Mężczyzna nie potrafił wytłumaczyć kontrolerom dlaczego przyczepa ma poodcinane przewody oraz skąd wzięły się istotne rozbieżności pomiędzy danymi w dowodzie rejestracyjnym, a cechami identyfikacyjnymi tej przyczepy.
- Nie miał też żadnych dokumentów świadczących o legalności jej posiadania – mówi ppor. SG Andrzej Juźwiak rzecznik prasowy SG.
Przyczepa warta 10 tys. złotych została skonfiskowana. Za brak uprawnień do kierowania pojazdem z przyczepą 59-letni mężczyzna został ukarany mandatem karnym w wysokości 300 zł.
Trwa ustalanie rzeczywistego źródła pochodzenia przyczepy.
a do Twojego mózgu dobrały się muchy patafianie z 12:01.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Bździągwa- przestań pić bo masz galaretę nie mózg trollu
ileż w was jadu!
phi
Przecież baranie łby nigdzie nie jest napisane, że przyczepa była kradziona, tylko nie znanego pochodzenia bez papierów (17:58 - zajumali mi rower i jakoś nie pobiegłem z tym na policje ośla łąko), a Tobie Kłenku czytanie ze zrozumieniem przychodzi bardzo, bardzo ciężko 19:09 - więc, to Ty nie posiadasz mózgu Półkulu. Dobrze, że Wam żyłka pierdząca nie pękła.
brawo gonić złodziei obywięcej
Bździągwa nic nie posiada, nawet mózgu, więc nie ma mu co ukraść. Dobra robota, zamykać dziadostwo złodziejskie
pomyśl matole zanim coś napiszesz!! chyba to dobrze, że sprawdzają i odzyskują kradzione przedmioty i pojazdy- gdyby Tobie ktoś ukradł chociażby hulajnogę za stówę to pierwszy byś leciał zgłaszać i krzyczałbyś żeby sprawdzali od dziś hulajnogi.
Boże, już nawet przyczepy się czepiają. Straż Graniczna robi się druga Straż Wiejska. Nie długo będą ścigać i znęcać się na staruszkami handlujących pietruszką dorabiając do skromnej emeryturki.