ikamien.pl • Niedziela [15.05.2011, 08:29:40] • Region
Wielka awantura o wiatraki. Mieszkańcy dostali baloniki i notesiki. Zobacz film!
fot. Wojtek Basałygo
Inwestor planowanych na terenie gminy Świerzno farm wiatrowych Rybice i Starza spotkał się z mieszkańcami. Zapraszając specjalistów chciał przekonać przeciwników stawiania farm wiatrowych. Na spotkanie w Gotyniu przyszło około 30 osób. Po półtoragodzinnych prelekcjach, spotkanie zakończyło się awanturą o sposób zadawania przez mieszkańców pytań do ekspertów.
DONG Energy A/S – inwestor, który ma zamiar postawić na terenie gminy Świerzno farmy wiatrowe Rybice i Starza oraz EPA Wind zorganizowały dwa spotkania z zainteresowanymi mieszkańcami. Pierwsze odbyło się w Gostyniu, kolejne w Stuchowie.
Dr Donata Kurpas przeprowadziła wykład na temat nieszkodliwości elektrowni wiatrowych dla zdrowia człowieka. Wspomniała, że nie ma dowodów na to, aby zdrowie ludzi ucierpiało na terenach na których postawiono wiatraki. O nieszkodliwości dla środowiska i niewielkim hałasie jakie emitują wiatraki opowiadał dr inż. Adam Zagubień z Katedry Mechaniki Budowli Wydziału Budownictwa i Inżynierii Środowiska na Politechnice Koszalińskiej.
fot. Wojtek Basałygo
Natomiast rzeczoznawca Jacek Wolski przekonywał, że nie ma dowodów na spadek cen nieruchomości położonych w bezpośredniej bliskości farm wiatrowych. To jednak nie uspokoiło zaproszonych mieszkańców.
Zaraz po prelekcji zaproszonych ekspertów na sali w Gostyniu wybuchła awantura. Mieszkańcy chcieli rozwiać wątpliwości zadając publicznie pytania bezpośrednio specjalistom. Organizator spotkania przyjął jednak inną formę spotkania i zaprosił mieszkańców do stolików przy których siedzieli eksperci.
fot. Wojtek Basałygo
- Dlaczego nie chcą żebyśmy zadawali publicznie pytań? Czego się boją? Skoro zaprosili ekspertów dla nas, to powinni być do naszej dyspozycji. Nie chcą publicznie odpowiadać bo boją się, że ktoś podważy to co mówią. Nie chcą żeby wszyscy słyszeli pytania i odpowiedzi. Ot cała manipulacja nami – mówi mieszkaniec Gostynia.
EPA Wind zadbała także o drobne prezenty dla mieszkańców. Oprócz kolorowych broszurek informacyjnych, każdy mógł zabrać ze sobą torebkę z balonikiem, płaszczem przeciwdeszczowym, bidonem i notesikiem.
To bardzo rzetelny opis manipulacji, jakiej dopuszczają się firmy" wiatrakowe". Tak naprawdę traktują mieszkańców terenów, na których chcą postawić wiatraki tak, jak dawni handlarze traktowali czarnoskórych w Afryce. W Afryce dawano paciorki szklane. A tu bidon, notesik, płaszczyk... tfu! Rolniku, jak sprzedasz ziemię pod to oszustwo, to stracisz nie tylko ziemię. A żadna doktor nie udowodni, że czarne jest białe.
Często bywam przy wiatrakach koło Wolina i ani razu nie widziałem tam stosu martwych ptaków ani przestraszonego przez wiatrak ptaszka.Skrzydła wirują tak wolno że latający ślimak sobie poradzi.Są tacy co twierdzą że na drodze przelotów ptaszki się będą roztrzaskiwać-nieprawda. Zanim one powstaną to zwierzęta będą tam planowały zrobić dziuple.Na tej zasadzie należało by nie sadzić drzew bo jak urosną, to ptaki się o nie zabiją :)
od gazoportu mieszkancy tez dostali smyczki, breloczki i inne pierdoły.najlepiej niech wytna las i postawią wiatraki w swinoujsciu, nasi tępi mieszkancy będą zachwyceni tak jak są zachwyceni gazoportem, nawt myśleli, że pracę tam znajdą:D
NIE WIECIE O CO CHODZI? O POLSKĄ MENTALNOSĆ, CZYLI KRÓTKOWROCZNOSĆ. zA KILKADZIESIĄT LAT ICH WNUKI BĘDA SIE DUSIŁY SPALINAMI. ALE JEST ROZWIĄZANIE, TYSIĄCZKI DO RĄCZKI I LUDZIKI BĘDĄ CHCIAŁY TE WIATRAKI NAWET NA SWOICH KOMINACH POMONTOWAĆ.
Wiatraki nie wybuchają tak jak gaz LNG nie oziębiają klimatu przez system wymienników ciepła ORV nie wymagają azotowania.Jedynie co stanowi zagrożenie to dla ptaków.I tak więcej dali jak przedstawiciel LNG Pan Rapciak bo mieszkańcy dostali tylko baloniki i długopisy.
To bardzo rzetelny opis manipulacji, jakiej dopuszczają się firmy" wiatrakowe". Tak naprawdę traktują mieszkańców terenów, na których chcą postawić wiatraki tak, jak dawni handlarze traktowali czarnoskórych w Afryce. W Afryce dawano paciorki szklane. A tu bidon, notesik, płaszczyk... tfu! Rolniku, jak sprzedasz ziemię pod to oszustwo, to stracisz nie tylko ziemię. A żadna doktor nie udowodni, że czarne jest białe.
Projekt London Array, tak to się robi w Europie :)
Często bywam przy wiatrakach koło Wolina i ani razu nie widziałem tam stosu martwych ptaków ani przestraszonego przez wiatrak ptaszka.Skrzydła wirują tak wolno że latający ślimak sobie poradzi.Są tacy co twierdzą że na drodze przelotów ptaszki się będą roztrzaskiwać-nieprawda. Zanim one powstaną to zwierzęta będą tam planowały zrobić dziuple.Na tej zasadzie należało by nie sadzić drzew bo jak urosną, to ptaki się o nie zabiją :)
od gazoportu mieszkancy tez dostali smyczki, breloczki i inne pierdoły.najlepiej niech wytna las i postawią wiatraki w swinoujsciu, nasi tępi mieszkancy będą zachwyceni tak jak są zachwyceni gazoportem, nawt myśleli, że pracę tam znajdą:D
NIE WIECIE O CO CHODZI? O POLSKĄ MENTALNOSĆ, CZYLI KRÓTKOWROCZNOSĆ. zA KILKADZIESIĄT LAT ICH WNUKI BĘDA SIE DUSIŁY SPALINAMI. ALE JEST ROZWIĄZANIE, TYSIĄCZKI DO RĄCZKI I LUDZIKI BĘDĄ CHCIAŁY TE WIATRAKI NAWET NA SWOICH KOMINACH POMONTOWAĆ.
Atomowa im postawić elektrownie to sie bedzie cieszyc ciemnota.
O! Widzę, że ktoś się przygotował na spotkanie - uprał nawet skarpetki do sandałów. To się chwali!
w konflikcie władzy z narodem naród ma zawsze rację
tak samo jak z gazodestruktem. widać to norma w traktowaniu mieszkańców przez wielkie firmy.
kiedy w końcu ktoś zablokuję budowę gazobomby w kurorcie i obali te pseudo interesy Polski, precz z z LNG i Kapciakiem
Infradźwięki ich dopadną.
Wiatraki nie wybuchają tak jak gaz LNG nie oziębiają klimatu przez system wymienników ciepła ORV nie wymagają azotowania.Jedynie co stanowi zagrożenie to dla ptaków.I tak więcej dali jak przedstawiciel LNG Pan Rapciak bo mieszkańcy dostali tylko baloniki i długopisy.
Mieszkańcy mają rację, inwestorzy traktuja mieszkańców jak bydło, tak samo było z gazoportem