POGODA

Reklama


Wydarzenia

Dr Józef Pluciński • Poniedziałek [16.05.2011, 05:49:05] • Świnoujście

Rozbiórka kościoła Marcina Lutra ( 1 )

Rozbiórka kościoła Marcina Lutra ( 1 )

fot. Archiwum autora

Cykl opisujący historię powojennych rozbiórek w Świnoujściu chcę zamknąć przypomnieniem likwidacji trzech poniemieckich kościołów w mieście. Najbardziej znanym był duży kościół pod wezwaniem Marcina Lutra, którego pozostałości, już jako „Cafe Wieża” intrygują tak mieszkańców jak i przyjezdnych.

Na początek może nieco historii tego obiektu. Wzniesiony został w latach 1903 – 1906 za środki pochodzące z fundacji, którą powołała do życia pani Heyse, przekazując w testamencie na ten cel, bardzo dużą jak na owe czasy kwotę miliona marek. W 1902 roku podjęta została decyzja o wzniesieniu dużej świątyni w północnej części miasta, w bezpośredniej bliskości nowopowstałej dzielnicy nadmorskiej. Opracowanie projektu, a później też kierowanie budową zlecono jednemu z najwybitniejszych ówczesnych architektów, znawcy gotyku, berlińczykowi nazwiskiem Fritz Gottlob.

Rozbiórka kościoła Marcina Lutra ( 1 )

Projektant i budowniczy kościoła, wybitny znawca budownictwa gotyckiego Fritz Gottlob. (fot. Archiwum autora )

Kamień węgielny został położony w sierpniu 1903 roku, a już 29 marca 1906 r. odbyło się poświęcenie świątyni i pierwsze w niej nabożeństwo. Nieco informacji o samym kościele. Była to budowla niezwykle starannie, a solidnie wykonana z mocnej palonej cegły, na granitowej podmurówce w stylu i detalach nawiązująca do klasycznego pomorskiego gotyku. Sklepienia, łuki otworów okiennych i wejść, wykonane były zgodnie z kanonami gotyckiej sztuki budowlanej, jako że budowę prowadził najwybitniejszy znawca i miłośnik północo - niemieckiego gotyku. Więźba dachowa i wiele innych konstrukcji wykonanych zostało już ze stali, co było ustępstwem na rzecz nowoczesności; drewnianą natomiast była konstrukcja smukłej wieży, w której zawisły 4 dzwony, odlane przez szczecińską firmę Voss i Synowie. Kościół bardzo dokładnie nawiązujący do gotyku, był budowlą trójnawową mieszczącą drewniane ławki dla ponad 1000 osób.

Rozbiórka kościoła Marcina Lutra ( 1 )

Wnętrze kościoła Marcina Lutra, ok. 1935. (fot. Archiwum autora )

Oświetlenie dawały wysokie, łukowato sklepione okna z witrażami i dodatkowo wielkimi kandelabrami z żarówkami elektrycznymi. Posadzka wyłożona była granitowymi płytami, dostarczonymi aż z Bielawy. Z tego samego materiału wykonane były też schody, podmurówka i niektóre detale architektoniczne. Nad wejściem głównym, wznosił się prospekt doskonałych organów zbudowanych i zainstalowanych przez firmę Grünberga ze Szczecina. W bezpośredniej bliskości świątyni, zbudowano obszerny dom pastora, będący jednocześnie domem parafialnym. Zaprojektowany był również przez Gottlob’a, i swą architekturą nawiązywał także do gotyku, co podkreślały mury z dobrze palonej, czerwonej cegły. Więźba dachowa, stropy i schody, także w tym budynku, wykonano już z materiałów nowoczesnych, z betonu i stali. Szersze potraktowanie strony materiałowo technicznej obu budowli nie jest sprawą przypadku, miało to bowiem istotne znaczenie dla ostatecznych ich losów.

Rozbiórka kościoła Marcina Lutra ( 1 )

Na pierwszym planie dom pastora, w tle kościół M. Lutra.(fot. Archiwum autora )

Działania wojenne I jak II wojny światowej, nie spowodowały większego uszczerbku w stanie tych budowli. Niemal bez znaczenia były drobne uszkodzenia, jakich kościół doznał w lecie 1943 r. w wyniku eksplozji w jego pobliżu przypadkowo zrzuconej bomby. I tak pozostawało do pamiętnego nalotu na Świnoujście 12 marca 1945 r. W czasie jego trwania, kościół otrzymał bezpośrednie trafienie, w wyniku którego uszkodzone zostało krzyżowe sklepienie nawy głównej, poszycie dachu i niezbyt mocno także blaszane poszycie wieży. I to w zasadzie były jedyne uszkodzenia kościoła. W warunkach sprzyjających w czasach pokoju, usunięcie szkód możliwe było w ciągu kilku miesięcy. W tym wypadku, staraniem pastora, ograniczono się jedynie do prób przykrycia otworu w stropie, by zapobiec zalewaniu wnętrza kościoła, dalsze naprawy pozostawiając na lepsze czasy. Te jednakowoż nie nastąpiły.

Po zajęciu miasta przez jednostki rosyjskie, uszkodzony kościół nie był użytkowany, stał opustoszały. Ponieważ znajdował się on w bezpośredniej niemal bliskości dzielnicy nadmorskiej, często odwiedzany był przez stacjonujących tam żołnierzy rosyjskich. Dla nich, opuszczony kościół był symbolem religii, a więc „opium dla mas”. Profanacjom i dewastacji końca zatem nie było. Jak z relacji wynika, dziełem Rosjan było zrzucenie i rozbicie 4-ch dzwonów, zniszczenie znajdujących się we wnętrzu niektórych obrazów, figur i elementów wyposażenia. Stanu tego nie zmienił fakt, że od jesieni 1945 r. kościół znalazł się na terenie znajdującym się w zarządzie polskim. Świątynia w dalszym ciągu pozostawała pusta, bowiem dla osiedlonych tu Polaków, była miejscem obcym, w którym jak mawiano „ mieszkał niemiecki Pan Jezus”. Do dewastacji dokonywanych przez żołnierzy rosyjskich, dołączyli zatem nasi rodzimi dewastatorzy. Ponieważ problemem było wówczas zaopatrzenie w opał, do pieców trafiły ławki, elementy stolarki a nawet pięknie rzeźbiona ambona. Dzieła zniszczenia dopełniały dzieciaki, które dla zabawy niemiłosiernie wręcz demolowały wszystko, piszczałki organów, witraże, resztki żyrandoli, zrzucały dachówki, cegły itd. Mimo to, jeszcze w początkach 1950 roku, świątynia kwalifikowała się do remontu, a nawet jak świadek z tamtych lat twierdził, można tam było jeszcze odprawiać nabożeństwo. Już niestety nieżyjący świnoujski historyk Andrzej Wroński wspominał, że w latach 50- ch, oglądał piękne malowidła ścienne. Nie inaczej było z domem pastora, który aczkolwiek działaniami wojennymi nie był tknięty, bardzo szybko pozbawiony został drzwi, okien i podłóg, nie mówiąc o wyposażeniu. Został on rozebrany jako pierwszy, jeszcze w ramach planowych działań Akcji Rozbiórkowej. Poszerzono w ten sposób boisko pobliskiej szkoły.

Rozbiórka kościoła Marcina Lutra ( 1 )

Opisywana świątynia około 1960 roku. (fot. Archiwum autora )

Parafia kościoła katolickiego w tamtych czasach nie była w stanie przejąć i zabezpieczyć kościoła Marcina Lutra, głównie z materialnych powodów. Był on zatem potraktowany, jak wiele innych sakralnych obiektów, w sposób zgodny z ówczesną doktryną ideologiczną państwa, jako „pomnik klerykalizmu”. O tym, jak dokonała się zagłada tej i innych, znajdujących się w Świnoujściu świątyń, napiszę w kolejnym odcinku.

źródło: www.iswinoujscie.pl


komentarzy: 155, skomentuj, drukuj, udostępnij

Twoim Zdaniem

Dodaj Komentarz

Dodając komentarz akceptujesz
Regulamin oraz Politykę prywatności.

Zauważyłeś błąd lub komentarz niezgodny z regulaminem?
 
Oglądasz 51-75 z 155

Gość • Piątek [20.05.2011, 13:31:16] • [IP: 213.238.97.**]

Przznaje się sam troche nabroiłem w tym kściele ale gdy się ma lat... ala zwieży były przepiękne widoki.

Gość • Piątek [20.05.2011, 10:45:43] • [IP: 117.58.242.*]

Kilka lata temu pisalem z pilotem który brał udział w nalocie na Swinoujscie. Był on rzecznikiem www.com-web.com/ tam tez znajdziecie wiele ciekawych informacji. Wg niego rzeczywiście w dniu nalotu było duże zachmurzenie więc bombardowanie odbyło z użyciem radaru, nie bylo zadnych celów alternatywnych dla tej misji ani nie bylo rozkazu zrzucania bomb na tereny zielone ani wody jak ktos napisal. Przesłał mi też zdjęcie ale niewiele tam widać. Pozdrawiam

Gość • Piątek [20.05.2011, 09:53:20] • [IP: 83.21.152.***]

Czy spotkanie w sobotę o 16 dojdzie do skutku? Bardzo chętnie posłuchała bym Pana Fakta.

Gość • Piątek [20.05.2011, 09:48:45] • [IP: 80.54.123.**]

pamietam wspomnienia wlasnie chyba doktora Erwina Roseenthala konkretnie list wydrukowany w wyspiarzu w chyba 97r opisuje on swoja ucieczke ze swinoujscia, twierdzil tam ze byl u grupie ostatnich uciekinierow

Gość • Piątek [20.05.2011, 09:42:52] • [IP: 80.54.123.**]

bomby zostaly zrzucone w porcie a czesc samolotow swoj ladunek zrzucila na park zdrojowy bo cele ktore mialy bombardowac juz plonely i by nie powodowac bezcelowych zniszczen miasta a w parku zdrojowym schowala sie spora czesc cywilow uciekinierow i niedobitki niemieckie

Gość • Piątek [20.05.2011, 08:31:45] • [IP: 77.218.39.**]

drogi Fakcie a jak to było z tym U botem?w jaki sposób zdobyłeś te papierosy?

Gość • Piątek [20.05.2011, 02:49:56] • [IP: 178.36.13.**]

Szanowny RSHA. Jak pisze na swej stronie świadek bombardowania Erwin Rosenthal w parku zdrojowym stacjonowały odwody Wehrmachtu! Natomiast wyspa Wolin była w bardzo krwawych walkach zdobywana przez Rosjan, którzy podeszli z dwóch stron, od Dziwnowa i od miasta Wolin do Międzyzdrojów 4 maja. Ich pozycje ostrzeliwał nawet Lutzow do 3 maja, osiadły na dnie po bombardowaniu Brytyjczyków. Miasto Wolin było kilkanaście razy odbijane przez Niemców, ale na całym Wolinie walczyła – 402 Dywizja Szkoleniowa, złożona w części z oddziałów ze Schwerina, a w części z rozbitych jednostek na Pomorzu, w części i SS. Zluzowała ona wcześniej broniącą Wolin 3 Dyw.Piechoty Morskiej, utworzoną w Świnoujściu. Rosjanie weszli do opuszczonego Świnoujścia jednak od wschodu i dlatego jeszcze 5 maja udało się uciec z portu 8 flotylii kanonierek niemieckich. Do Ahlbeck teren zajmował od wschodu 134 Korpus 19 Armii Polowej, a resztę Uznamu od zachodu, do Ahlbeck – 116 Korpus 2 Armii Uderzeniowej, gdzie złapali zaspanego kadm. Horstmanna.

Przemek • Piątek [20.05.2011, 01:56:37] • [IP: 202.83.210.***]

Australia, . .. - nie dam rady...

RSHA • Piątek [20.05.2011, 00:11:01] • [IP: 80.245.182.***]

OCZYWIŚCIE ;) FAKT byłby gościem honorowym. A Ty Przemek gdzie jestes? jak daleko?

Przemek • Czwartek [19.05.2011, 23:58:19] • [IP: 202.83.210.***]

Jestem zbyt daleko od Swinoujscia by sie stawic na to spotkanie a bardzo bym chcial tam byc. Jest tu wielu z nas bardzo zainteresowanych historia naszego miasta i mam nadzieje ze RSHA spowoduje ze wielu sie tam stawi? Rozumiem rowniez ze ta propozycja jest w szczegolnosci kierowana do Fakt-a ktory moglby sie podzielic swoja wiedza i odpowiedziec na jakies pytania. Trzymam za was kciuki!

RSHA • Czwartek [19.05.2011, 23:21:32] • [IP: 80.245.182.***]

Amerykanie nadlecieli 12 marca około 12:00 w składzie 671 ciężkich, czterosilnikowych bombowców 8 Powietrznej Floty Stanów Zjednoczonych + ponad 400 myśliwców, jednak nad Swinemunde była bardzo gruba warstwa chmur co potwierdzają niemieckie raporty meteorologiczne z tego dnia, Amerykanie nie odnaleźli celu wiec otrzymali rozkaz aby zrzucić bomby na tereny zielone lub do wody (chodziło o to aby pozbyć się ciężkiego ładunku, inaczej nie wystarczyło by paliwa na wrót do bazy) wiec amerykanie rzucili większość do parku nie spodziewając się ze jest tam kilka lub kilkanaście tysięcy cywili, uciekinierów i resztek rozbitych wojsk niemieckich. taka oto smutna historia tego nalotu A Rosjanie mieli ciężka przeprawę przez dziwne, walczyli tam z jednostkami Waffen SS i dali sobie spokój z przeprawa przez Świnę i zajęli miasto od zachodu praktycznie bez żadnego oporu, wojsko Niemieckie zniszczyło kluczowe obiekty i ewakuowało się na zachód POZDRAWIAM I CZEKAM NA NA ODPOWIEDZ CZY KTOŚ JEST CHĘTNY NA SOBOTNIE SPOTKANIE

RSHA • Czwartek [19.05.2011, 23:15:52] • [IP: 80.245.182.***]

Panie Fakt co Pan na to aby sie spotkac ? bardzo ciekawe historie Pan opowiada. Te 40mm to byly VICKERSY to były pierwotnie ppanc ale Niemcy ich używali w artylerii p.lot. (FLAK) na radzieckie IŁY- bo były silnie opancerzone, one miały z tylu samolikwidator ze smugaczem, a te 20 to pewnie Zenithy albo Oerlikony Niemcy stosowali te i te. Ładnego narobiliście zamieszania z kolegami towarzyszom Rosjanom ;) co do nalotu jeszcze wrócę: Rosjanie poprosili Amerykanów o nalot na Swinemunde ponieważ w porcie i na kanale stacjonowało wiele jednostek z wielkokalibrowymi działami dalekiego zasięgu dodatkowo do Świnoujścia przybyła dywizja pancerno-spadochronowa Hermann Goring (Fallschirm-Panzerkorps Hermann Goring)w zasadzie od końca 44 roku była korpusem. Rosjanie obawiali się ze jednostka ta stacjonuje tutaj i gotowa jest do odparcia radzieckiego ataku dlatego właśnie poprosili Sprzymierzonych o bombardowanie instalacji portowych Świnoujścia. CDN

Gość • Czwartek [19.05.2011, 15:27:31] • [IP: 60.242.71.***]

Nalot w kwietniu '45 jak wspomnial RSHA byl na Lutzow-a czyli chodzilo o precyzyjne trafienie by ten nalot mial jakis sens. Flary byly uzywane do nalotow nocnych gdzie taka precyzja juz nie musiala byc osiagnieta bo wymiatano cale dzielnice i miasta bombami burzacymi i zapalajacymi. Zabieranie wiec takiej flary na poklad" tak na wszelki wypadek" nie mialoby najmniejszego sensu. W kazdym razie to nie jest az takie istotne by to wiecej" przera

Gość • Czwartek [19.05.2011, 14:23:17] • [IP: 178.36.13.**]

Jeżeli pan Fakt taki łaskaw to mógłby napisać jak wyglądało miasto w 1945-47. Jakie kościoły, knajpy, szpitale, szkoły były czynne i co robili Niemcy, którzy tu pracowali do 1950 w porcie. Co wymieniano/handlowano z Rosjanami? Gdzie ludzie się bawili, gdzie plażowali?

Gość • Czwartek [19.05.2011, 14:16:43] • [IP: 178.36.13.**]

Flara mogła leżeć od nalotu Brytyjczyków 16 kwietnia 1945, bo mogli miec je na pokładzie na wszelki wypadek, gdyby lot trwał dłuzej niz po południu. Dlatego jej sie pozbyli i spadochron był w zasobniku nieotwarty.

RSHA • Czwartek [19.05.2011, 12:30:28] • [IP: 80.245.182.***]

aha czyli z opisu wynika ze FAKT wybierał amunicje z przeciwlotniczej baterii zaporowej FLAK przy ulicy uzdrowiskowej na przeciw dolnej odry ;) a kolega pewnie byl Marinehelferem i sluzyl w jakiejs baterii

Przemek • Czwartek [19.05.2011, 12:24:18] • [IP: 60.242.71.***]

Do RSHA: Czy ta flara lezala w parku od 43? Tego nie wiem ale jak tu sie wspomina, jakas przypadkowa bomba wyladowala w poblizu kosciola w 1943. Czy to byl zaplanowany nalot i cos tam" beclo" w poblizu czy jakas zagubiona eskadra wywalila swoj ladunek bomb na cokolwiek (nawet wsie byly tak bombardowane), kto byl za to odpowiedzialny, czy to byl nocny czy dzienny nalot? Nie ma za wielu zrodel na ten temat (moze nie szukalem zbyt serio?) - trudno tu cos powiedziec a zgadywac nie bede :) Jak ktos z was ma jakies blizsze dane to prosze sie podzielic.

Fakt. • Czwartek [19.05.2011, 12:11:57] • [IP: 83.21.148.***]

Napisałem tow wielkim skrócie dla tych co prosili bym coś ciekawego napisał.Na nikogo się nie obrazilem . ..nie lubię jak ktoś nie wierzy.Teraz dopiero będzie że kłamię. ..to opisując. To jest nie związane z tematem.Ale to jest związane z moimi wspomnieniami...opowiadałem to swoim wnukom ale ich to nie ciekawi.Gdyby tak szanowny Dr J.P opisal historię wraków na redzie i w porcie na zalewie z opisem położonych U-botów (niektóre nie były zatopione) czy szpitalnego statku BERLIN na którym Rosjanie zrobili więzienie. Nawet na przeciwko MSR były zatopione 2 U -boty Jeden z nich miał magazynek nie zalany i po wydobyciu paliliśmy papierosy JUNO JOSETI MORAWA.Ale to inne wspomnienia, przepraszam że się rozpisałem ale ględzenie to przywilej DZIADKÓW.

Gość • Czwartek [19.05.2011, 12:00:32] • [IP: 80.54.123.**]

cos czuje ze sie nie spotkamy ale warto by bylo jesli jest ktos kto omze opowiedziec jak wygladalo miasto w 45r, nadal jednak jestem dobrej mysli

Fakt • Czwartek [19.05.2011, 11:48:36] • [IP: 83.21.148.***]

Cd. .upychając proch w rurze co.Aby ręce nie śmierdziały prochem to obsikaliśmy. ..Rano przyszedł komandir i zacęło się przesłuchanie. każdego osobno, , , My z niewinną miną że byliśmy nad morzem. .Czto wy tam dziełali (myśmy się umówili więc zeznania wypadły jednakowo) obwąchał nam ręce i pod widelcem zostaliśmy zaprowadzeni na UB.Jako dowód to były zapałki. .jak się okazało to ktoś podpalił im trawę koło stanowisk dział 85mm które były kolo bunkra z amonicją a nas o to posądzali., Ubowiec który nas przesłuchiwał zadzwonił do szkoły Rodzice kolesi rozpaczali że pewnie nas musiało rozerwać. Po postraszeniu nas że nam nogi z. ..powyrywa puścili nas wolno.Ale nas rano poszli szukać kolesie z nimi tak delikatnie się nie obchodzono i dostali po parę pałek na siedzenie.Skąd mieliśmy takie wiadomości o pociskach i klucze palcowe do rozbierania Miałem kolegę niemczaka który służył w flak i on uświadomił zwłoka samolikwidatora to 18 sek.Zardzewiała śmierć zebrala swoje żniwo Rozerwani Suski Rudolf Twardy Grzybek.

RSHA • Czwartek [19.05.2011, 11:40:26] • [IP: 80.245.182.***]

Ciekawa historia ;) Czy jest Pan za spotkaniem Panie Fakt? Flaki 40mm to byly Vickersy najczesciej ppanc z samolikwidatorem i smugaczem z tylu. w ktorych bunkrach znalezliscie te skrzynie?

samantha • Czwartek [19.05.2011, 11:28:57] • [IP: 80.245.191.***]

Fakty są takie, że kościół, szkoła (przy areszcie), zameczek (przy matejki), kurhaus to strata czegoś, co nigdy nie powróci, a co miało swój klimat, dałoby charakter miastu, itp.

Fakt. • Czwartek [19.05.2011, 11:11:58] • [IP: 83.21.148.***]

Widzę że zainteresowały moje wspomnienia z lat 45 - 47.Nie jestem" mimozą"Ale jak czytam że" bryluję"(czy coś z tego mam)dzieliłem się swoimi wspomnieniami, które rozbudził DR JP.Prostowałem niektóre mity o luksusach i stanie wyburzanych budynków. Kościoła mi żal można go było uratować, zapewne większość ma takie zdanie.CIEKAWY DZIEŃ, rok 47 lato, umówiłem się z dwoma kolesiami że pójdziemy głuszyć ryby. W tym celu trzeba się bylo zaopatrzyć w materiały.Więc do bunkra który był pełny w skrzynkach Flak 20 mm i40 mm po odzieleniu pocisków od łusek koleś wykręcił samolikwidator i go zapalił.Słyszymy smotri goreje więc w nogi Na drodze spotykają nas Rosjanie pacany spiczki jest. koleś podał - tak wy z nami. to rozerwaliśmy kieszenie i przez nogawki pozbyliśmy się jak szliśmy przez trawę przez trawę, zamknęli nas w normalnym pokoju dali wiadro. Jeden z nas miał woreczki z prochem który był w flak 20.w rogu była szczotka a od story sznurek obwiązaliśmy do kija i przez dzwignie odkręciliśmy zawór upychając proch

PaSo • Czwartek [19.05.2011, 11:11:14] • [IP: 2.209.120.***]

Gdybym był w S-ciu przyszedłbym na pewno. Jak dojdzie do spotkania to może ktoś coś napisze jak fajnie (albo nie) było. Można tez tak na marginesie pomyśleć o forum" STARE SWINOUJSCIE" o którym ktoś kiedyś wspomniał.

Gość • Czwartek [19.05.2011, 10:53:17] • [IP: 88.156.235.***]

No i poco była ta defastacja?W czym tek kosciół przeszkadzał.

Oglądasz 51-75 z 155
■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344
■ Dargobądz, 18 kwietnia 2024 r. - Wczesnym rankiem o godzinie 6:14 doszło do poważnego wypadku na drodze krajowej numer 3 w miejscowości Dargobądz. Z nieustalonych dotychczas przyczyn zderzyły się dwa pojazdy dostawczy i bus. W wyniku zdarzenia poszkodowane zostały osoby podróżujące tymi pojazdami ■ Joanna Agatowska Prezydentem Świnoujścia w I turze! To historyczne zwycięstwo! Oczywiście musi być potwierdzone oficjalnymi danymi z PKW ale na podstawie protokołów z 27 komisji wyborczych w Świnoujściu Joanna Agatowska w mistrzowskim stylu pokonała trzech swoich konkurentów i w I turze została prezydentem Świnoujścia! ■ Ostateczne rozliczenie tunelu nie zostało jeszcze dokonane. Nastąpi po wydaniu Świadectwa Wykonania, co spodziewane jest ok. września br. Roszczenia obu stron w związku z prowadzonymi mediacjami są objęte tajemnicą mediacji - tłumaczy Jarosław Jaz Rzecznik Prasowy Prezydenta Miasta Świnoujście ■