Tankując tradycyjne paliwo do kanistra widzimy wskazanie dystrybutora i ilość w kanistrze. Takiej możliwości nie mamy, gdy tankujemy LPG.
- Dzień wcześniej na innej stacji zatankowałem 20 litry. Przejechałem dokładnie 46 kilometrów – tłumaczy pan Piotr. - Wybierałem się w dłuższą trasę, więc chciałem uzupełnić zbiornik. Zakładając, że mój samochód spala 20 litrów na 100 km, to w zbiorniku powinienem mieć około 10 litrów. Dotankowałem 62 litry i łącznie zmieściło się rzekomo 72 litry gazu. W samochodzie mam zamontowaną butlę o pojemności 65 litrów – zaznacza.
Instalacja gazowa w samochodzie naszego Czytelnika ma zaledwie miesiąc. Zgodnie z przepisami instalacje są tak montowane, aby nie można było napełnić więcej niż 80% pojemności butli.
- W mój zbiornik nie powinno wejść więcej niż 52 litry. Czy jest możliwe napełnienie butli aż 20 litrów ponad stan? Przecież chodzi tu o bezpieczeństwo nasze i naszych rodzin – uważa.
Pan Piotr sądzi, że został oszukany i złożył pisemną reklamację. Na odpowiedź czekał trzy dni.
- (…) wszystkie dystrybutory będące w eksploatacji na stacji paliw posiadają aktualne świadectwa legalizacyjne wydane przez Okręgowy Urząd Miar. - (…) zbiorniki pojazdów w przeciwieństwie do odmierzaczy paliwowych jakim są dystrybutory, nie posiadają cech legalizacyjnych, zatem nie mogą być podstawą do rozliczeń ilości zakupionego paliwa – czytamy w odpowiedzi na reklamację.
Reklamacja pana Piotra została odrzucona. A jakie są doświadczenia naszych Czytelników tankujących LPG na stacjach paliw?
Yhm tak.
Cep z 21:17 - A Twój stary ukuł owcę i teraz po świecie chodzi baran.
W elektrycznym to cię stara poczęła.
A w elektrycznym, to jeszcze trochę prądu odkłada się w przewodach i też by się wydawało, że mniej prądu się mieści. W rzeczywistości jest na odwrót.
Panowie, gadacie tak samo jak ten facet z artukułu. Proponuję powrót do L.O. i nauczyć się porządnie fizyki. Owszem, przestawia się liczydła ale nie po to aby aż takie wartości były przekłamywane(są to wartości ok 1.5do2.5 litra Lpg czy benzyny na zatankowany zbiornik-wtedy nikt sie nie zorientuje, a pomnozcie to razy ilosc samochodów w ciągu dnia..:) Miałem instalację gazową. 33 litry pojemnosci, zatankowałem w nocy i pojechałem do wrocka ze szczecina, weszło mi 38 litrów, wróciłem wieczorem ale było bardzo ciepło, auto tez mega nagrzane, zatankowałem jeszcze raz i weszło 32l. Ta sama stacja statoil ta sama butla ten sam sposob wysuszania zbiornika zawsze. i co Wy na to?
kilometrów na gazie, zrobiłem sporo w tym życiu.. i wiem że sposoby są... fajnie że już nie ma stacji gazu w Płoscinie... najgorsza jaką znam, ale i przed Wolinem zawsze gdy tankowałem w nocy i na obcych rejestracjach byłem zszokowany... trzeba jeździć na sprawdzone stacje...
Styka styka. Ja tam nie wiem. Ale jedno jest pewne - Stan licznika na dystrybutorze jest często zawyżany i to nie na naszą (kierowców) korzyść.
Jest.Bak to bak-a przewód od wlewu do baku(zależy w jakim aucie-może pomieścić i trzy litry.Styka?
A pokaż mi gdzie ja napisałem, że wchodzi 2 litry ?Weszło w rurę sporo a na resztę go zwajchowali. To miałem na myśli.Ja kiedyś wyjeździłem wachę do końca (ropę). Po prostu źle obliczyłem i zabrakło mi jakieś 150 metrów do stacji paliw. Na ORLENIE wlałem do pełna i co się okazało - bak ma 80 litrów a weszło ponad 83. I jest na to jakieś sensowne wytłumaczenie?
zgadzam się z Panem Piotrem, też mi kiedyś nalali dużo więcej a niżeli mieściło się w zbiorniku.Jak podjechałem do stacji to gościu zapytał czy mam duży zbiornik, powiedziałem, że tak (zbiornik 74litry) to jak zaczął nalewać i miło rozmawiać to weszło 91litrów. Był bardzo zadowolony ale do czasu jak mu powiedziałem, że dzwonię na policję normalnie wchodzi 56-58 litrów.Po rozmowie nader krótkiej zapłaciłem za 50 litrów. To dopiero był przewał. Chodzi mi o stację tylko z LPG.
Do Gość z 21:19 -W JAKĄ RURĘ??...człowieku przewód do tankowania ma max.8mm średnicy wewnętrznej a zazwyczaj 4mm, więc nawet gdyby miał 3 metry to i tak bedzie jakaś drobna ilośc a nie 2 litry.
wg szanownego rozmowcy mam wyjezdzic gaz do konca i jechac na orlen zeby dac sie oszukac ponownie? fakt jest jeden jak butla ma pojemnosc 65 l to 72 nie powinno chyba wejsc, nawet pomijajac zawory i inne bzdury.a zawor nie" trykal" poprostu nalal sobie (wg wskazan zegara) 62l i stanal.gdyby pan chcial do dopchal by jeszcze z 5-10 litrow. polecam wejsc na ikamien.pl tam jest oryginalny tekst, opisujacy cale wydarzenie
40 litrów w zbiorniku ale jeszcze w rurę wejdzie sporo. Tak czy inaczej na 90% jestem pewien, że wałują. Przy tej cenie paliw i przy takiej ilości niemców oblegających stacje każdy zwajchowany litr jest na wagę złota.
Tankowałem auto w WAŁCZU i:do zbiornika o pojemności 40 litrów brutto" zatankowano" wg. dystrybutora 42litry...mnie uczono w szkole że ciecz się nie spręża ale czasy się zmieniają...
w samchodoach z instalacja lpg jest rozne spalanie w zaleznosci od gazu zatankowanego a co do butli to niby 80% ale mozna wbic wiecej gazu jezeli sie chce :), panu piotrowi proponuje wziac wytracic gaz z butli do pelna i napelnic jeszcze raz na full to zobaczy jaka ma pojemnosc
tak instalacja ma miesiąc i facet wie już dokładnie ile mu samochód pali gazu i że napewno ma 10 litrów. Druga sprawa gazu może wejść różna ilość wszystko zależy od temperaturu . Po trzecie mógł nie zadziałac prawidłowo zawór odbijający.
niestety skladajac reklamacje nie da sie wygrac, mialem przypadek, ze zatankowalem olej na stacji, a 300 metrow dalej auto stanelo, w serwisie powiedzieli, ze to wina paliwa i filtry do wymiany, pierwsze pytanie to gdzie tankowalem, gdy spytalem, jak moge domagac sie zwrotu kosztow, powiedzieli, ze tylko w sadzie, lub zglosic odpowiedniej instytucji, zrobia badania paliwa i jesli to prawda bede mial chociaz satysfakcje, oczywiscie doradzili stacje omijac szerokim lukiem, ps. sam mialem gaz w kilku autach i nie ma takiej mozliwosci, zeby tyle weszlo w butle, zostal Pan oszukany i mimo, ze wszyscy o tym wiedza, nikt im nic nie zrobi
Tak samo miałem na Shellu tylko, że z benzyną. W baniaku z podziałką było równe 4, 75 l a na dystrybutorze 5, 10 l. I bądź tu mądry.