- Spać będę na plaży, wydmach lub w lesie - wyjaśnia Marcin - Nie przygotowywałem się do tej wyprawy jakoś szczególnie. Jedyne treningi to codzienne dwukilometrowe spacery do pracy (pan Marcin pracuje w Urzędzie Marszałkowskim - red.) i spacery z synkiem.
Do Świnoujścia z 20-kilogramowym plecakiem i kijkami trekkingowymi przyjechał pociągiem o 7.10 w niedzielę.
- W plecaku mam wszystko, czego mi potrzeba - zapewnił w rozmowie z „Kurierem” - suchy prowiant, wodę, odżywki, witaminy, leki, bandaże, kuchenkę gazową, namiot, śpiwór, ubrania, pelerynę, kubek, naczynia… - wylicza.
Marcin chce przejść całą trasę w pięć do sześciu dni. - 400 kilometrów dzieli go od Helu. Około 65 kilometrów wynosi dalsza droga w stronę miejscowości Piaski. Przebyte metry pan Marcin chce sprzedać na aukcji na Allegro. Cena: złotówka od metra. Pieniądze trafią do Ośrodka adaptacyjno-opiekuńczego w Szczecinie. Akcja sprzedaży przebytych przez M. Markanicza metrów rozpocznie się po wyprawie, bo załatwiane są nadal formalności z ministerstwem.
Źródło: www.24kurier.pl
gdyby wiedzial ze sie nie uda to by sie nie podejmowal tego:) powodzenia
Kilka lat temu ta samą trasę (Świnoujście-Hel) pokonywaliśmy w kilka osób rowerami. Podobnie z pełnym wyposażeniem w sakwach. Jazda plus zwiedzanie plus nieciekawa pogoda przez połowę trasy to w sumie zajęło nam 7 dni. 80 km dziennie piechotą to będzie naprawdę ciężkie. Aha idąc po pochyłej plaży ostro w kość dostają stawy. Życzę wytrwałości, siły i przede wszystkim dobrej pogody. Powodzenia
Zyczę udanego marszu.Pozdrawiam serdecznie:)
Od Świnoujścia do miejscowości Piaski to 60 km :)
FAJNY POMYSŁ ALE MYŚLĘ KOLEGO ŻE ZBYT DUŻE TĘPO SOBIE NARZUCIŁEŚ. 80 KM DZIENNIE PRZEZ 5-6 DNI JEST MOŻLIWE ALE DLA ZAPRAWIONYCH W BOJU WALKERÓW PROFESJONALISTÓW. PROPONUJĘ 40KM DZIENNIE I UWIERZ ŻE PO 4 DNIACH BĘDZIESZ MIAŁ PROBLEMY BY WSTAĆ I IŚĆ DALEJ PO KRÓTKIM ODPOCZYNKU NIE MÓWIĄC RANO.POWODZENIA.
WIELKI SZACUN Kolego życze wytrwałości i powodzenia prześlij pare fajnych fotek z wedrowki na iswinoujscie
Godna pochwały akcja. Dziwi mnie tylko waga tego plecaka. Ja przeszedłem całe Bieszczady z plecakiem ważącym ok.14-15 kg i też miałem namiot. Owszem, tani, bez tropiku, ale z plandeką - nieprzemakalny. Naprawdę, wystarczy 15 kg.---A w Kołobrzegu proszę uważać na miny.
Od kiedy odległość od Helu do miejscowości Piaski wynosi tylko 60 km ?
Nie zapomnij kilka piwek na drogę.
Szerokiej drogi, dobry przykład dla innych (np. którzy by zabrali ze sobą pralkę i tv z cyfrowym polsatem :))
Przepraszam, jeżeli na szczytny cel to sorki
chyba km, metr za złotówkę! Dżizas toż to przegięcie
Chłopie! Mebli zapomniałeś spakować do plecaka, lodówki i pralki automatycznej, ale powodzonka.
powodzenia
życzę powodzenia!