„Entropy” to nowy międzynarodowy zespół z „Carl Nielsen Academy of Music” w Odense (Dania). Zespół powstał jesienią 2010 roku i bardzo szybko stał się ważną częścią sceny muzycznej w mieście. Ich muzyka to kreatywne połączenie szalonego dance'u, bujających melodii w połączeniu z ciężkim roots'owym brzmieniem hard-bop'u. Mocne brzmienie sekcji rytmicznej w połączeniu z niezwykłą melodia gitary oraz saksofonu nadają ich muzyce świeżego wymiaru. Niech muzyka zabierze Was w miejsca...
Inspiracje:
Miles Davis, John Coltrane, Tony Williams, Marc Ducret, Jeff Ballard, Fly, Radiohead i inni...
Skład:
Andreas Møller Bøtiger - saxofon
Buster Jensen - gitara
Mariusz Praśniewski - bass
Radek Wośko - perkusja
Piątek, 21 listopada 2025r.
•
Dziś imieniny:
Alberta, Janusza, Konrada.
- Kulisy akcji podnoszenia. Odkrycie, którego nikt się nie spodziewał
- KEHRWIEDER nie zatonął sam. Odkręcone zawory zdradziły wszystko
- Gazowiec schodził z właściwego toru podejściowego
- Interwencja VTS i inspekcja kadłuba po zacumowaniu w Świnoujściu
- 12 pięter na banerze, 14 w rzeczywistości? Mieszkańcy liczą i pytają, co tu się właściwie buduje
- Potrącenie rowerzysty przy ulicy Karsiborskiej
- Świnoujście: młoda kobieta trafia do szpitala po napadzie drgawek
- Dzień wcześniej podobny przypadek!
- Świnoujście wdraża wirtualną Kartę Wyspiarza. Zobacz film!
- Rozpoczęło się wyburzanie budynku przy Karsiborskiej. Tu powstanie nowa Komenda Policji
- Goethepark rozbłysnął magią światła i ognia. Za nami „Parkzauber” w Heringsdorfie. Zobacz film!
- ZDMiŻ potwierdza: trwają przygotowania do sprzedaży promów „Karsibór” i „Bielik”
- Przełom w komunikacji!!!
» Strona Główna » Wydarzenia » Koncert zespołu „ENTROPY”
Po pierwsze brawa dla Pana Darka! Frekwencja dopisala - zjawil sie kazdy jeden na tysiac mieszkancow w tym fotoamatorzy, ktorzy po zrobieniu odpowiedniej ilosci zdjec udali sie w polowie koncertu na zasluzony spoczynek. Nie jestem znawca jazzu, jednak to co zapretowal zespol bylo naprawde godne uwagi. Nastrojowe ballady wprowadzaly w przyjemny nastroj, jedak mnie poruszyly szybsze kapozycje w ktorych lepiej, niz w balladach, sprawdzal sie saksofonista. Sekcja rytmiczna byla bez zarzutu natomiast gitarzysta byl klasa sam w sobie. Nastepujace po sobie, delikatne, a jednak potezne akordy tworzyly glebokie tlo. Taki wieczor zadko sie zdaza w naszym miescie dlatego kazdy milosnik ambitnych brzmien powinien znalezc sie w te piatkowa noc w klubie centrala!
Nie moje klimaty.