznie jak w przypadku prywatnego handlu i gastronomii, likwidowanie rzemiosła dokonywało się w wieloraki sposób, przeróżnymi środkami nacisku, od ekonomicznych do administracyjnych. Wokół rzemieślników podobnie jak wokół innych „prywaciarzy”, tworzono nieprzychylną im atmosferę społeczną a określenia „spekulant” i „wyzyskiwacz”, czy „krwiopijca” zaliczyć można było do łagodniejszych. Potem nastąpiło zwiększenie i to znaczne, świadczeń podatkowych, opłat za lokale, za energię elektryczną, wodę itp. Jednocześnie ograniczano możliwości nabywania drogą legalną niezbędnych do produkcji surowców. W wypadku piekarzy, wędliniarzy, szewców-cholewkarzy oznaczało to faktyczne uniemożliwienie prowadzenia działalności. Zdobywanie surowców na wolnym rynku, nazywanym wówczas „czarnym rynkiem”, kończyło się najściem milicji czy Urzędu Bezpieczeństwa, rewizją i srogimi karami finansowymi, pod zarzutem działalności spekulacyjnej. W tej sytuacji warsztaty zwijali najszybciej piekarze, masarze, cukiernicy, których działalność uzależniona była od przydziału reglamentowanych przez państwo surowców. Skuteczność państwowych represji i szykan, okazała się być bardzo widoczna już w końcówce 1948 r. kiedy to warsztaty zwinęło kilkunastu rzemieślników, w tym piekarz Antoni Kmiecik z ulicy Świerczewskiego ( Boh. Września), stolarz Benczarski z Hołdu Pruskiego, rzeźnik Władysław Górka, czy krawcowa Dorota Ziembicka. Inny rzemieślnik, piekarz Józef Kłoda z ulicy Żymierskiego 28 (Konstytucji 3 Maja), w tym samym roku otrzymał nakaz opuszczenia miasta i powiatu. Na dobre, zniszczenie świnoujskiego rzemiosła nastąpiło w kolejnym 1949 r. Zespolone działanie urzędu skarbowego, władz bezpieczeństwa i urzędników starostwa sprawiły, że działalność zakończyło m.in. 8 piekarzy, 1 cukiernik, 3 rzeźników, 2 ślusarzy, kilku fryzjerów i szewców. Część rzemieślników przytłoczona szykanami finansowymi i naciskami ze strony władz zrzekła się prowadzenia warsztatów i zwróciła karty rzemieślnicze, kilku zaś bez zgłaszania się u władz i bez rozgłosu, zwinęło interes i opuściła miasto wyjeżdżając w nieznanym kierunku. Szczególnie zaciekle atakowano zakłady spożywcze: piekarnie, rzeźnie, cukiernie. Z tych, które powstały na przełomie 1945 i 46 roku, likwidacyjnej działalności władzy, praktycznie nie przetrwał żaden.

Dole i niedole polskiego rzemiosła ( 1946 – 50 )

Fryzjerstwo damskie „Lena” pani D. Kijak przy ulicy Kościelnej(fot. Archiwum autora )

Dane statystyczne odnoszące się do lat 1949 – 50, pokazują, że tempo likwidacji prywatnego rzemiosła, przybrało dramatyczne rozmiary. Z liczby 152 zakładów, jakie powstały po wojnie, w dawnym powiecie wolińskim, w 1951 r. zostało już tylko niespełna 40. Z tego zaś, w Świnoujściu dogorywało jeszcze 19 zakładów. W kolejnych latach, zamknięto jeszcze kilka warsztatów. Pozwoliło to urzędnikowi zawiadującemu w powiecie sprawami przemysłu i rzemiosła na stwierdzenie w sprawozdaniu za 1951 r.: „ Indywidualnych zakładów rzemieślniczych obecnie na terenie powiatu istnieje 40 z ogólnej liczby wydanych 252 uprawnień przemysłowych, które zlikwidowały się bądź z powodu ograniczenia możliwości spekulacji, bądź z powodu wyjazdu z tutejszego terenu. Ci którzy zostali to rzemieślnicy szanujący swój zawód”.

Dole i niedole polskiego rzemiosła ( 1946 – 50 )

Pionier świnoujskich fotografów, pan Czesław Podhorodecki.(fot. Archiwum autora )

Działaniom zmierzającym do likwidacji prywatnego rzemiosła towarzyszyły naciski, by rzemieślnicy wstępowali do spółdzielń rzemieślniczych, będących według ówczesnych władz „ wyższą formą gospodarowania”, dopuszczalną w warunkach budowania społeczeństwa socjalistycznego. O tym jak funkcjonowało szczątkowe rzemiosło i rzemieślnicza spółdzielczość pracy, opowiem w odrębnym odcinku.

źródło: www.iswinoujscie.pl


komentarzy: 27, skomentuj, drukuj, udostępnij

Twoim Zdaniem

Dodaj Komentarz

Dodając komentarz akceptujesz
Regulamin oraz Politykę prywatności.

Zauważyłeś błąd lub komentarz niezgodny z regulaminem?
 
Oglądasz 1-25 z 27

Gość • Poniedziałek [04.07.2011, 09:26:41] • [IP: 88.156.234.***]

178, rowniez tak uwazam.To panstwo nie szanuje swoich obywateli !. Nie szanowalo i nie szanuje.

Gość • Sobota [02.07.2011, 19:34:16] • [IP: 88.156.232.**]

znow ubeki dorwałi sie do władzy

Gość • Sobota [02.07.2011, 17:52:02] • [IP: 93.94.188.***]

Jak zrozumieć pl.Słowiański i ul. Bema??

Gość • Sobota [02.07.2011, 14:00:50] • [IP: 93.154.178.***]

.. A CZY DZISIAJ pANSTWO pOLSKIE NIE POSTĘPUJE TAK SAMO JAK 60 LAT TEMU?podatek z tytułu prowadzenia działalnosci gospodarczej jest za wysoki, cznsze za lokale usługowe sa za wysokie, opłata za prąd dla dziłalnosci jest za wysoka, podatki sa masakrujące. Historia sie powtarza.

Gość • Sobota [02.07.2011, 13:55:05] • [IP: 93.154.178.***]

Pan Majewski mial zakład wulkanizcyjny w podwórzu dzisiejszego Boh. Wrzesnia, mieszkali tam Jankowscy, ojciec z synami Ryskiem i Bonkiem.Teraz w pobliżu jest tam szewc. Mimo wielu nacisków komuny, aby zniszczyc" prywatkę" wiele z ich przetrwało. Podobnie jest dzisiaj w Polsce. TO WŁASNIE MAŁE FIRMY UTRZYMUJA TO PANSTWO MIMO ŻE SA ŁUPIONE PRZEZ PODATKI OPŁATY CZYNSZE ITP. CHYLĘ CZOŁA PRZED KAŻDA PRYWATNA INICJATYWĄ.

Gość • Sobota [02.07.2011, 11:48:44] • [IP: 80.245.183.**]

zdjecie 3 zaklad fotograficzny p.Podhorodeckiego miescil sie na rogu pl.Wolnosci i ul.Bema.Nie na pl.Slowianskim.

Gość • Czwartek [30.06.2011, 22:15:55] • [IP: 46.112.224.***]

wiadomo...ubeki

Gość • Czwartek [30.06.2011, 13:07:46] • [IP: 80.245.188.***]

Panecki miał zakład vis a vis kościoła koło wody sodowej między dzisiejszym Polo a Pl.Wolności w starej kamienicy.Przynajmniej za moich młodych lat.Pamiętam jak mnie opitolił jedna ręką a w drugiej trzymał sobie piwko ;).Wpiernicz dostałem od ojca bo nie uwierzył, że u fryzjera byłem a ktoś mnie tak" skaleczył" a pieniądze sprzeniewierzyłem.

Gość • Środa [29.06.2011, 23:49:26] • [IP: 88.156.233.***]

Jedyne co przetrwało z tamtych czasów to kultura i profesjonalizm Państwa Podhorodeckich.

Gość • Środa [29.06.2011, 19:46:18] • [IP: 77.183.221.**]

Moj dziadek ;d

LKSz. • Wtorek [28.06.2011, 23:35:04] • [IP: 80.245.188.*]

Kilka słów uzupełnienia; na 4 zdjęciu jest budynek w którym zakład fotograficzny Państwa Podhorodeckich mieścił się czasowo, wtedy gdy budynek przy ul. Konst. 3 Maja (wcześniejsza i obecna siedziba) był w kapitalnym remocnie. Oczywiście jest to róg Pl. Wolności i ulicy Bema. W budynku tym mieściła się również piekarnia. Na 4 zdjęciu jestem razem z siostrami mojej Mamy - Leokadii Kijak a nie jak mylnie podano w podpisie zdjęcia D.Kijak. Zakład mieścił się na Pl. Kościelnym w miejscu gdzie obecnie jest " dziki" parking. Zdjęcie było wykonane chyba w m-cu wrześniu 1957 r. więc trochę poźniej niż opisywane w artykule wydarzenia.Na 2 zdjęciu mój Tatuś, super wygląda. Autorem wszystkich zdjęć naszej rodziny był Wujek Czesiu i Ciocia Stasia czyli Państwo Podhorodeccy przyjaciele Moich Rodziców. Pan Panecki miał zakład fryzjerstwa męskiego na początku ul. Grunwaldzkiej w budynku na mejscu którego obecnie jest budynek mieszkalny. Pozdrawiam autora artykułu i służę następnymi informacjami.

Gość • Wtorek [28.06.2011, 23:22:55] • [IP: 188.182.137.**]

ooo Panowie. Tych rzeczy w podręcznikach nie uczą, zaraz was tu obrzucą od wariatów i kazą isc do psychiatrów.

Q • Wtorek [28.06.2011, 09:55:45] • [IP: 83.21.130.***]

Do Staruszka(nie portiera). To co przytaczasz o UB i rozpracowaniu WIN i z AK - tych c o się nie ujawnili...Układ Jałtański uzależniał nas od ZSSR.Większość kierowniczych stanowisk UB była opanowana przez żydów którzy przybyli z Rosji byli obsadzani przez NKWD stanowiskach w UB, oni stworzyli tę organizację im więcej ufali. ...To nie byli głupi ludzie...Rosjanie popierali powstanie państwa Izrael. ..Kiedy jeden z naczelnych UB -ków , Światło czy absolwent Szkoły w Dęblinie Mosze Dajan uciekli z PRL zmieniono politykę. ..przyszły zmiany roku 56.Spychalski i jego ludzie zostali odstawieni a Izrael zaczeli popierać Amerykanie a Egipt Rosjanie. .Skończyła się dominacja" Starozakonnych". ..Kręte są drogi naszej historii... Do dziś Angole utajnili wypadek Gibraltarski, a kiedy ujawnili prawdę o Katyniu -dopiero jak zaczęła się zimna wojna.Nie myślcie że" komunę" obalił ten co przeskoczył płot, komunę obaliła EKONOMIA jako ustrój który się nigdzie nie sprawdził. Pozdrawiam nieco starszy staruszekTwoje posty OK.

Gość • Wtorek [28.06.2011, 09:11:15] • [IP: 188.182.137.**]

staruszek, gdyby do ciebie przyszło UB i przystawiło lufe do Twej skroni i pobili Ci żone, to też bys sie zgodził na wspołprace bez zadnego szemrania! prawie nikt nie robił tego z własnej woli!!

Q • Wtorek [28.06.2011, 08:39:29] • [IP: 83.21.130.***]

Wiatr słoneczny. ..137 Dobrze że sprostowałeś bo się. ..porypało...Ale sens jest zrozumiały że"TFURTZY"chcą wymazać historię.

Staruszek (nie portier) • Wtorek [28.06.2011, 02:21:19] • [IP: 46.134.160.***]

Zupełnie na poważnie i myślę, że Pan Doktór mnie uzupełni.Służby Bezpieczeństwa i wywiad wojskowy MON były organizowane przez przedwojennych oficerów pod nadzorem Specjalistów Radzieckichi w tym okresie czasu były jednymi z lepszych.Służby Bezpieczeństwa współorganizowali oficerowie DEF-y. Ich majstersztykiem było przejęcie IV Kierownictwa WiN-u. Podrzucali kowbojom" fałszywki" a przejmowali od nich dolary na działalność, sprzęt łączności -radia no i broń.Kołowali ich tak około roku, dopóki nie rozpracowali calej siatki krajowej i kanałów przerzutów. Jak uważacie czy tego mogli dokonać ci prawie prości i nie przygotowani do tej roli ludzie.W Świnoujściu jakiś czas, na samym początku, przebywał były oficer wywiadu AK lub NSZ, który usiłował zbudować tu kanał przerzutowy, ponieważ to mu się nie udawało przeniesiono go do Szczecina.Do chwili aresztowania nie wiedział, że działa dla Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Ciekawe, no nie ?

Staruszek (nie portier) • Wtorek [28.06.2011, 01:43:31] • [IP: 46.134.160.***]

Gościu z godziny 22, 22 jeżeli śp Ojciec Ci tak mówił to musiała być prawda.Gratuluje Twemu Ojcu służby w UB jako funkcjonariuszowi bądź Tajnemu Współpracownikowi.Dzięki Bogu, że Ojciec" przetrwał" i spłodził takiego potomka. Bez Twej cennej informacji byśmy się mogli zastanawiać dlaczego po okresie PRL był taki duży przyrost naturalny.No Wiesz jest takie powiedzenie:"Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym n starość trąci"Ja tam jestem człowiek tolerancyjny i potrafię poglądy i służbę Twego Ojca zrozumieć. Mam do Ciebie pytanie. Utrzymując tradycje rodzinne w jakich służbach specjalnych Ty służysz, bo po tym bardzo krótkim Twym prowokacyjnym wpisie trudno się zorientować. System prowokacyjnych pomówień masz w miarę dobrze opanowany na stopień:dostateczny.Pracuj nad sobą dalej, bo dobrze się zapowiadasz,

Staruszek (nie portier) • Poniedziałek [27.06.2011, 22:49:32] • [IP: 31.60.242.***]

UM w Międzyzdrojach podlegał w tym czasie organizacyjnie Przewodniczącemu Powiatowej Rady Narodowej Markiewiczowi, jeżeli się nie mylę to propozycja lokalizacji tej imprezy mogła paść z ust pana Markiewicza który był otwarty i popierał wszelkie pomysły propagujące te tereny.Oczywiście powstał Komitet Organizacyjny tego przedsięwzięcia.Jeżeli dobrze pamiętam to w jego kładzie byli:kierownik W-łu Kultury PRN Soczyński, oczywiście panowie Daniszewski i Pieńkowski>Zygmunt Rosik z PDK i wspaniały a zapomniany animator kultury a jednocześnie kierownik MDK w Międzyzdrojach

Gość • Poniedziałek [27.06.2011, 22:22:14] • [IP: 46.112.55.**]

z tego co mi mowił sp.ojciec przetrwali tylko ci co mieli kontakty z ub..

Staruszek (nie portier) • Poniedziałek [27.06.2011, 22:21:15] • [IP: 31.60.242.***]

Przepraszam bardzo Doktora i Państwa za to, że znowu odbiegnę od zasadniczego tematu.Ze względu na wiek i stan zdrowia mam być może nie wiele czasu i powinienem część informacji, które posiadam przekazać naszemu Kronikarzowi i Państwu.Od 1966 roku odbywa się w Międzyzdrojach Międzynarodowy Festiwal Pieśni Chóralnej. Znowu ten Festiwal powstał nie wiadomo jak ? Nie wiem czy Pan Doktór i Państwo wiedzą, że w naszym mieście istniały dwa Kluby w których to powstawało wiele ciekawych inicjatyw.Na pl.Słowiańskim w pomieszczeniach PDK KMPiK, natomiast na ul Piastowskiej Klub NiT. W MPiK-u cyklicznie odbywały się" Koncerty Muzyczne przy kawie i świecach".Po jednym z Koncertów na którym był Przewodniczący PRN Markiewicz, kilku członków Prezydium SKZW, redaktor Daniszewski i kierownik Działu Muzycznego WDK (jezeli nie przekręciłem nazwiska) Pieńkowski, któryś z uczestników tej rozmowy rzucił projekt zorganizowania tego rodzaju Festiwali.Pan Markiewicz od razu w trakcie tej rozmowy przekazał ten pomysł do realizacji dla SKZW

wiatr słoneczny • Poniedziałek [27.06.2011, 22:15:52] • [IP: 188.182.137.**]

12:12 --chyba chodzi Ci o efeski artemizjon a nie biblioteke aleksandryjską, bo tą spalili rzymianie ;)

Bździągwa • Poniedziałek [27.06.2011, 19:39:49] • [IP: 31.63.252.*]

Co władza ludowa miała z tego, żeby atakować warsztaty i zakłady?

Gość • Poniedziałek [27.06.2011, 19:37:03] • [IP: 93.94.184.**]

ten fryzjer przy Placu kościelnym to Pan Panecki pamiętam go dobrze :-)

Q • Poniedziałek [27.06.2011, 12:12:40] • [IP: 83.21.141.***]

Radosna" tfurczozć" ojców naszego miasta objawia się w ciągłym nazwie zmiany ulic ! Gdyby tak dbali o stan dróg i chodników to nasze miasto miało by najlepsze drogi w Europie.Historii nie da się wymazać.Herostrates spalił bibliotekę Aleksandryjską, tym przeszedł do historii ///Może by tak jedną z nowo powstających ulic nazwać Schillera lub Roberta Kocha to by był gest w stosunku do naszych sąsiadów.

Gość • Poniedziałek [27.06.2011, 11:38:38] • [IP: 88.156.233.***]

4-te zdjęcie...jak może się łączyć Plac Słowiański z Bema? Chodzi chyba o róg Placu Wolności.

Oglądasz 1-25 z 27
■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344
■ Miejska Biblioteka Publiczna im. Stefana Flukowskiego w Świnoujściu ma przyjemność zaprosić w dniu 27 listopada (środa) o godz. 17:00 – do Biblioteki Głównej (ul. Piłsudskiego 15) na spotkanie z popularnym i lubianym aktorem Robertem Gonerą. Wstęp wolny! ■ "UZDROWISKO ŚWINOUJŚCIE" S.A. uprzejmie informuje wszystkich swoich emerytów o zgłaszanie się do Zarządu Spółki przy ul. Nowowiejskiego 2 w Świnoujściu w celu pobrania świadczenia Świątecznego. Kontakt telefoniczny: 91 321 44 47 ■ Miejska Biblioteka Publiczna im. Stefana Flukowskiego w Świnoujściu ma przyjemność zaprosić w dniu 15 listopada (piątek) o godz. 17:00 - na spotkanie z aktorką Marią Pakulnis połączone z prezentacją książki pt.:"Moja nitka". Prowadzenie red. Marcin Michrowski. Wstęp wolny! ■