Do wypadku doszło w środę w godzinach popołudniowych na fragmencie drogi krajowej nr 3 pomiędzy Wolinem, a Troszynem. Kierujący białym renault rozpoczął manewr wyprzedzania ciężarówki. Według relacji kierowcy wyprzedzany pojazd nieoczekiwanie włączył kierunkowskaz i rozpoczął wyprzedzać jadący przed nim inny samochód. Kierowca renault chcąc uniknąć zderzenia ratował się ucieczką wjeżdżając na pole.
Kierowca nie wyszedłby z wypadku cało, gdyby skręcił kierownicą kilka metrów dalej. Jego auto wbiłoby się w rosnące przy drodze drzewo.
Na miejsce przyjechała straż pożarna i pogotowie ratunkowe. Policja ustala okoliczności zdarzenia.
Ja takich problemów nie mam moim pikapem.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
tiruchy są najgorsze i najwredniejsze..
kiedy pojazd już wyprzedza inny pojazd to kierowca " wyprzedzany" powinien mu umożliwić zakończenie manewru wyprzedzania
...albo sterowcami.
... nazywaja sie tirowcami!! :D
mysle ze spanikowal mogl spokojnie wyprzedzac na trzeciego ;-)
popieram goscia Czwartek [21.04.2011, 18:49] [IP: 82.145.89.**] bo Ci ktorzy" steruja" tirami nie nazywaja sie kierowcami tylko inaczej ;) . (nie wiem jak). ale Ci ktorzy kieruja tirami, nazywaja sie kierowcami ;)
A ja się pytam gdzie byli rodzice...
Osoby sterujące tirami nie mają prawa nazywać się kierowcami.
...a ja przyhamowałem i wróciłem na swój pas podczas podobnego zdarzenia... :)
*, moje pole
polak wyklepie ;D
A auto sie naprawi :)
Też tak ostatnio miałem - wyprzedzałem tira który zaczął też wyprzedzać inne auto - tylko że nie uciekałem w pole a po prostu pedał gazu w podłogę + pobocze i uciekłam w porę przed zepchnięciem z drogi - w takich właśnie momentach docenia się przyspieszenie auta. A tir no cóż - posiada martwe pole w lusterkach więc do niego nie miałem pretensji za manewr :)))
To po co tak zap___?