Nowa tradycja zrodziła się w Międzyzdrojach kilka lat temu. Od tamtego czasu, po każdych wakacjach kłódek przybywa.
-To wspaniałe, że zakochani młodzi ludzie tak bardzo pragną, aby ich związek nigdy się nie skończył, że za pomocą prostego symbolu pokazują wszystkim przejeżdżającym nad Bałtyk swoją nierozerwalną miłość – mówi pani Alicja.
Zakochani kłódki ze swoimi imionami wieszają najczęściej podczas romantycznych wieczornych spacerów.
Na świecie zakochani w podobny sposób demonstrują swoją miłość. Mosty miłości istnieją m.in. we Wrocławiu, Paryżu i Rzymie.
Ja coś takiego widziałam w Wilnie. A z drugiej strony może to jakiś Chlebowski z Międzyzdrojów na cmentarzu z jakimś Sobiesiakiem ułożył sprawę w interesie wytwórców kłódek?
ale romantycznie..no no:))
Ja u nas, to się kajdankami przypnę do mola, a kluczyk połknę i jeszcze zapodam sobie kilku miesięczną głodówkę na znak miłości do panny Małgorzaty. A jakby tego było mało, to wezmę i utnę sobie przypiętą kończynę niczym z filmu Piła, tylko problem będzie nie mały, bo przypnę sobie głowę i stopy sobie przyspawam do dna Zatoki Pomorskiej.