- Pies z poderżniętym gardłem obok straży pożarnej – takie telefoniczne zgłoszenie napłynęło do naszej redakcji. Szybko okazało się jednak, że psiak jest po prostu schorowany i cierpi na nowotwór. Właśnie stąd wzięła się rana na szyi.
fot. Sławomir Ryfczyński
Gdyby nie oni, prawdopodobnie nikt nie zwróciłby uwagi na błąkającego się samotnie po ulicy pieska. Z początku myślano, że jest on poważnie zraniony, później okazało się, że jest po prostu chory.
- Pies z poderżniętym gardłem obok straży pożarnej – takie telefoniczne zgłoszenie napłynęło do naszej redakcji. Szybko okazało się jednak, że psiak jest po prostu schorowany i cierpi na nowotwór. Właśnie stąd wzięła się rana na szyi.
fot. Sławomir Ryfczyński
Szybko wezwano weterynarza. Na szczęście pies był zaczipowany. Pomogło to w sprawnym odnalezieniu jego właściciela.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Nie wypowiadajcie się jak nie znacie sprawy. Właściciel tego 19 letniego psa po prostu wyszedł z nim do sklepu. Po prostu jakaś osoba niezorientowana w sprawie zrobiła aferę. Właściciele byli na miejscu gdy psa zupełnie niepotrzebnie zabierano do schroniska nie wiadomo w jakim celu. Szkoda że na portalu informacyjnym publikują niedokładne informacje.
bardzo dobrze napisane. ..popieram wszystkie komentarze... Ludzie to poprostu...Brak Mi słów
Czyli wyszło, że czyj, to pies?!
To się po prostu nie mieści w głowie, a jednak ludzka głupota i nie odpowiedzialniśc nie zna granic.Ludzi pomyślcie dziesięć razy zanim weźmiecie jakiegoś zwierzaka do domu, odpowiadacie za niego do końca jego dni, nie można tak po prostu wyrzucić na ulicę bo jest chory, temu właścicielowi życzę tego samego aby jak będzie chory czy stary ktoś go wyrzucił na ulicę.
...i znowu podłość ludzka nie ma granic-,. ..podłość, podłość...!!
kare wpieprzyc wlascicielowi psa! a jego kara tez nie ominie bedzie cierpial na to samo co jego pies! i aby go tez rodzina wyrzucila i zostawila aby cierpial