Do awantury doszło w nocy w kamienicy przy ul. Hołdu Pruskiego. - Wyzywali mnie od k...w i szmat. Grozili, że mnie spalą. Nie otworzyłam im jednak. Ale zabarykadowałam drzwi fotelem. Hałasy jednak trwały nadal. Przez wizjer zobaczyłam jak mój mąż trzyma zapalniczkę. Podpalili mi drzwi - mówiła pani Małgorzata.
Mąż pani Małgorzaty nie pamiętał jak to dokładnie było bo był pijany. - Może i jej groziłem ale nie pamiętam tego za bardzo - mówił mężczyzna. Niewiele też potrafił powiedzieć syn, który często pije i odurza się klejem. Pani Małgorzata nie była zadowolona z wyroków, które usłyszeli członkowie jej rodziny.
wylęgarnia patologii i pasożytów.
w woli ścisłości MOPR sytuację już wyjaśnił
Smerżakowo
Media powinny zainteresować się patologią w urzędzie, a nie tylko jedną rodziną, która żyje na koszt podatników i wymusza dla siebie różne przywileje.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
dostanie jeszcze dwa kolejne mieszkania. Przeca stasio też gdzieś poza amfiteatrem musi mieć swoje gniazdko!
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Jak dostanie kolejne mieszkanie od prezydenta poza kolejnością to będzie mega skandal i wtedy trzeba ściągnąć mega kontrolę do tej wioski, bo to przeleje czarę wszystkich kombinacji.
KOBIETO IDŹ SIĘ LECZYĆ NA NOGI !!BO NA GŁOWĘ ZA PÓŹNO!!
o ile wiem to juz wczesniej pan Boguslaw podpalil jej drzwi ale teraz to nie slyszalam a mieszkam tez na Holdu i codziennie bylo slychac jak sie kluca raz to nawet pan B. byl pijany i ona go wyrzucila z domu i kijem bila a on uciekal i podrodze zgubil kurtke heh ;]
ją za puszkować...
Tak tu chodzi o wydębienie od miasta kolejnego mieszkania dla rodzinki Kruszniaków poza kolejnością, po to ten cyrk.A prezydent ustami rzecznika już obiecał.Skandal!!
Dziś pan Bogusław był całkiem trzeźwy i prowadził rozmowę z młoda kobietą. Może ten cały cyrk po to by Kruszniaki wydębili następne komunalne mieszkanie ? W końcu absolwent szkoły specjalnej i pani Małgorzata chcą mieć trochę intymności.
ładnie reklamują wyspy ci tu zgm i stary grat kto mastępny
A dlaczego to dawać jej nowe mieszkanie.Nie rozumiem.Przecież tamci zgodnie z prawem zostali prawnie eksmitowani, czyli pozbawiono ich meldunku.Jest wiele pytań?.A co z tym mieszkaniem?Pewnie któreś z dzieci na nim zostanie. A ta...; dostanie nowe?Wał się kręci jak cholera, a rodziny naprawdę potrzebujące zostaną z niczym?.Już patrząc na szczerbatą facjatę, mam odruchy wsteczne
sadzę ze MOPR pownien wyjasnić w mediach jaka jest naprawde sytuacja, bo wstyd na całą Polskę!!
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
PATOLOGIA JAKICH MALO!! MIASTO JUZ POWINNO DAWNO COS Z TYM ZROBIC! NIC SIE NIE DZIEJE, TAK SAMO JAK Z REMONTEM ULICY HOŁDU PRUSKIEGO!
celebrytka...
To fakt, że mieszkańcy (zwłaszcza małe dzieci, idące do szkoły lub z niej powracające) boją się przechodzić obok bramy, którą okupują" maluchy" p. Kruszniak wraz z kolegami. Ta kobieta potrzebuje pomocy (tzw. przeprowadzki na drugą stronę miasta.
śmieszne to ta kobieta nakręca sobie darmowa reklamę i widać skutecznie zawsze to jakiś sposób a w jej cierpienie rzekome wogóle nie wierzę
i znowu miasto pokazało, że propaguje patologie.A co z rodziną, gdzie dla jednego z członków warunki w których mieszka są zagrożeniem dla życia, nie dlatego, że przepił swoje zdrowie ale nie miał wpływu na chorobę a jedno z dzieci ma znaczny stopień niepełnosprawności.Rodzina nie jest patologiczna, dzieci nie włóczą i nie ćpają.Czy w tym przypadku władze naszego miasta są głuche na błagania? Naprawdę trzeba tworzyć patologie, żeby zaczęli działać? Panie Prezydencie, dlaczego??
cd. Ci ludzie nie dają nam normalnie żyć. Zaczepiają, wyzywają - opowiadali. - Synowie tej pani systematycznie ćpają i śpią na klatce schodowej. Nie chcemy czekać, aż znowu ktoś zginie.
2 lata temu: Świnoujście: Mieszkanka ul. Hołdu Pruskiego okupuje komendę policji dodano: 28 maja 2009, 17:15 A dokładnie: Małgorzata Kruszniak rozłożyła kołdrę pod oknem dyżurki. Chce dowiedzieć się, dlaczego policja umarza sprawy przeciwko jednemu z jej sąsiadów. O kobiecie i jej rodzinie zrobiło się głośno, gdy na początku stycznia zmarł jeden z mieszkańców kamienicy, w której mieszka. Mężczyzna wyszedł z mieszkania, aby uspokoić syna kobiety i jego znajomego, którzy pijani awanturowali się na klatce schodowej. Doszło do szarpaniny, w trakcie której mężczyzna spadł ze schodów. W wyniku odniesionych obrażeń zmarł w szpitalu. Pozostali mieszkańcy zbuntowali się i zażądali eksmisji Małgorzaty Kruszniak i jej rodziny. - Ci ludzie nie dają nam normalnie żyć. Zaczepiają, wyzywają - opowiadali. - Synowie tej pani systematycznie ćpają i śpią