Występują na chodniku, nie na scenie, bez profesjonalnych rekwizytów, ale w ciekawych, kiczowatych kostiumach. Zatrzymując się przy nich na chwilę można utknąć na nieplanowane dłużej. To happening uliczny- taki jak wczorajszy występ grupy Tektura. Być może dzięki swej interaktywności (brawa dla pana Jarosława z „tuż nieopodal”!) lub sprawnej improwizacji artystów, a może dzięki bezpretensjonalnemu charakterowi występów, happening cieszy się dużym zainteresowaniem przechodniów