POGODA

Reklama


Wydarzenia

Dr Józef Pluciński • Poniedziałek [16.05.2011, 05:49:05] • Świnoujście

Rozbiórka kościoła Marcina Lutra ( 1 )

Rozbiórka kościoła Marcina Lutra ( 1 )

fot. Archiwum autora

Cykl opisujący historię powojennych rozbiórek w Świnoujściu chcę zamknąć przypomnieniem likwidacji trzech poniemieckich kościołów w mieście. Najbardziej znanym był duży kościół pod wezwaniem Marcina Lutra, którego pozostałości, już jako „Cafe Wieża” intrygują tak mieszkańców jak i przyjezdnych.

Na początek może nieco historii tego obiektu. Wzniesiony został w latach 1903 – 1906 za środki pochodzące z fundacji, którą powołała do życia pani Heyse, przekazując w testamencie na ten cel, bardzo dużą jak na owe czasy kwotę miliona marek. W 1902 roku podjęta została decyzja o wzniesieniu dużej świątyni w północnej części miasta, w bezpośredniej bliskości nowopowstałej dzielnicy nadmorskiej. Opracowanie projektu, a później też kierowanie budową zlecono jednemu z najwybitniejszych ówczesnych architektów, znawcy gotyku, berlińczykowi nazwiskiem Fritz Gottlob.

Rozbiórka kościoła Marcina Lutra ( 1 )

Projektant i budowniczy kościoła, wybitny znawca budownictwa gotyckiego Fritz Gottlob. (fot. Archiwum autora )

Kamień węgielny został położony w sierpniu 1903 roku, a już 29 marca 1906 r. odbyło się poświęcenie świątyni i pierwsze w niej nabożeństwo. Nieco informacji o samym kościele. Była to budowla niezwykle starannie, a solidnie wykonana z mocnej palonej cegły, na granitowej podmurówce w stylu i detalach nawiązująca do klasycznego pomorskiego gotyku. Sklepienia, łuki otworów okiennych i wejść, wykonane były zgodnie z kanonami gotyckiej sztuki budowlanej, jako że budowę prowadził najwybitniejszy znawca i miłośnik północo - niemieckiego gotyku. Więźba dachowa i wiele innych konstrukcji wykonanych zostało już ze stali, co było ustępstwem na rzecz nowoczesności; drewnianą natomiast była konstrukcja smukłej wieży, w której zawisły 4 dzwony, odlane przez szczecińską firmę Voss i Synowie. Kościół bardzo dokładnie nawiązujący do gotyku, był budowlą trójnawową mieszczącą drewniane ławki dla ponad 1000 osób.

Rozbiórka kościoła Marcina Lutra ( 1 )

Wnętrze kościoła Marcina Lutra, ok. 1935. (fot. Archiwum autora )

Oświetlenie dawały wysokie, łukowato sklepione okna z witrażami i dodatkowo wielkimi kandelabrami z żarówkami elektrycznymi. Posadzka wyłożona była granitowymi płytami, dostarczonymi aż z Bielawy. Z tego samego materiału wykonane były też schody, podmurówka i niektóre detale architektoniczne. Nad wejściem głównym, wznosił się prospekt doskonałych organów zbudowanych i zainstalowanych przez firmę Grünberga ze Szczecina. W bezpośredniej bliskości świątyni, zbudowano obszerny dom pastora, będący jednocześnie domem parafialnym. Zaprojektowany był również przez Gottlob’a, i swą architekturą nawiązywał także do gotyku, co podkreślały mury z dobrze palonej, czerwonej cegły. Więźba dachowa, stropy i schody, także w tym budynku, wykonano już z materiałów nowoczesnych, z betonu i stali. Szersze potraktowanie strony materiałowo technicznej obu budowli nie jest sprawą przypadku, miało to bowiem istotne znaczenie dla ostatecznych ich losów.

Rozbiórka kościoła Marcina Lutra ( 1 )

Na pierwszym planie dom pastora, w tle kościół M. Lutra.(fot. Archiwum autora )

Działania wojenne I jak II wojny światowej, nie spowodowały większego uszczerbku w stanie tych budowli. Niemal bez znaczenia były drobne uszkodzenia, jakich kościół doznał w lecie 1943 r. w wyniku eksplozji w jego pobliżu przypadkowo zrzuconej bomby. I tak pozostawało do pamiętnego nalotu na Świnoujście 12 marca 1945 r. W czasie jego trwania, kościół otrzymał bezpośrednie trafienie, w wyniku którego uszkodzone zostało krzyżowe sklepienie nawy głównej, poszycie dachu i niezbyt mocno także blaszane poszycie wieży. I to w zasadzie były jedyne uszkodzenia kościoła. W warunkach sprzyjających w czasach pokoju, usunięcie szkód możliwe było w ciągu kilku miesięcy. W tym wypadku, staraniem pastora, ograniczono się jedynie do prób przykrycia otworu w stropie, by zapobiec zalewaniu wnętrza kościoła, dalsze naprawy pozostawiając na lepsze czasy. Te jednakowoż nie nastąpiły.

Po zajęciu miasta przez jednostki rosyjskie, uszkodzony kościół nie był użytkowany, stał opustoszały. Ponieważ znajdował się on w bezpośredniej niemal bliskości dzielnicy nadmorskiej, często odwiedzany był przez stacjonujących tam żołnierzy rosyjskich. Dla nich, opuszczony kościół był symbolem religii, a więc „opium dla mas”. Profanacjom i dewastacji końca zatem nie było. Jak z relacji wynika, dziełem Rosjan było zrzucenie i rozbicie 4-ch dzwonów, zniszczenie znajdujących się we wnętrzu niektórych obrazów, figur i elementów wyposażenia. Stanu tego nie zmienił fakt, że od jesieni 1945 r. kościół znalazł się na terenie znajdującym się w zarządzie polskim. Świątynia w dalszym ciągu pozostawała pusta, bowiem dla osiedlonych tu Polaków, była miejscem obcym, w którym jak mawiano „ mieszkał niemiecki Pan Jezus”. Do dewastacji dokonywanych przez żołnierzy rosyjskich, dołączyli zatem nasi rodzimi dewastatorzy. Ponieważ problemem było wówczas zaopatrzenie w opał, do pieców trafiły ławki, elementy stolarki a nawet pięknie rzeźbiona ambona. Dzieła zniszczenia dopełniały dzieciaki, które dla zabawy niemiłosiernie wręcz demolowały wszystko, piszczałki organów, witraże, resztki żyrandoli, zrzucały dachówki, cegły itd. Mimo to, jeszcze w początkach 1950 roku, świątynia kwalifikowała się do remontu, a nawet jak świadek z tamtych lat twierdził, można tam było jeszcze odprawiać nabożeństwo. Już niestety nieżyjący świnoujski historyk Andrzej Wroński wspominał, że w latach 50- ch, oglądał piękne malowidła ścienne. Nie inaczej było z domem pastora, który aczkolwiek działaniami wojennymi nie był tknięty, bardzo szybko pozbawiony został drzwi, okien i podłóg, nie mówiąc o wyposażeniu. Został on rozebrany jako pierwszy, jeszcze w ramach planowych działań Akcji Rozbiórkowej. Poszerzono w ten sposób boisko pobliskiej szkoły.

Rozbiórka kościoła Marcina Lutra ( 1 )

Opisywana świątynia około 1960 roku. (fot. Archiwum autora )

Parafia kościoła katolickiego w tamtych czasach nie była w stanie przejąć i zabezpieczyć kościoła Marcina Lutra, głównie z materialnych powodów. Był on zatem potraktowany, jak wiele innych sakralnych obiektów, w sposób zgodny z ówczesną doktryną ideologiczną państwa, jako „pomnik klerykalizmu”. O tym, jak dokonała się zagłada tej i innych, znajdujących się w Świnoujściu świątyń, napiszę w kolejnym odcinku.

źródło: www.iswinoujscie.pl


komentarzy: 155, skomentuj, drukuj, udostępnij

Twoim Zdaniem

Dodaj Komentarz

Dodając komentarz akceptujesz
Regulamin oraz Politykę prywatności.

Zauważyłeś błąd lub komentarz niezgodny z regulaminem?
 
Oglądasz 26-50 z 155

Gość • Poniedziałek [16.05.2011, 19:24:16] • [IP: 83.23.244.**]

LUDZIE!! to nie zadna dzicz i niedouczona ciemnota rozbierała miasto!! macie pojęcie co to jest wojna?? to nie były czasy kiedy mogłes sobie snikersa kupic w kiosku! WOJNA! wszystko zniszczone, rodziny rozerwane, brak majątku a najwazniejszym było aby zdobyc troche opału zeby dzieciom było cieplej! i jestem pewien ze kazdy z Was rwał by dechy z tego kosciola az by huczało, jesli wasze dzieci by marzły! i nawet byscie nie mysleli o takich głupotach w stylu: a moze by to odbudowac?... nie było takiej opcji w tamtych czasach. Czlowiek myslal zeby bylo cieplo i zeby cos zjesc i nie przejmował sie pierdółkami czy to zostawic, odbudowac czy nie! Wojna!. zrozumcie to w koncu! mało kto miał buty a wy chcecie zeby w tamtych czasach kosciolek odbudowali??

Gość • Poniedziałek [16.05.2011, 20:44:51] • [IP: 178.36.35.***]

Wszyscy, którzy na początku lat 1960-tych mieszkali choćby przy Paderewskiego 18 pamiętają, że zburzono zrujnowaną część kościoła, a cały materiał (gruz, resztki cegieł) pokruszono na miejscu w sprowadzonym młynie i wysypano cały teren ograniczony ul. Boh. Stalingradu (obecnie Piłsudskiego), Paderewskiego i boiskiem Szkoły Podstawowej Nr 1. Akcję wyburzania rozpoczęto (co m.in. i ja widziałem na własne oczy) od zwalenia stalowego krzyża ze szczytu wieży. Dokonano tego za pomocą liny przywiązanej do krzyża i ciągnionej przez stary ciągnik Ursus, zwany potocznie buldogiem.

Gość • Poniedziałek [16.05.2011, 20:55:49] • [IP: 178.36.13.**]

Nareszcie rozsądny głos - [IP: 83.23.244.**] z 19:24. Sentymentalizm proniemiecki nie ma tu podstaw, bo liczą się zawsze REALIA wojny i odbudowy, a wiadomo że cały kraj był wtedy w ruinie i najpierw trzeba było odbudować zupełnie rozwaloną stolicę i polskie miasta najbardziej poszkodowane i zaludnione.

Gość • Poniedziałek [16.05.2011, 21:25:28] • [IP: 92.42.117.**]

"Gość • Poniedziałek [16.05.2011, 19:24] • [IP: 83.23.244.**] LUDZIE!! to nie zadna dzicz i niedouczona ciemnota rozbierała miasto!! macie pojęcie co to jest wojna?? to nie były czasy kiedy mogłes sobie snikersa kupic w kiosku! WOJNA!" - kościół rozebrano w latach 60! Prawie 20 lat po wojnie! Nie manipuluj faktami!

Gość • Poniedziałek [16.05.2011, 21:34:24] • [IP: 92.42.116.***]

Co się czepiacie, dalej stoi ten sam słup elektryczny co wiadać na ostatnim zdjeciu, wystarczy sie przejsc, róg Piłsudzkiego a Paderewskiego;-)

Gość • Poniedziałek [16.05.2011, 21:51:50] • [IP: 92.42.119.**]

A co sie stało z tym co było wewnatrz kościoła?Obrazy, organy itp.?

RSHA • Poniedziałek [16.05.2011, 22:36:12] • [IP: 80.245.182.***]

Do FAKT ja znam naocznego świadka który widział ta bombę wiec mowie Ci ze ona nie wybuchła te zniszczenia na sądzie może są z 43 roku ale nie z 45 ps jak rzucisz kulke na jednolita powierzchnie np napiętą kartkę papieru to kulka zdobi otworek ale jak te sama kulke rzucisz na model dachu zrobiony z zapałek i pokryty papierem to zniszczysz go dużo bardziej

Gość • Wtorek [17.05.2011, 02:20:14] • [IP: 83.23.244.**]

[16.05.2011, 20:55]-- ale rozszabrowali go w latach 40-ch!

Przemek • Wtorek [17.05.2011, 06:16:25] • [IP: 202.83.210.***]

Do" Fakt"& Co.: Wasze proby usprawiedliwia1nia tego co sie stalo w naszym miescie tym ze Niemcy wysadzali budynki w Warszawie jest co najmniej zabawne. To juz byly ziemie polskie i to co tu stalo tez podobno bylo polskie - tak przeciez nam to przedstawiano. To jak to mozliwe ze polska administracja miasta mscila sie na kamieniach i ceglach budynkow z tej to przyczyny ze Niemcy demolowali swojego czasu Warszawe. Czy powinni byc tym samym rozgrzeszeni? To juz byly polskie ziemie! Nikt jak dotad nie podpalil lub rozwalil budynku w KTORYM MIESZKAL tylko dlatego ze byl poniemiecki, prawda? Po za tym jak ktos tu zauwazyl, kosciol zostal rozebrany prawie 20 lat po wojnie - trudno jest sobie wyobrazic zeby cegly byly brane na podpalke w piecu!

Gość • Wtorek [17.05.2011, 08:19:19] • [IP: 178.36.13.**]

Przemku, w dalszym ciągu jesteś głuchy na argumenty i fakty. Otóż w 1945 te ziemie i miasto dopiero stawały się polskie! Mieszko I włączył je do państwa polskiego tysiąc lat temu i to na dość krótko. Potem rządzili tu słowiańscy książęta pomorscy, Duńczycy, Szwedzi i od 1720 dopiero Prusacy. Aż do 1950 mieszkali tu jeszcze robotnicy niemieccy z rodzinami, a Polaków była garstka, w 1955 dopiero 9 tys. Przed wojną 26-tysięczne miasto, było wyludnione i zdewastowane, częściowo zajęte przez Sowietów aż do 1992. Granica była niepewna, gdyż nie było traktatu pokojowego z Niemcami, a Konstytucja RFN do 1992 utrzymywała prawo do granic z 1937, poza obszarem Wolnego Miasta Gdańska. Jasne więc, że Polacy odbudowywali tylko niektóre potrzebne im budynki, a reszta pusta niszczała, bo były pilniejsze potrzeby – zapewnić transport żywności i opału, przywrócić funkcjonowanie portu, rybołówstwa, urządzeń komunalnych. Rozebranie ruin kościoła luterańskiego, nie było wtedy kontrowersyjne, bo funkcjonowały kościoły katolickie.

Gość • Wtorek [17.05.2011, 09:08:28] • [IP: 83.21.128.**]

Do RSHA przeczytaj. .. wpis gościa 35 to przeczy twierdzeniom o niewybuchu. ...cytat. ..(pamiętają że zburzono zrujnowaną część kościoła)Więc ten co opowiadał o niewybuchu to zmyślał.Kościół można było uratować jak uratowano katedrę w Wolinie ale tam pieniądze wyłożyli...Niemcy bo u nas na wszystko mało.

Gość • Wtorek [17.05.2011, 09:43:31] • [IP: 80.245.191.***]

kiedys to odbudują

Gość • Wtorek [17.05.2011, 10:19:36] • [IP: 80.245.191.***]

co chcecie ten na pl. wolnosci wszystkie detale i ozdoby ceglane zbito i ochlapano go szarym błotem teras jest piękny i po naszemu a na warszowie jakiś twor arch. mongolsko-eskimoskie straszydło no ten na ul toruniskiej to napewno marksistosko-leninowski styl przepiękny

Gość • Wtorek [17.05.2011, 11:07:05] • [IP: 178.36.13.**]

Dla ścisłości: Konstytucja RFN używa pojęcia granic z 1937 tylko w sprawie obywatelstwa, co przeciwnicy granicy na Odrze i Nysie przez lata wykorzystywali do swoich żądań przywrócenia granicy z 1937. Prawnie kwestia naszej zachodniej granicy została uregulowana w układzie RP-NRD z 1950, w traktacie PRL-RFN z 1970, a ostatecznie dopiero w traktacie RP-RFN z 1990 /ratyfikowanym dopiero w 1992/ oraz w układzie międzynarodowym RFN i NRD z Francją, USA, W.Brytanią i ZSRR z 1990, który daje nam gwarancje międzynarodowe.

DVST (RSHA ma racje) • Wtorek [17.05.2011, 11:10:46] • [IP: 199.48.147.**]

do Gość • Wtorek [17.05.2011, 09:08] • [IP: 83.21.128.**] Nie rozumiem Cie kościół rozebrano w latach 60 a gdyby bomba lotnicza wybuchła w kościele w 45 to nie potrzeba by było go rozbierać w 60r. bo już by nie istniał tam fizycznie (może ze dwie ściany jak w Trzęsaczu by się ostały) pomyślunku trochę ludzie ;) następna sprawa wyobraź sobie ze ta bomba (jak twierdzi znawca FAKT 100lb)- takich bździn nie rzucano podczas nalotów tylko przynajmniej 500lb ale przypuśćmy ze faktycznie 100lb to teoretycznie masz około 50 litrów materiału kruszącego w kościele teraz w ułamku sekundy (prędkość detonacji około 5-7 tys m/s) z każdego litra czyli około kilograma powstaje 700 litrów gazu razy 50 to masz 35000 litrów gazu w kościołku objętość ta pojawia się w ciągu ułamka sekundy dlatego ściany się kładą i nie ma kościółka. Fizyki trochę myślałeś ze bomba lotnicza to petarda sylwestrowa? ;) 3 fakty mówią za tym ze bomba nie wybuchła 1. naoczny świadek 2. nikłe uszkodzenie konstrukcji 3. pobieżne wyliczenia

Gość • Wtorek [17.05.2011, 11:54:24] • [IP: 178.238.250.***]

jak dobrze zrozumialem masz 35 m szesciennych gazu, kubatura tego kosciolka byla na tyle duza ze wybilo pewnie okna, drzwi, uszkodzilo sciane i tyle

Przemek • Wtorek [17.05.2011, 12:23:41] • [IP: 60.242.71.***]

Do => IP: 178.36.13.** : w mojej gluchocie na fakty i argumenty przysypales mnie wasc cala kupa tychze poczynajac od Mieszka 1 ponad tysiac lat temu a konczac na 1992 ktory to rok dal nam mieszkancom tego miasta ulge ze teraz mozemy naprawde sie poczuc gospodarzami i prawymi mieszkancami. Waszmosc zarty sobie tu stroisz, prawda?:) Bo jesli ty tak na serio to po kiego diabla poczulem sie jak zlodziej kiedy gdzies tak na przelomie lat 80 i 90-tych na promenadzie zostalem" przylapany" przez policjanta na fakcie upuszczenia kapsla od piwa na chodnik! To przecie na ta cholerna niemiecka ziemie rzucalem!- nie powinienem sie psychicznie torturowac. Mlody i glupi mozna rzec...

Fakt • Wtorek [17.05.2011, 13:01:00] • [IP: 83.21.134.**]

Do 147... piszę ze przebiła dach strop ścianę i wybuchła za ścianą na zewnątrz zawalając część ściany i stropu.Na to wskazują uszkodzenia.Odnośnie parametrów TNT to podajesz prawidłowo Tylko że 10 bomb 100 funtowych zrzuconych na miasto powoduje większe zniszczenia jak jedna 1000 funtowa. Właśnie północna ściana ocaliła przed detonacją w środku. Ponieważ sam to widziałem w 45 roku i to pamiętam Takie jest moje przypuszczenie, niewybuchu nie widziałem w kościele- niewybuchy widziałem jak usuwali jeńcy niemieccy z miasta pod nadzorem Rosjan i widziałem różne ich rozmiary(jeden leżał na Pomorskiej koło pierwszej piekarni nie daleko tam mieszkałem).(obóz jeniecki Niemców znajdował się na Warszowie koło wiaduktu).Uważam że niektóre niewybuchy mogą się znajdować do dziś nie wykryte, głęboko wbite w ziemię.Miałem spadochron z flary świetlnej która nie zadziałała -spadochron się nie otworzył.

RSHA • Wtorek [17.05.2011, 13:16:31] • [IP: 80.245.182.***]

Fakt ja tez mam taki spadochronik ale cos mi sie nie chce wierzyc ze widziales co sie dzialo w 45 roku ;) bo majac wtedy 10 lat teraz mialbys 76 i pisal komentarze?

RSHA • Wtorek [17.05.2011, 13:22:31] • [IP: 80.245.182.***]

Fakt jak chcesz zobaczyć taki spadochronik i przywołać wspomnienia tamtych czasów to jest taki spadochronik w muzeum na forcie zachodnim ;)) pozdrawiam

RSHA • Wtorek [17.05.2011, 13:35:15] • [IP: 80.245.182.***]

Może zrobimy rekonesans np w sobotę około 16 spotkamy się wszyscy którzy chcielibyśmy porozmawiać i pooglądać dobrze by było żeby przyszedł Fakt jako ze widział na własne oczy niektóre rzeczy i inni świadkowie tamtych dni i moglibyśmy się tak spotykać co tydzień lub raz na dwa tygodnie i chodzić w rożne miejsca opisywane w artykułach, co Wy na to ?

Przemek • Wtorek [17.05.2011, 13:47:30] • [IP: 60.242.71.***]

10 letni kajtek by nie mogl zauwazyc tylu detali i miec dostep do tylu miejsc w S-ciu ktore byle pod kontrola sowietow w 45 roku. Fakt musial byc starszy, powiedzmy 20 a to go by czynilo dzisiaj 86-latkiem. Pozazdroscic kondycji mozna powiedziec, przecietnie w tym wieku ludzie nie bardzo wiedza co sie wokol nich dzieje.

Fakt • Wtorek [17.05.2011, 14:08:02] • [IP: 83.21.134.**]

Do RSH mam trochę więcej bo mam 78, jestem jeszcze żyjący z pierwszego transportu repatriantów, z 45.Wątpię abyś miał taki spadochron. ..Zapewne masz z małej flary. ..Ten znaleziony w parku to" cygaro " wypełnione magnezją o średnicy około 350 cm i długości około 2, 5 metra a spadochron miał około 100 metrów kwadratowych To zrzucał samolot w celu oświetlenia-zrobiono z niego prześcieradła (nie był z jedwabiu ani nylonu tylko z perkalu)Miałem z jedwabiu pilota - ale ten poszedł na koszule, pontonik który był przy spadochronie (zabrał go Rosjanin w 46 na plaży) To wspomnienia które wywołał szanowny Dr. .. J P.To są ciekawe tematy rozbudzają zainteresowanie miastem jego historią.Gdzie czas wszystko zmienia a ludzie którzy to pamiętają, odchodzą w niebyt.Może piszę skrótami ale mam nadzieję że zrozumiale.

Fakt • Wtorek [17.05.2011, 14:54:49] • [IP: 83.21.134.**]

Popełniłem błąd powinno być 350 mm a nie cm.Ale to można się domyślić.Jak coś opisuję to staram się opisać wiernie jak pamiętam, do 47 nie było wiz sowieci nie byli odgrodzeni więc chodziłem po" ciekawych miejscach"Najciekawsze to był hangar gdzie stały wodno samoloty Arado z pełnym uzbrojeniem i łódz latająca BV oraz opuszczone bunkry i budynki Chodziłem na ryby tylko nie z wędką a głuszyłem. .Stan kościoła znam dobrze bo w 48 poszedłem do Publicznej Średniej Szkoły Zawodowej koło tego kościoła - Dyr. był pan Kaczmarski, ciekawą postacią był inż Grzybek.Pózniejszy Dyr. Odlewni.

Gość • Wtorek [17.05.2011, 15:14:56] • [IP: 80.245.189.***]

matka opowiadala jak skakali po lawkach w tym kosciele...i podobno istnial tunelik laczacy z gmachem sadu.

Oglądasz 26-50 z 155
■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344
■ Dargobądz, 18 kwietnia 2024 r. - Wczesnym rankiem o godzinie 6:14 doszło do poważnego wypadku na drodze krajowej numer 3 w miejscowości Dargobądz. Z nieustalonych dotychczas przyczyn zderzyły się dwa pojazdy dostawczy i bus. W wyniku zdarzenia poszkodowane zostały osoby podróżujące tymi pojazdami ■ Joanna Agatowska Prezydentem Świnoujścia w I turze! To historyczne zwycięstwo! Oczywiście musi być potwierdzone oficjalnymi danymi z PKW ale na podstawie protokołów z 27 komisji wyborczych w Świnoujściu Joanna Agatowska w mistrzowskim stylu pokonała trzech swoich konkurentów i w I turze została prezydentem Świnoujścia! ■ Ostateczne rozliczenie tunelu nie zostało jeszcze dokonane. Nastąpi po wydaniu Świadectwa Wykonania, co spodziewane jest ok. września br. Roszczenia obu stron w związku z prowadzonymi mediacjami są objęte tajemnicą mediacji - tłumaczy Jarosław Jaz Rzecznik Prasowy Prezydenta Miasta Świnoujście ■