Jak mówi tradycja, gdy zbawiciel wjeżdżał do Jerozolimy by tam cierpieć i umrzeć na krzyżu, przechodnie witali go rzucając pod nogi gałązki palmowe. Tradycja palmowej niedzieli zachowała się w kościołach chrześcijańskich po dzień dzisiejszy. Poświęcenie palm jest centralnym punktem nabożeństw tego dnia. Fotoreporter iswinoujscie.pl obserwował jak wyglądała ta uroczystość w kościele pw. bł. Michała Kozala przy ul. Gdańskiej.

Najwięcej wiernych zjawiło się tu na mszy o godz. 13.00. Wśród symbolicznych gałązek przeważały zakupione za kilka złotych sztuczne palemki ale zdarzały się też przygotowane własnoręcznie przez wiernych „żywe palmy”.

Na to nabożeństwo szczególnie chętnie biegną najmłodsi. Uplecioną przez babcię palemkę z dumą niosły wnuczęta.
Nabożeństwo celebrował ks. Edward Sokołowski. Centralnym punktem liturgii było oczywiście poświecenie przyniesionych gałązek. W tej chwili w kościele wyrósł mały „las”. Każdy starał się jak najwyżej unieść swoją palmę.

W niektórych świątyniach odczytywano już dziś ten rozdział ewangelii, który opisywał mękę i śmierć Jezusa Chrystusa, W większości jednak wierni wysłuchali krótkiego fragmentu odnoszącego się do dni poprzedzających drogę zbawiciela na Golgotę.

I choć zgodnie z tradycją, palma przypomina o bolesnej historii Mesjasza to dziś, zielone gałązki są już także „promyczkiem nadziei”. Szczególnie te uplecione z młodych zielonych gałązek przypominają już o świecie, który powoli wraz z wiosną odradza się już do nowego życia.

źródło: www.iswinoujscie.pl