Jak twierdzi dyrektor Dariusz Guziak, na przeniesieniu nocnej i świątecznej opieki do szpitala skorzystają i pacjenci i pracownicy. Główna korzyść pacjenta wiązać się będzie z możliwością skorzystania na miejscu z całej bazy diagnostycznej, wykonania „od ręki” specjalistycznych badań.
Takiej możliwości nie mieli lekarze przyjmujący nocnych pacjentów w przychodniach P.O.Z. Często musieli zapisywać chorym doraźną terapię, wstrzymując się do czasu dokładnego zdiagnozowania. W szpitalu ani lekarze ani chorzy nie będą już musieli tracić czasu. To duży plus nowego systemu. Sam szpital zyskał z kolei bo aby móc sprawować nocne i świąteczne dyżury, dyrekcja musiała przystąpić do konkursu. Sukces oznacza zwiększenie kontraktu dla całego Zespołu Opieki Zdrowotnej – Szpital Miejski im Jana Garduły w Świnoujściu.
Decyzja ucieszyła więc dyrekcję i pracowników. Pewnym problemem było znalezienie miejsca, w którym dyżurowaliby lekarze. Było kilka propozycji. Ostatecznie ustalono, że dyżury odbywać się będą na parterze budynku obok izby przyjęć w gabinetach poradni chirurgicznej.
Można przewidywać, że większość osób, które trafią na nocny dyżur nie zgłosi się z mocnym katarem ani bólem głowy lecz będą to pacjenci po jakichś, drobnych lub poważniejszych urazach.
W tym kontekście, ambulatorium chirurgiczne wydaje się najsensowniejszym rozwiązaniem. Choć oczywiście, uciążliwe objawy przeziębienia dają nam też pełne prawo do skorzystania w nocy z porady lekarskiej to dyrekcja ma nadzieję, że pacjenci nie będą nadużywać gotowości dyżurnego jeśli skuteczne mogą okazać się rutinoscorbin i ciepłe łóżko.
Dobra rada.Omijaj szpitale!
jak nie wiadomo o co chodzi to napewno chodzi o szmal, i o nocne dyżury lepiej płatne nie tylko dla lekarzy ale dla pielegniarek też, zawsze zastanawiam się jak to się dzieje, że potrzeba specjalnych kombinacji zeby słuzby medyczne godnie zarabiały!!
też to czarno widzę.Będąc w fatalnym stanie, pytam kto mnie dowiezie?
Ten człowiek ma fałszywą twarz - nie wierzę mu !!
jak najdalej od tego szpitala i ludzi tam pracujacych no moze za wyjatkiem p.Kozłowskiej
chyba, że będzie tak jak na Grodku.. dyżur a lekarz śpi, drzwi gabinetu zamknięte, pukanie nic nie daje, dzwonisz na nr telefonu, odbiera i próbuje ci wmawiać, ze stoisz nie pod tymi drzwiami co trzeba, a jak się okazuje, ze pod tymi co trzeba to ruch za drzwiami i po chwili je otwiera... żenada i parodia a nie służba zdrowia
Sytuacja, która się zdarzyła: ok.22.00 przywiozłem do szpitala matkę z małym dzieckiem (temperatura prawie 40 st. C)." Już" po kilku minutach dzwonienia do drzwi, gdzie przyjmuje padiatra mający dyżur w szpitalu pojawiła się pielęgniarka. Zmierzyła temperaturę, osłuchała i kazała czekać na lekarza. Kiedy po 30 minutach zapytałem co z lekarzem, usłyszałem, że mamy czekać, bo lekarz asystuje przy cesarce. Kiedy po godzinie zapytałem kiedy przyjdzie lekarz, to już w mniej grzecznej formie usłyszałem, że przecież lekarz nie śpi tylko pracuje i przyjdzie jak będzie miał czas. Cóż, obawiam się, że tak właśnie będzie wyglądała opieka lekarska w godzinach nocnych. No chyba, że szpital zatrudnił nowych lekarzy, choć z artykułu to nie wynika. Jeśli nadal będzie tak, że w ramach tzw. ostrego dyżuru będą przyjmowali lekarze, którzy mają dyżury na swoich oddziałach, to raczej czarno to widzę.
Boże, uchroń mnie od świnoujskiego szpitala!
"pacjenci nie będą nadużywać gotowości dyżurnego" smieszne rzeczy. Martwia sie lekarze, ze sie nie wyspia? Do roboty! Darm...ozjady...
No to teraz już tylko jak na filmach amerykańskich, będziemy czekać w poczekalni kilka godzin, aż któryś z lekarzy będzie miał dla nas czas. A gdzie będą ustawione krzesełka dla oczekujących, bo szpital wielki, ale miejsca przy izbie przyjęć jakoś mało.
"Jak twierdzi dyrektor Dariusz Guziak, na przeniesieniu nocnej i świątecznej opieki do szpitala skorzystają i pacjenci i pracownicy." Jak zwykle wciskają ludzią kit!