Dr Józef Pluciński • Poniedziałek [20.06.2011, 07:21:22] • Świnoujście
Polskie rzemiosło w Świnoujściu w latach 1945 – 46
Plakat z przełomu lat 1945/46 wzywający do osiedlania się na Ziemiach Odzyskanych. Ze zbiorów Archiwum Państwowego w Szczecinie.(fot. Archiwum autora
)
Już niemal rutynowo zaczynam od tego, że w 1945 r. po zajęciu miasta przez bojowe jednostki Armii Radzieckiej, przez kilka miesięcy miastem i powiatem zarządzał tymczasowy samorząd niemiecki działający pod nadzorem rosyjskiej komendantury wojennej. Zgodnie z postanowieniami Układu Poczdamskiego, Świnoujście oraz wyspa Wolin przekazana została w początkach października władzom polskim.
W składzie grupy operacyjnej Pełnomocnika Rządu RP, która wówczas przybyła do Świnoujścia, by przejąć go w polski zarząd znajdował się również delegat Ministra Przemysłu, nazwiskiem Antoni Kloska. Jego zadaniem było w pierwszym rzędzie rozpoznanie potencjału gospodarzącego przejmowanego terenu, zinwentaryzowanie zakładów przemysłowych i rzemieślniczych, urządzeń i materiałów, a jednocześnie w pierwszym okresie wsparcie polskiej administracji w działaniach organizujących przemysł i rzemiosło. Jego pierwszy raport napisany na skrawku papieru 16 października 1945 r. nie zawierał zbyt optymistycznych stwierdzeń. Pisał on tam m.in. „Na terenie Świnoujścia żadnych fabryk nie ma natomiast jest bardzo dużo różnych warsztatów. (…) Żadnych większych magazynów w Świnoujściu też nie ma. Władze sowieckie nagromadziły duże ilości materiałów zabranych z warsztatów i domów, ale na swoje tereny nie wpuszczają. Dużo już statkami wywieźli. Cały szereg warsztatów to tylko puste hale. Ludność niemiecka jest zdezorientowana; część już uszła zabierając co się da ze sobą, część służalczo zgłasza się do pracy”.
Do końca istnienia linii kolejowej pociągi przywoziły do portu rosyjską zdobycz wojenną. Wybrzeże Władysława IV, 1946 r. (fot. Archiwum autora
)
Jak wynika z pierwszych szacunków dewastacje zakładów przemysłowych i warsztatów, spowodowały zmniejszenie ich wartości szacunkowej rzędu 30 – 40%. Było to efektem nieskrępowanego niczym demontażu i wywózki przez Armie Radziecką ich wyposażenia, jako zdobyczy wojennej. Taki stan, w oczywisty sposób określał możliwości rozwoju polskiego przemysłu i rzemiosła w mieście. Jeśli weźmiemy pod uwagę to, że w sensie komunikacyjnym miasto było odcięte, rozwój ten był z konieczności bardziej skomplikowany i opóźniony w stosunku do innych obejmowanych przez władze polskie terenów Pomorza Zachodniego.
W pierwszych miesiącach osadnictwa i organizowania się społeczeństwa polskiego, do miasta napływali początkowo urzędnicy, organizatorzy życia publicznego ale także ludzie, którzy swoją przyszłość wiązali z prowadzeniem własnego zakładu handlowego, gastronomicznego lub rzemieślniczego. Byli oni, jak rzadko która kategoria zawodowa potrzebni, wszak wszystko, startowało tu od zera. Przybywali ze wszystkich stron kraju, , reprezentowali bardzo zróżnicowane przygotowanie zawodowe, różne nawyki i tradycje. Osiedlali się głównie w miejscowościach, rokujących lepszy start a więc w Świnoujściu i Międzyzdrojach. Ówczesne władze ten kierunek aktywizacji gospodarczej miasta i powiatu aktywnie popierały. Tylko rzemiosło i handel mogły bowiem stworzyć możliwość egzystencji dla napływających osadników. Nie było w zasadzie żadnych problemów z uzyskaniem zezwolenia na prowadzenie działalności i dość liberalnie podchodzono do udokumentowania przygotowania zawodowego i fachowości.
Prom Ostswine z niemiecką załogą pod rosyjską kontrolą łączył brzegi Swiny, 1946.(fot. Archiwum autora
)
Przejęcie przez polskie władze administracyjne warsztatów i lokali rzemieślniczych nie wpłynęło od razu w istotny sposób na powstrzymanie dalszej dewastacji i szybkie ich uruchomienie. Rosyjskie specjalne oddziały do spraw zdobyczy wojennej, prowadzone bardzo często przez niemieckich przewodników zajmowały nadal wszelakie mienie, nawet jeśli było to wyposażenie warsztatu, sklepu czy mieszkania, przeznaczonego dla osadnika polskiego. Było to możliwe ponieważ brakowało dotkliwie polskich fachowców, gotowych do objęcie warsztatu. Z zarejestrowanych przez polskie władze, w końcu października 1945 roku 69 warsztatów, tylko dwa prowadzili Polacy a pozostałe jeszcze nadal Niemcy. Ale już w dwa miesiące po zainstalowaniu się polskich władz pojawili się polscy rzemieślnicy gotowi do objęcia poniemieckich warsztatów i zakładów rzemieślniczych.
Pan Ignacy Lisiak, robotnik przymusowy w dziwnowskiej piekarni, założyciel jednej z pierwszych polskich piekarń w Świnoujściu, 1945. (fot. Archiwum autora
)
Pierwszymi byli ci, którzy w okresie wojny jako robotnicy przymusowi pracowali u niemieckich rzemieślników. Tak było n.p. z jednym z pierwszych polskich piekarzy, nieżyjącym już panem Ignacym Lisiakiem. W czasie wojny zatrudniony był w pobliskim Dziwnowie w piekarni. Tam zdobył odpowiednią praktykę i umiejętności, które umożliwiły mu objęcie i uruchomienie jednej z pierwszych polskich piekarń w Świnoujściu. Zezwolenie na prowadzenie piekarni uzyskał on już 3 grudnia 1945 r. Z pewnymi przerwami piekarnia pana Lisiaka pracowała wiele lat, a starszym mieszkańcom określenie „chleb od Lisiaka” kojarzy się z niepowtarzalnym smakiem tego wyrobu.
. Karta żywnościowa obowiązująca na obszarze Ziem Odzyskanych w 1946 r. (fot. Archiwum autora
)
Nieco wcześniej, bo w końcu listopada otworzyli też piekarnię Antoni Perzyński na ul. Walki Młodych ( T. Kościuszki ) i Antoni Kmiecik na Pomorskiej ( Boh. Września ). Do końca 1945 roku uruchomiono łącznie 6 polskich piekarń. W rok później było już ich 13. Równie szybko, bo taka była konieczność chwili, powstawały zakłady rzeźnicze. Już w listopadzie otworzył zakład Władysław Górka, przy ulicy Ogrodowej ( obecnie Monte Cassino ). W ciągu kilkunastu dni powstały kolejne masarnie i rzeźnie : J. Zakrzewskiego przy Armii Czerwonej ( dzisiaj Armii Krajowej ), Bernarda Narlocha przy Żymierskiego ( Konstytucji 3 Maja ) i Feliksa Długiego przy ul. Piastowskiej. Uruchomiona też została pierwsza polska rozlewnia piwa pana Jerzego Bolesławskiego.
Siedziba polskich władz miejskich Świnoujścia od 1946 r., obecna siedziba Muzeum Rybołówstwa. (fot. Archiwum autora
)
Pozostanie tajemnicą rzemieślników z tamtych pierwszych miesięcy polskiego władztwa, jak i skąd w tamtych warunkach, ogołoconego z zapasów wszelkiej żywności miasta, zdobywali mąkę na wypiek chleba, bułek i nawet ciastek, a rzeźnicy żywiec i mięso dla wykonania swych wyrobów. Najprawdopodobniej jednym z ważniejszych źródeł zaopatrzenia byli Rosjanie a także dostawy z pobliskich niemieckich wsi, jak też z odleglejszych rejonów Polski.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Szkoda że nie mogłem pojawić się na tym spotkaniu.Sam jestem chory na Świnoujście- jego historię.Mam 41 lat i tak samo zakręcony na tym punkcie jest mój 19-letni syn. Pozdrawiam.
Pan Fakt uraczył nasz wczoraj 4 godzinną wspaniałą historią bardzo ciekawych wspomnień. Gratuluje niezwykłej pamięci! Pozdrawiam
Zły jestem ze przegapilem takie spotkanie. Ale mam nadzieje ze się spotkamy. Taka mam prace i zawsze przed urlopem sporo do zrobienia zostaje. Co do starości-tego nikt nie uniknie(niektórym nie jest dane być starym). Ale można uniknąć zapomienia i temu służą takie spotkania oraz opracowania historyczne jak np Pana dr Plucinskiego. Dziękuje za szybka odpowiedz. Czekam na wiecej opowieści. Dużo siły zdrowia i cierpliwości życzę.
Do -->Pa So. ..Poznałem trzech wspaniałych o dużej wiedzy historyczno militarnej zarażonych bakcylem historii. ...pragnących uratować od zapomnienia ciekawe miejsca...odpowiadałem na pytania z swoich wspomnień z tamtych ciekawych lat 45-tych...same miejsce spotkania jest ciekawe bo na przeciwległym brzegu był zatopiony Lutzow i Firstenwald. ..którym próbowano zatarasować kanał.To krótkie streszczenie. Wstyd tylko że jestem STARY.
Mimo ogromnych starań nie dotarlem na to spotkanie-niestety-siła wyższa... Mam nadzieje ze Pan" Fakt" napisze krótko jak było. Ciekawy jestem. Pozdrawiam.
do wszystkich ktorzy oferowali sie ze przyjda, gdziescie k.. byli, historia jak najbardziej prawdziwa uszy az klaskaly z radosci jak tego sluchaly szkoda ze nie od poczatku ale co tam.
226 to może być pewna kobieta, ale ona nie pisałaby tak niechlujnie.
fotki sa tu ROYAL COMMISSION ON THE ANCIENT AND HISTORICAL MONUMENTS OF SCOTLAND, THE NATOINAL COLLECTION OF PHOTOGRAPHY, wpisac WEST POMERANIAN PROVINCE POLAND trzeba sie tam zalogowac zeby powiekszyc maja specjalny program widac szczegoly zdjecie sie nie rozmazuje podczas powiekszania, te zdjecia widziales?
Główny Urzad Bezpieczeństwa Baterii Mielin ;) przegladalem te fotki o ktorych mowiles faktycznie prawie nic nie widac, ale pokaze Ci na mapce. pozdrawiam
Jak zwykle w piątek, dziękuję za wymianę informacji na tematy, które są mi raczej obce, ale co ważne dotyczące dziejów naszego miasta. Życzę owocnego spotkania z FAKTEM. Panu IP 226 gratuluję pewności siebie i łatwości ocen. Ale dlaczego mój młodszy, a tak wybitny kolega, kryje się za pseudonimem ? Pozdrawiam serdecznie. J.P
To w koncu GŁÓWNY URZĄD BEZPIECZENSTWA RZESZY czy STOWARZYSZENIE GRUPA MIELIN :) pozdrawiam
Zarosła bo narazie walczymy o wpisanie jej do rejestru zabytków zarośla zawsze da się skosić ale najpierw trzeba się zając sprawami urzędowymi.
bateria znow obrosla krzakami po tym jak ja oczyszczono, znalazlem tylko 2 stanowiska do reszty dostep ograniczony przez zarosla trzeba sie przedzierac, wartownia nadal lezy przewrocona kolo drogi. wedlug mnie nie bylo tam zadnych dostawionych dzial 88mm, dalmierze zniszczyli a caly sprzet zostawili nie bylo czasu zeby zabierac z tamtad jakies dziala jesli wogole byly, dokad jak?
Najwazniejsze w tym wszystkim ze pan Plucinski rozbudzil zainteresowanie, moze nawet milosc (?!) do naszego miasta i nikt mu tego nie odbierze. Chwala mu za to! Fakt i RSHA dokladaja do tego zbioru ile moga i pamietaja - rowniez godne pochwaly. Zycze wam powodzenia na jutrzejszym spotkaniu i byscie sie tam nie pogubili :) Pozdrawiam uczestnikow.
Do czytelnika 226** Spotkałem się z Szanownym Dr. J.P. Jestem zachwycony jego wiedzą i pamięcią historyczną na temat historii Świnoujścia zgromadzoną z materiałów archiwalnych znakomitą pamięcią bo. ..kiedy wymieniałem nazwiska pierwszych osadników roku 45 to je pamiętał czy autochtonów to powiedział na jakie zmienili. Kiedy pokazałem zdjęcie domu w którym mieszkałem (obecnie nie istnieje) powiedział gdzie się znajdował.Zbierał materiały na temat Prywatnej Stoczni która znajdowała się na" Kosie" (w której rozpocząłem pracę w 48 . ..Jest prawdziwym" molem " pamięć po latach jest zawodna i ludzie odchodzą na wieczną. ..ale dokumenty w archiwach pozostają i na nich można opierać wiedzę o czasach minionych o których warto pamiętać, Więc wielkie dzięki za to...Wiele szacunku za to ze jest ktoś taki któremu się chce.przypominać minione czasy opisując to obiektywnie.
SPOTKANIE?.oK. Będę.
jade za godzinke na rekonesans na baterie mielin, istnieje stowarzyszenie milosnikow baterii mielin ktore sie nia teraz opiekuje teren jest posprzatany obiekty pooczyszczane dostepne mozna zwiedzac
nie ma co zalowac, pan Jozef P przepisuje w zasadzie slowo w slowo z kronik burkhardta i gadebuscha, a jego artykuły jak sam je nazywa sa" gawedami historycznymi" a w takich gawedach mozna wszystko napisac bo nic nie stoi na przeszkodzie, gdyby to byla kronika historyczna bylo by inaczej, czasow powojennych tez nie pamieta bo go tu nie bylo, wiec moze opowiedziec zaslyszane opowiesci i to tyle ;) widac ze fakt i rsha maja pamiec wiedze i wiedza o czym mowia ja wspomnien nie mam bo mam 36 lat tez jestem dr historii i zrodlewe dokumenty ze swinoujscia czesto widuje wiec wiem ze tak jest mam nawet te kroniki przed soba i patrze z niedowierzaniem ;) pzdr
Jutro o 13. ..szkoda że szanowny Dr.J.P. nie może być obecny było by ciekawiej.
to widzimy sie jutro o 13 ?
czyli spotkanie jutro w sobote 25. 06. 2011 o godzinie 13 w Karsiborze nad kanalem Piastowskim - caly czas aktualne ??
Droga piaszczysta od szosy asfaltowej która skręcała w las była" wybrukowana" do samej baterii drewnem z sosen położonych poprzecznie, na to poszło tysiące drzewek. Widać robiono to awaryjnie aby coś ciężkiego mogło być transportowane (pisałem o tym w poprzednim poście).Teren baterii był ogrodzony spiralami z drutu kolczastego bardzo gęsto, widać było poryty teren. ..ani mobilnych armat 88 mm ani małokalibrowych nie widziałem. mogę przypuszczać że tam coś było bo świadczyły o tym w piasku łuski pocisków które przeszukiwałem w poszukiwaniu mosiężnych.Prawdopodobnie mobilny sprzęt zabrali kiedy zbliżał się front..Wskazuje na to ta droga zbudowana z drewna -ale to moje przypuszczenia.Zastanawiać może ilość zgromadzonej amunicji 88mm obok armat 105 mm.Tak to pamiętam. Pod koniec 47 Rosjanie na koniec jeziorka przywlekli barkę wyładowaną amunicją 20 mm i tam do połowy zatopioną (osiadła na dnie) jeziorko było płytkie nie przekraczało 2 m I tam ją pozostawili.Jak się spotkamy to porozmawiam na temat tamtych lat.
W książce Fortyfikacje Świnoujścia pana Piotra Laskowskiego na stronach od 107/115 jest opisana Bateria Przeciwlotnicza Mellin.
JA JAKOS NIE WIDZE W WIKIPEDII NIC NA TEMAT BATERII MIELIN, MOZE PODESLIJ ADRES ? ZAZNACZE CI NA MAPIE LUB TYM ZDJECIU KTORE MASZ JESLI CHCESZ, TYLKO TEZ MUSIALBYS MI PODAC ADRES LUB WYSLAC MAILEM, ALE TO ZE STALY TAM TO JESTEM PEWIEN. JAKIE KAPSLE? pOZDRAWIAM
Przytoczę piosenkę o chlebku z tamtego okresu...Ach ten świetny chlebek -niech go zjedzą koty tak się po nim pierdzi jak największe grzmoty, Po dwu takich kromkach maleńka dziecina pierdzeniem ładuje balon Cepelina.Dawniej od panienki wionęła perfuma dziś po chlebku pachnie jak smażona guma.Może się wygłupiam ale to też są wspomnienia może nie na temat.ale to folklor tamtych lat gdzie zamiast wywozu śmieci wyrzucało się do gruzów po zbombardowanym domu a po opał do najbliższego pustego domu a aby kogoś odwieść do szpitala to albo na plecach albo na ramie rowerowej lub wózku dziecinnym.Pogotowie ratunkowe w tamtych czasach nie działało.A do 48 nie było wiż. Do Karsibora początkowo przewoził ponton ciągnięty na linie następnie malutki parowczyk prom Piotruś.
w wikipedii napisane o baterii mielin kiedy zbudowana jak uzbrojona planowane byly dziala 88mm lecz zamontowane zostaly 105mm o minach mozejki w wiki nie ma bo i skad, sa artykuly w kilku starych wyspiarzach, panie Fakt, czy widzial pan tam na wyspie podostawiane mobilne dziala 88mm albo chociaz stanowiska w ktorych staly? a moze ciagnik ktory je tam zaciagnol. RSHA jak chcesz mi pokazac miejsca w ktorych staly? na zdjeciach nie widnieja, fotki robione 28.11.1943 i 14.04.1945 (16.04.45 trafiony Lutzow) i 28.04.45 zdjec Mielina 8szt. razem 281 szt zdjec Swinoujscia Karsiborza Ognicy, widac nawet jak leca bombowce z eskorta. Klapsie?? PZDR.
Miała być dyskusja o rzemiośle a wyszło o militariach, ale to jest część mojej winy że taką wywołały moje wspomnienia.Odnośnie rzemiosła to jak pamiętam były dwa okresy do 48 roku kiedy nie gnębiono nadmiernymi podatkami, ale wtedy były trudności materiałowe.Szczytem mody były buty oficerki robione ręcznie przez szewca Szyte i kołkowane a zakup trampek zwanych pepegami czy tenisówek czyszczonych kredą z pasty do zębów.Trudności w zaopatrzeniu. ..makabra (bułki w środku puste składające się z skorupy) a chleb podobny do okupacyjnego zwanego" dzwiękowcem"tą nazwę zawdzięczał wiadomym skutkom.Po 48 zaczęto likwidować prywatną inicjatywę podatkami" warsztat założyć bagatelka a jak zapłacić podatek to jest sztuka wielka" domiar, więc musieli plajtować.Powstawały PSSy i MHD...Pionierem tego był pan Kropski.Podobnego mechanizmu użyto do likwidacji" państwowych " po 85 tylko nazwano to POPIWKIEM - podatek od ponadnormatywnych wynagrodzeń, kiedy zmieniano system który się nigdzie nie sprawdził.Wahadło odbiło.cdn.
ZAPYTAJ W TAKIM RAZIE FAKTA CZY WIDZIAŁ TAM DZIAŁA 88mm POLOWE NAPEWNBO POTWIERDZI, PO DRUGIE NA WIKIPEDII NIE MA ANI SLOWA O BATERII MIELIN WIEC NIE WIEM SKAD TE PRZYPUSZCZENIA ZE SZUKAM W WIKIPEDII, O MINACH" MOZEJKI" TEZ NIE MA NIC NA WIKIPEDII. WIEC TEMAT Z WIKIPEDIA UWAZAM ZA ZAMKNIETY. SKAD MASZ TAKIE ZDIECIA LOTNICZE? JESLI MASZ TO WYSLIJ MI NA MAILA CHETNIE ZOBACZE ALBO DAJ ADRES WWW, WTEDY CI ZAZNACZE W KTORYCH MIEJSCACH STALY JESLI CHCESZ. POZDRAWIAM
Pozdrowienia dla FAKT. Prosimy o więcej informacji o już tak starym Świnoujściu. Ja i moja żona jesteśmy z Pana bardzo dumni :))
podczas wojny dostawiono wiele polowych dzial kall 88mm, kiedy ?? na 8 zdjeciach lotniczych z 44r i 45r nie widac zadnych dzial poza skupiskiem 4 stanowisk baterii i 1 samodzielnym ulokowanym troche z boku, 20mm za male zeby je widziec, skad RSHA bieze takie informacje o dostawionych dzialach ??
Dobrze ze RSHA interesuje się militariami a skąd ma czerpać wiedzę. ..przypuszczałem np.że armaty to były 88mm bo taką amunicję rozbierałem sprzedając łuski na złom w fili Huty CRUDIA która znajdowała się na ul Grunwaldzkiej (mniej więcej tam gdzie dziś znajduje się NETTO.) Zewnętrznie te armaty były bardzo podobne do siebie. ..Dlaczego przypuszczałem że to byla głowica od torpedy. ..bo widziałem takowe dwie takie kolo Odlewni i głowicę bojową na brzegu koło zatopionego Minenraumbota i motorówki górne części wystawały wtedy z nad wody i były spalone, stacjonowali tam Rosjanie i nawet jeszcze nie ogrodzili się płotem z drutu kolczastego.Pozdrawiam RSHA i gratuluje zainteresowania.Piszę to co zapamiętałem
dobra nie rob z siebie takiego znawcy bo wystarczy wpisac w wikipedie i wyskoczy to samo
a kto przepisuje klapsie ?
po co przepisywac wikipedie?
DO FAKT ;) PODCZAS WOJNY DOSTAWIONO DO TEJ BATERII WIELE POLOWYCH DZIAL 88mm STAD TA AMUNICJA O KTOREJ PAN PISZE. PRZEZ DODADANIE TYCH 88, 37 I 20 BATERIA TA POD KONIEC WOJNY STALA SIE BATALIONEM PRZECIWLOTNICZYM. ALE TRZON STANOWILO POCZATKOWO 4 A PODCZAS WOJNY 5 DZIAL 10, 5 CM S.K.C./32 BAKELITOWE NAKRETKI BYLY ZAKRECANE W GNIEZDZIE ZAPALNIKA, ZAPALNIK MONTOWANO NA KROTKO PRZED STRZALEM. KTÓRA BATERIA OBRONY WYBRZEŻA ? MIEDZY WARSZOWEM A PRZYTOREM ? GOEBEN 280mm? POZDRAWIAM
Będąc gówniarzem jeździłem z ojcem na ryby nad zalew, pamiętam bunkry po tej baterii, zapiaszczone bardzo.Pamiętam też statek niedaleko główek zanurzony dziobem, to były lata siedemdziesiąte więc to chyba nie była pozostałość po wojnie.
Do RSHA był rok 46. .. dział nie robiłem pomiaru kalibru ale jeśli chodzi o amunicję to jestem pewny ze w bunkrach składowana była amunicja 88 mm bo takie były napisy na skrzynkach (wątpię aby amunicja 88 mm znajdowała się koło flak 105 mm). Pociski były scalone zamiast zapalników miały bakelitowe nakrętki. .Nosiłem w kieszeni magnes bo niektóre łuski były mosiądzowane a skup był tylko mosiądzu, ostrą siekierką nacinało na stożku wyciągało pocisk wyciągało proch artyleryjski rureczki (balistyt) na końcu był płócienny woreczek z czarnym prochem wykręcało się spłonkę kluczem 3 palcowym lub zbijało gwozdziem wbitym w deskę. ..Tak to pamiętam. ..Po bunkrach chodzilo się świecąc zapalonym prochem końcówkę trzymając w puszeczce z wodą.Jak słyszałem dwoje ludzi spłonęło kiedy świecili prochem nie stosując tego sposobu, na podłodze w bunkrach było wiele rozsypanego prochu z amunicji nie scalonej ale to inne bunkry dział obrony wybrzeża ale to było minęło.
WITAM PANIE FAKT ! CZYLI JEZIORKO O KTÓRYM PAN MÓWI TO MULNIK(?) MINENRAUMBOOTA NIE PAMIĘTAM I MOTORÓWKI PEWNIE NIE ZWRÓCIŁEM UWAGI LUB BYŁO ZBYT DAWNO. MOZEJKO WYDOBYŁ MINĘ DENNA TYPU G WZÓR C A MATERIAŁ W NIEJ UŻYTY TO HEKSANIT (MIESZANINA HEKSYLU40% I TROTKA60%) CHOCIAZ TEGO PEWNYM BYC NIE MOZNA BO POD KONIEC WOJNY LALI CO MIELI ;) BATERIA O KTÓREJ MOWA TO FLAK BATTERIE MELLIN NA PÓŁWYSPIE MIELIN WYPOSAŻONA BYŁA W 4 A PÓŹNIEJ 5 DZIAŁ 105 MM POZDRAWIAM
Panie RSHA Jak się jedzie z Świnoujścia na przeprawę promów Karsibór to po lewej stronie około 4 km skręca się w lewo w las po około 1 km jest jeziorko. przy wlocie do jeziorka był spalony Minenraumbot i duża motorówka (o to była awantura z p. Możejką) tam wydobyto głowicę torpedy która stawała się miną denną jeśli nie trafiła w cel na wodach wroga przy odpowiedniej głębokości(niemiaszki naród oszczędny mieli takie rozwiązania) p Możejko wytapiał z niej heksogen. ..Tam między kanałem na którym jest zwężenie zwane MULNIKIEM a jeziorkiem znajdowała się wymieniona bateria. W tym czasie jedyna przeprawa do Karsiborza to był ponton przeciągany na linie w najwęższym miejscu Kanału Piastowskiego.Podobna bateria 88 mm znajdowała się nad Zalewem Szczecińskim koło główek wyjścia na Zalew.Jak się spotkamy na przystani wędkarskiej MSR w sobotę 25. 06 godz.13 to. ..porozmawiamy.
PANIE FAKT O KTORYM JEZIORKU KOLO MULNIKA MOWA? NIE MOGE SKOJAZYC. I JAKA BATERIA PLOT? NA POLWYSPIE MIELIN ? POZDRAWIAM
Do IP:80.245.183. ...Gdyby był inny ustrój to wszyscy by byli debilami i nie było by szkół? Tak wiele zawdzięczasz byłemu ustrojowi? To wyrywaj na Kubę jeszcze sie załapiesz
12:10 prawda, jak ktoś był wykształcony i na stanowisku, chciał nie chciał to nie miało nic wspólnego z poglądami należał do pzpr. Jak nie to znalazł się następny co się zapisał. Takie * o Szopenie.
[20.06.2011, 12:54] • [IP: 80.245.183.***]-- gdybys nie poparł pzpr to by cie rozstrzelali i wapnem w lesie przysypali! i nie pitol głupot bo naród nic do gadania nie miał! myślisz ze jakby polska powiedziala 3 razy nie to stalin by odpuscił? jełop jestes i tyle w temacie!
Gość • Poniedziałek [20.06.2011, 12:54] • [IP: 80.245.183.***] Ty mądralo, a dzięki komu skończyłeś szkoły za darmo, jeżeli je skończyłeś.Sam wychowywałeś się w starym systemie i czerpałeś korzyści pełną garścią a i może sam byłeś członkiem tej pzpr.
Fajne są te plakaciki. A najlepszy jest jak siedzi gość przy stole, jest taka ręką która podaje mu kieliszek, a gościu tak jakby go odsunął i napis: „Z Frajerami Nie Piję” - Dobre
Łatwo się osądza, gorzej pewnie przetrwać w tamtych warunkach. Artykuł tradycja... rewelacja (po co ja to piszę?) Ukłony i pozdrowienia
każdy kto popierał pzpr powinien być z miejsca rozstrzelany i przysypany wapnem w lesie
Osadnicy wpuszczeni do Świnoujścia pod koniec maja zostali cofnięci do Kamienia. Mieszkaliśmy w budynku dzisiejszego Urzędu Miasta.To odbywało się pod pretekstem oględzin czy domy nie są zaminowane.Po ponownym zezwoleniu na wjazd, (dokładnej daty nie pamiętam a nie chcę być posądzany że się mylę) pamiętam ze na drzewach rosły jabłka.na, każdym domu wisiały tabliczki (wszędzie jednakowe z sklejki)OSMOTRIENO MIN NIET i podpis sapera. Nasi mówili że obiekt został OBSZABROWANY z wartościowych przedmiotów.Jechaliśmy trójkołowcem z Kamienia, na rogatkach był punkt kontrolny naszego wojska, gdzie nasz marny dobytek został przeglądnięty...czego szukali tego nie wiem bo broni i amunicji było pod dostatkiem.Jak jechaliśmy to na wysokości szlabanu palił się las i wybuchały pociski. Na Warszowie (koło wiaduktu)była barykada i punkt kontrolny Rosjan Przewoził prom KRHRWIDER podobny z zdjęcia z niemiecką załogą Zakwaterowywał niemiecki policjant przy ul. Lotsenstrasse- pózniejsza Pomorska.Puste domy z wybitymi szybami.
uwielbiam te zdjecia starego miasta, sa super, szkoda, że tak mało