Do dramatu doszło w marcu 2010 roku. 41-letni mężczyzna wszedł do małego sklepu spożywczego przy przystanku autobusowym. Nieoczekiwanie wyjął nóż i ranił młodą sprzedawczynię. Uciekając wbiegł do klatki schodowej wieżowca i próbował ukryć się. Zapukał do drzwi na pierwszym piętrze. Otworzyła starsza kobieta. Gdy zobaczyła krew na rękach mężczyzny przestraszyła się i chciała zamknąć drzwi. Na pomoc żonie ruszył 83-letni mężczyzna. Bandyta wpadł w szał. Zadał śmiertelny cios. Starszy mężczyzna mimo próby reanimacji zmarł na miejscu.
Oskarżyciele posiłkowi żądali dla sprawcy dożywocia. Sąd orzekł karę 25 lat pozbawienia wolności.
Mam nadzieję, że już ten śmieć nie wyjdzie.
Wszystko w tym kraju kuleje. Niestety.
Jestem za karą śmierci, ale cieszę się, że nareszcze dostał wyrok.
Moim zdaniem też dożywocie powinno być, za narkotyki it. dostają po 8 lat, a on pewnie wyjdzie wcześniej, właśnie za te 12, 5 lat i spędzi tam prawie tyle co zwykły diler. .
za mało ! dozywocie dla frajer !
i znowu nie rozumiem sędziów...
Co tak mało, za 25 lat wyjdzie albo wcześniej i zabije kilka następnych osób" przez przypadek"?Polskie prawo coraz lepiej kuleje.Żebyś zgnił tam kmiocie
25 lat dostal wyjdzie po 12, 5 lepiej kara smierci i na pohybel z nim