Wojskowa maszyna transportowa typu Casa wylądowała na lotnisku w Goleniowie koło Szczecina około 15.30. Poszkodowani karetkami mają stamtąd zostać rozwiezieni karetkami do szpitali.
fot. Wojtek Basałygo
Samolot, którym wrócili pielgrzymi przyleciał po nich z Polski. Ranni zostali dowiezieni na lotnisko karetkami lub specjalnymi samochodami. Według informacji służb prasowych wojewody zachodniopomorskiego, wróciły po dwie osoby ze Świnoujścia i Stargardu Szczecińskiego oraz po jednej ze Szczecina i Mieszkowic. Na pokładzie polskiego samolotu powrócili do kraju także członkowie rodzin ofiar wypadku, którzy przebywali we Francji od poniedziałku. Z Grenoble przyleciało również trzech psychologów.
Przed południem z Francji przyleciało już dwoje rannych w wypadku pod Grenoble polskich pielgrzymów. Francuski samolot medyczny dostarczył poszkodowanych, których stan pozwalał wyłącznie na transport w pozycji leżącej.
Oprócz ratowników medycznych na pasażerów samolotu czekali też członkowie ich rodzin. Wynoszony na noszach z samolotu do karetki ranny mężczyzna uśmiechał się, widząc na lotnisku swoich bliskich.
fot. Wojtek Basałygo
Dwie przetransportowane już do Polski osoby - mieszkańcy Szczecina i Stargardu Szczecińskiego - z lotniska od razu przewieziono karetką do szpitala w Szczecinie Zdunowie.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy przetransportowane zostaną zwłoki osób, które zginęły w wypadku. Strona francuska chce potwierdzić tożsamość wszystkich ofiar śmiertelnych zanim ciała opuszczą Francję. Może to potrwać jeszcze około tygodnia. Próbki DNA niezidentyfikowanych dotąd osób przewiezione zostały do Grenoble na pokładzie samolotu, który przyleciał po rannych Polaków.
W wypadku polskiego autokaru pod Grenoble zginęło 26 osób, a 24 zostały ranne. Grupa jechała z sanktuarium maryjnego w La Salette. Do Polski na razie wróciło dwoje rannych mieszkańców Stargardu Szczecińskiego. Wczoraj wybudzono ze śpiączki wszystkich przebywających w niej do tej pory Polaków rannych w wypadku pod Grenoble.
TVN24, PAP, RMF FM
Jowita chorzępa, ma usuniętą sledzionę, rozcięty łuk brwiowy, złamany nadgarstek, ale jest przytomna, byla na oddziale neurochirurgicznym
A Państwo Niewiarowscy? Odeszli oboje?
Swoją drogą te skąpe informację są nie w porządku wobec czytelników. Wszyscy uczestniczymy w tych strasznych wydarzeniach, przyłaczyliśmy sie do żałoby całymi naszymi sercami, a informacje czerpiemy na zasadzie " jedna pani drugiej pani". Uważam, że żetelnośc informacji uchroni nas przed niedomówieniami, plotkami i" usmiercaniem" ocalałych.
A CO Z PANIA JOWITA CHORZEPA?
Tylko dwie osoby ze Świnoujścia wróciły dzisiaj. Bartek Banak i pani Lidia Kropska. Zostali oni przewiezieni do szpitala w szczecińskim Zdunowie, zostaną tam na obserwacji i być może zostaną dzisiaj wypisani do domu. Napewno Bartek wróci dzisiaj do Świnoujścia, bo nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Widziałam Bartka Banaka, panią Lidię Kropską. Kto ze świnoujścian jeszcze??