Dr Józef Pluciñski • Poniedzia³ek [07.02.2011, 07:21:26] • ¦winouj¶cie
O tawernach, knajpach i restauracjach ¦winouj¶cia cz. 2
Dom Zdrojowy, od koñca XIX w. rozrywkowe i gastronomiczne centrum dzielnicy nadmorskiej. (fot. Archiwum autora
)
Na prze³omie XIX i XX wieku, miasto w znacz±cy sposób zmieni³o siê swój charakter i wygl±d. Jego funkcje portowe zwolna by³y marginalizowane przez rosn±ce na znaczeniu funkcje k±pieliskowe i wojskowe. Sta³o siê to szczególnie dok³adnie widoczne, gdy w ostatnich dziesiêcioleciach XIX wieku, po uruchomieniu nowego toru wodnego do Szczecina, ¦winouj¶cie sta³o siê ma³ym portem pomocniczym. W tym samym niemal okresie, na nadmorskich pustkowiach powstawa³a nowa dzielnica kuracyjna, co sprawi³o, ¿e miasto rozpoczê³o triumfalny marsz do pozycji najbardziej wziêtego nadba³tyckiego kurortu. Takim te¿, ju¿ wkrótce siê sta³o. Owe przemiany wywar³y te¿ istotny wp³yw, na nazwijmy to, topografiê gastronomiczn± miasta. Nast±pi³o bowiem, szczególnie w okresie sezonu letniego, przeniesienie centrum ¿ycia towarzyskiego, do nowej, piêknej dzielnicy kuracyjno – wypoczynkowej.
Istniej±ce instytucje s³u¿±ce zaspokajaniu potrzeb rozrywkowych i gastronomicznych, dostosowaæ siê musia³y do wymogów tak¿e innego, przyjezdnego klienta. By³ to klient w miarê zamo¿ny, do¶æ wybredny, wymagaj±cy odpowiedniej obs³ugi i jako¶ci serwowanych mu napojów i potraw. Niejednokrotnie, by³o to towarzystwo z najwy¿szych wówczas krêgów arystokratycznych i finansowych z kraju i zagranicy. W tym te¿ czasie, wraz z rozwojem twierdzy i bazy cesarskiej marynarki wojennej, pojawi³a siê spora liczba specyficznych, a bardzo zró¿nicowanych go¶ci miejscowej gastronomii – oficerów i ¿o³nierzy ró¿nych formacji.
¯o³nierze miejscowego garnizonu w kawiarni w Parku Zdrojowym. (fot. Piotr Laskowski
)
W nowo budowanej dzielnicy nadmorskiej, centrum gastronomicznym i rozrywkowym sta³ siê Dom Zdrojowy ( Kurhaus ), umiejscowiony w ¶rodku ówczesnej promenady. Znalaz³y siê tam restauracja, winiarnia, piwiarnia i tradycyjna kawiarnia oferuj±ce doskona³e menu i obs³ugê. Przyci±ga³y te¿ piêkne wnêtrza, dostosowane do gustów go¶ci, tarasy widokowe a w godzinach popo³udniowych i wieczornych, bogaty program rozrywkowy.
Jeden z lokali w Domu Zdrojowym, ok. 1930 r. (fot. Archiwum autora
)
W niewielkim oddaleniu, tak na lewo jak i na prawo promenady, w pensjonatach i hotelach rozmie¶ci³y siê liczne kafejki, ma³e restauracje i winiarnie, romantycznie usytuowane, zwykle z widokiem na morze i pla¿ê, doskonale wówczas widoczne z promenady. Bardzo okaza³± by³a winiarnia znajduj±ca siê we wschodniej czê¶ci promenady, prowadzona przez importera win francuskich, niejakiego Treptow’a. Serwowane tam wina, bi³y na g³owê jako¶ci± berliñskie lokale, gdy¿ jak twierdzono, po drodze nie dolewano do nich wody.
Winiarnie importera win Treptow’a, na promenadzie i obecnym Wybrze¿u W³adys³awa IV.(fot. Archiwum autora
)
Tu¿ obok znajdowa³a siê bardzo wziêta wówczas kawiarnia „Jester”. Znakomit± renom± cieszy³ siê równie¿ lokal „Walfisch” (Wieloryb) znajduj±cy siê przy ulicy ¯eromskiego, w budynku nosz±cym obecnie nazwê „¦wiatowid”. By³ to reprezentacyjny lokal, pozostaj±cy w dyspozycji dowództwa miejscowego garnizonu marynarki wojennej. Nic dziwnego, ¿e generalskich mundurów ró¿nych nacji i wyfraczonych osobisto¶ci, w lokalu tym nie brakowa³o.
Powróæmy jednak do historycznego ¶ródmie¶cia. Tam to, w ci±gu kilkudziesiêciu lat, powsta³o wiele lokali, bardzo chêtnie uczêszczanych tak przez miejscowych, jak i przyjezdnych. Jak na niewielkie wówczas miasto, by³o ich naprawdê wiele i tak ró¿norodnych, ¿e praktycznie ka¿dy móg³ znale¼æ lokal odpowiadaj±cy mu atmosfer± oraz tym co i jak podawano. Omówiê mo¿e najbardziej charakterystyczne.
Na bulwarze nad ¦win±, w dalszym ci±gu poza wszelk± konkurencj± dzia³a³y wspominane ju¿ w poprzednim odcinku, znakomite restauracje hoteli „Preussenhof” i „Drei Kronem”. W ich pobli¿u, w ci±gu kilkudziesiêciu lat wyros³o natomiast mnóstwo lokali, odpowiadaj±cych przeró¿nym gustom i oczekiwaniom klientów. Tu¿ przy „Trzech Koronach”, tam gdzie dzisiaj znajduje siê sklep „Pepko”, powsta³ modny lokal „Cafe Paradies”. W rejonie skrzy¿owania obecnych ulic Armii Krajowej i Chrobrego, ju¿ w koñcu XIX wieku sta³y niemal obok siebie 3 lokale : w miejscu gdzie by³ hotel „Ba³tyk” , tu¿ obok, kolejny „Zum Luftdichten”, (dzisiaj „Centrala”). Na przeciwleg³ym rogu, gdzie dzisiaj mamy „Spi¿arniê”, znajdowa³a siê restauracja „Hoche Ecke”. Lokal ten cieszy³ siê w pewnym okresie ponur± s³aw±. Po I wojnie, znajdowa³o siê tam nielegalne kasyno gry, w którym przy karcianym stoliku lub ruletce ulatnia³y siê fortuny. Tam to, pewnej nocy, po przegraniu sporych kwot „po¿yczonych” z publicznej kasy, odebra³o sobie ¿ycie 2-ch miejscowych urzêdników miejskich. Zdarzenie to, tylko na krótko zmniejszy³o popularno¶æ lokalu.
W kierunku pó³nocnym, do Kapitanatu znajdowa³o siê kolejnych kilka knajpek, a w¶ród nich, ciesz±cy siê wówczas zas³u¿enie najgorsz± opini±, lokal pod czerwon± latarni±, nosz±cy niewinn± nazwê „Pod grusz±”. Ze wzglêdu na sta³± obecno¶æ w lokalu bezpruderyjnych pañ, mia³ on szczególne wziêcie w¶ród marynarzy i ¿o³nierzy miejscowego garnizonu.
Id±c wzd³u¿ bulwaru w stronê przeciwn±, po miniêciu „Trzech Koron”, zatrzymaæ siê mo¿na by³o w lokalu o pretensjonalnej nieco nazwie: „Kaiserhof”, usytuowanym niemal w tym samym miejscu, w którym obecnie znajduje siê lokal o tej samej nazwie. Ale nie by³ to koniec. Praktycznie, a¿ do przepompowni ¶cieków, wzd³u¿ wybrze¿a ci±gnê³y siê knajpki, tancbudy, kafejki, z wystawionymi na zewn±trz stolikami, parasolkami a nawet podwy¿szeniami dla tañcz±cych par. Z ka¿dego niemal lokalu, w letnie wieczory dochodzi³y d¼wiêki muzyki tanecznej i gwar rozbawionych go¶ci. Nic dziwnego, ¿e rejon ten by³ bardzo chêtnie odwiedzany przez miejscow± i przyjezdn± m³odzie¿.
Swoista koncentracja lokali gastronomicznych znajdowa³a siê tak¿e w rejonie obecnych placów S³owiañskiego i Wolno¶ci. W miejscu, gdzie dzisiaj znajduje siê „Teatralna” sta³ hotel Jeschkego z restauracj± ciesz±c± siê doskona³± opini±, ze wzglêdu na znakomit± kuchniê. W okresie, gdy jeszcze nie by³o w mie¶cie elektryczno¶ci, restaurator wystawi³ na placu, wielki kandelabr z lampami naftowymi, by umiliæ klientom wieczorne przesiadywanie przy piwie. Tu¿ obok sta³ ma³y, jeszcze chyba XVIII-wieczny dom z knajpk± nazywan± „Blaue Ecke” . Poza serwowanym tam doskona³ym winem i piwem, lokal przyci±ga³ stylowym wystrojem i malunkami nawi±zuj±cymi do historii miasta. Swoist± ozdob± mówi±c± o nieco dziwacznych gustach w³a¶ciciela, by³ podwieszony pod sufitem ¶wiecznik, uczyniony z ko³a, którym dokonano publicznej egzekucji ma³¿onków Mohr.
Wnêtrze lokalu „Blaue Ecke”, na rogu Placu Wolno¶ci i ul. Armii Krajowej. (fot. Archiwum autora
)
Na Placu Wolno¶ci królowa³ lokal „Cafe Nohr” a tu¿ obok dziwny lokalik, w którym na stoj±co mo¿na by³o wypiæ kieliszek ( albo wiêcej ) wódki i i¶æ dalej. Dyscyplina go¶ci, gwarantowa³a p³ynny ich przep³yw.
Mocno ob³o¿ona ró¿norodn± gastronomi± by³a obecna ulica Bohaterów Wrze¶nia. Charakterystycznym by³ lokal „Alte ¦winemünde”, który powsta³ jeszcze w 1844 r. W tym samym budynku mie¶ci³a siê ma³a, ale dobra restauracja, masarnia, a na górze, kilkupokojowy hotelik i mieszkanie w³a¶ciciela. Ozdobê restauracji, stanowi³ sporych rozmiarów obraz - panorama portu z pocz±tków XX stulecia. Obecnie, malunek ów zdobi salê ekspozycyjn± Muzeum Rybo³ówstwa.
Wnêtrze restauracji „Alte Swinemünde”, z widocznym malunkiem, ok. 1935 r. (fot. Archiwum autora
)
Pobliska ulica Piastowska oferowa³a równie¿ ró¿norodn± gastronomiê, w tym m.in. lokal o nazwie „U Franciszkanów”. Trudno powiedzieæ sk±d siê wziê³a siê ta nazwa, jako ¿e jak na ironiê, lokal by³ nocnym barem rozrywkowym, oferuj±cym towarzystwo dam, o czym informowa³y wywieszone czerwone latarnie.
Ksi±¿ka adresowa z 1938 roku, zawiera wykaz 42 restauracji kawiarñ i lokali ¶winoujskich, w których serwowano jedzenie, pito piwo , wino lub inne, bardziej krzepkie napoje (w kieliszkach), przygrywano do tañca. Jak na mie¶cinê niespe³na 30-tysiêczn±, by³o to du¿o. Co wa¿ne, nie mia³y one charakteru sezonowego, podobnie zreszt± jak te, istniej±ce obecnie.
W 1945 roku ca³e to bogactwo lokali przejête zosta³o w znacznej czê¶ci przez Polaków. Jak zosta³o ono zagospodarowane, opowiem w odcinku nastêpnym.
¼ród³o: www.iswinoujscie.pl
No w³a¶nie, co zosta³o z tamtego ¦winouj¶cia?Tylko fotki.Kiedy¶ miasto mia³o styl i klasê, teraz wciska siê budynki gdzie b±d¿ aby tylko je sprzedaæ.Nie dba siê o wygl±d dooko³± budynku, przyby³o samochodów a nie ma gara¿y, miasto sadzi prymitywne drzewka i krzewy o które nie dba, brakuje ³awek, toalet.Ulice np.Grunwaldzka ¶wieci pustk± latem, miasto jest szare nie dba siê o kwiaty, których jest latem sk±mpo i to tylko na placu.Mamy fotografie, wiêc po co na nowo robiæ projekty jak mo¿na pomys³ zaczerpn±æ z gotowych zdjêæ.Nie ma miejsc dla ludzi m³odych, wszêdzie kawiarenki gdzie siedz± Niemcy, bo jak na razie ich tylko staæ na luksus którym jest wypicie kawy i zjedzeniu ciastka, bo naszych dziadków na to nie staæ.
do Schwagersdorfa - spójrz w lustro - czy nie siebie masz na my¶li?
miast, z ktorego wszyscy mlodzi uciekaja. Dlaczego? Bo trudno tu rozpoczac zycie na wlasna reke. Nie masz znajomosci, to nie masz nic. Niedlugo bedzie to miasto starcow...
Fotki ¦winemunde sprzed 100 lat stan rozwoju miasta kuracyjnego które by³o zapleczem rozrywkowym Berlina (jaki ruch na deptaku w 4godziny mo¿na by³o dojechaæ)w miesi±cach letni ich k±pieliskiem, przez ca³y rok tak modnych wówczas zabiegów baleonologicznych Pressnica.Obecnie brak takiego zaplecza, bo pozostaje Poznañ i Szczecin ale ¦winouj¶cie przestaje byæ modne jedynie w 3 miesi±cach letnich.Przez zanieczyszczenia k±pieliska nad Zatok± Pomorsk± trac± swoje walory.Wiêc budowanie tawern, kafejek, knajp, nie ekonomiczne.Kurortu z przemys³em - fuzja jest absurdem.Przy wspó³czesnych zarobkach wiêkszo¶æ rodaków staæ na kupno flachy w sklepie a nie wypad do lokalu.Ceny po³udnia europy s± zbli¿one a komunikacja lotnicza to przybli¿y³a wiêc ci co maj± kasê wol± czyst± wodê ciep³o i s³oñce " a to se ne wrati"jak mówi³ Hawranek.
Tym, którzy pogardzaja ¦winoujsciem i jego mieszkañcami, proponuje wyprowadzkê. To co pisze 144, to prawda. I popatrzcie na dzisiejsze ¦winouj¶cie. Kto je odbudowa³, kto przyczyni³ siê do jego rozbudowy, ¿e tak wygl±da jak dzisiaj. Ci pogardzani przez niektórych tutaj pisz±cych - mieszkañcy ¦winouj¶cia. Mieszanka ró¿nych kultur, do¶wiadczeñ, przekonañ itp. Tak¿e tych pomiatanych komuchów. Kochamy wszyscy to miasto i nie wstydzimy jego historii i dnia dzisiejszego. I myslê, ¿e bêdzie coraz piêkniejsze. Przestañce Wy nieszczê¶liwi, juz m±cicæ, judziæ, podburzaæ. W tyglu czasu, przesz³o 60-ciu lat. jeste¶my juz wspolnot± - nie damy siê podzieliæ na gorszych i lepszych. I tak trzymaæ!
Go¶æ • ¦roda [09.02.2011, 14:53] • [IP: 109.243.54.**] Panie dr Pluciñski : Có¿ to za sformu³owanie - mie¶cinê niespe³na 30-tysiêczn± - a dzisiaj ta mie¶cina ma niewiele ponad 40-tysiêcy a wiêc jednak ¦winouj¶cie to mie¶cina. A ja siê z tym nie zgadzam i uwa¿am, ¿e ¦winouj¶cie spe³nia³o wtedy i teraz wszelkie kryteria miejskie. A wiêc miasto a nie mie¶cina. pozdrawiam TO NIE MIE¦CINA TYLKO WIOCHA.
tez kiedys w Hotelowej uslyszalem ten tekst z ta wyspa bylo to na poczatku lat 80tych Hotelowa Bimbom tam to sie dzialo
A Flasy chcieli rz±dziæ w REJSIE
Do Schwagiersdorfa ¦winouj¶cie co zosta³o po pierwotnych mieszkañcach Niemcach.Po dywanowym nalocie zniszczone miasto, port wraki, ani jeden dzwig nie by³ czynny, nadbrze¿a w wiêkszo¶ci z drewna(nasz Hydrotrest dopiero je wykona³ z larsenów), Zak³ady pracy Elektrownia, huta bessemera, gazownia , stocznia - to wszystko by³a ruina.Maszyny wywiezione przez Rosjan w ramach reperacji wojennych.Wody Zatoki Pomorskiej zaminowane.Co pozosta³o to budynki które nie uleg³y zniszczeniu i meble niektóre z" wancami"(pluskwy nie wiem dlaczego tak by³y rozpowszechnione u Niemców te insekty) Têpiono je przy pomocy ¶miesznego urz±dzenia skrzy¿owanie pompki jak od roweru z zbiorniczkiem do którego wlewano p³yn o nazwie 'flit".Nasi pierwsi osadnicy przywlekli ¶wierzb (który z braku myd³a by³ rozpowszechniony).Aptekarka pani Mroziñska walczy³a z tym przy pomocy ma¶ci siarkowej (siarka mielona w m³ynku do kawy i t³uczona w mozdzierzu zmieszana z olejem. Uwa¿am ¿e to mieszanie kultury jest naci±gane.Niemcy zostali wysiedleni
Do Go¶æ • Czwartek [10.02.2011, 21:30] • [IP: 83.11.146.***] Kajam siê z ca³ego serca przed Panem i lud¼mi ze wschodnich rubie¿y! Nie by³o moim celem, tych ludzi obra¿aæ, chcia³em zwróciæ tylko uwagê na fakt, ¿e z powodu Stalinowsko-Churchilowsko-Rosweltowskich nieprawo¶ci i traktowania ludzi po wojnie jak byd³o, na te ziemie trafili ludzie, którzy z kultur± morsk± nie miêli nic wspólnego, a trafili przecie¿ nad morze. Kultury nie buduje siê na pstrykniêcie palcem, i my¶lê ¿e jest to proces na pokolenia (z ca³ym szacunkiem do Lwowiaków i mieszkañców kresów) A je¶li chodzi o" czerwon±, deszczow± wyspê..." to nie jest mój wymys³, to" miejscowy folklor", korzeniami siêgaj±cy g³êbokiego PRL-u, ale podobnie chyba mo¿na powiedzieæ o ka¿dym portowym mie¶cie na ¶wiecie, gdzie ró¿nej ma¶ci element siê przewija...Zalet± ¦winouj¶cia jest jednak wzajemnie przenikanie siê niemieckich korzeni z polsk± kultur±. Wiele jeszcze wody w ¦winie up³ynie nim to docenimy, o ile historia znów nie fiknie kozio³ka;)przepraszam i pozdr
Popieram poni¿sza wypowiedz. Za wygl±d odpowiada magistrad. O kulturê i porz±dek wokol" zagrody" odpowiadamy my ¶winoujszczanie. A od badania historii mamy min. takich ludzi jak np. Dr Plucinski. I wtedy mo¿emy byæ wizytówka Polski.
Mieszkam obecnie za granic±, spotykam siê czêsto ze star± emigracj±. Wielu z tych ludzi to Lwowiacy i mieszkañcy okolic Lwowa, zapewniam Pana, ¿e s± to ludzie wielkiego serca, kulturalni którzy kochaj± swoj± Ojczyznê. Nie wszyscy wiec" za Buga" s± ¶mieciarzami, prostytutkami i cinkciarzami. Przykre jest mi cz³owiekowi w podesz³ym wieku czytaæ taki tekst. Nie wierzê, ¿e jest tak ¼le. Trzeba mieszkañców edukowaæ, uczyæ kultury i mi³o¶ci do swej ma³ej ojczyzny. Dobry przyk³ad macie tak blisko, zaledwie 2 kilometry od granicy, której na szczê¶cie ju¿ nie ma. Punktualno¶æ, Czysto¶æ, kultura i Porz±dek to cechy które powinien mieæ ka¿dy mieszkaniec ¦winouj¶cia. Miasto odwiedza wielu Niemców, rzadko przep³ywaj± ¦winê, wiêc jak widz± taki ba³agan to my¶l±, ¿e tak jest w ca³ej Polsce. Czy jest w Waszym Mie¶cie Towarzystwo Mi³o¶ników ziemi ¦winoujskiej? Jak nie to trzeba za³o¿yæ i dzia³aæ aby rozbiæ te postkomunistyczne uk³ady. Trzeba walczyæ, aby ¦winouj¶cie by³o wizytówk± Polski. Pozdrawiam wszystkich mieszkañców.
Go¶ciu [IP: 83.21.76.***]! Podoba mi siê Twoja pisownia. Po ka¿dym" ¿e" stawiasz przecinek. Przynajmniej jeste¶ oryginalny. Chyba te¿ tak zacznê.
MIODZIO ! PANIE JÓZEFIE ! MIODZIO !
uwieeeeeeeeeeeeelbiam te opowiesci Dr Jozefa
Parkow± otworzyæ, a nie bazar chiñski odstawili w takiej zabytkowej budowli.
Go¶æ • ¦roda [09.02.2011, 17:58] • [IP: 83.21.76.***] To tak ³adnie wygl±da, jak siê tutaj przyjedzie na chwilê, ¿e to piêkne miejsce, ¿e morze, pla¿a, Zalew Szczeciñski itd. po prostu raj na ziemii...Proszê Pana, niech Pan przyjedzie tutaj na d³u¿ej, i spróbuje np. uruchomiæ jaki¶ biznes, podzia³aæ tutaj na gruncie kultury czy spo³ecznym... - uk³ady, uk³adziki, beton, beton, beton, i szerokie ukraiñskie stepy i" Panowie" i" Panie" na urzêdach, którym s³oma z walonków wy³azi i tak od 1945 bez zmian. Jak to kto¶ s³usznie okre¶li³ -" czerwona, deszczowa wyspa dziwek, cinkciarzy i z³odziei"No ale czego siê spodziewaæ po ludziach, przesiedlonych przymusowo zza Buga?¯e od razu pokochaj± morze i siê z nim zaprzyja¼ni±?No mo¿e w trzecim pokoleniu, pod warunkiem ¿e siê ludziom stworzy mo¿liwo¶ci, a tymczasem trzeba byæ tutaj jak sosna na wydmach - odporna na silne wiatry i z g³±bokim systemem korzeniowym, który pieñ utrzymuje w osypuj±cym siê piasku...no chyba, ¿e i tak trafi siê na siepaczy od Gazoportu;)pozdrawiam
A ja chcê aby wybudowano kurhaus wg.zdjêæ i opisów.
Odwiedzi³em niedawno ¦winouj¶cie i uwa¿am ¿e, jest to jedno z niewielu wyj±tkowych miejsc w Polsce. Miasto jest piêknie i malowniczo po³o¿one, port dzielnica nadmorska, ¶ródmiejska, forty maj± w sobie magiê co sprawia ¿e, mo¿na siê w tym miejscu zakochaæ. Zapozna³em siê z histori± miasta i niestety po 1945r jest ona bardzo smutna. Polecam historiê ko¶cio³a ewang-augs. Uwa¿am ¿e, nie jeste¶my gorsi od poprzednich mieszk. tej ziemi. Proszê pamiêtaæ ¿e mieli¶my wojnê i 45lat komunistycznej niewoli. Wszystko siê pomiesza³o, czê¶æ inteligencji zosta³a wymordowana, ci co prze¿yli udali siê na emigracjê. Uwa¿am ¿e, wielu mieszkañcom ¦winouj¶cia brak to¿samo¶ci kulturowej. W³adze miejskie nie rozumiej± jakim wyj±tkowym miejscem zarz±dzaj±. To miasto powinno byæ najczystszym miejscem w Polsce, aby¶my nie wstydzili siê, ¿e jeste¶my polakami Niestety ¶mieci, brud, psie odchody s± widoczne wszêdzie. Apelujê do mieszkañców, dbajcie o porz±dek, a do Pana Prezydenta aby odwiedzi³ Zamo¶æ i zobaczy³ jak wygl±da czyste miasto.
We¶cie aparat pstryknijcie fotki w tych samych miejscach w których s± robione fotki za czasów Niemieckich.Porównajcie - zobaczycie jak nêdznie w stosunku do czasów minionych, wygl±d obecny.Z chwil± powstania Gazoportu nast±pi dalsza degradacja miasta -nie bêdzie Osteebad Swinemunde tylko Gassport w mie¶cie. ..ale na to siê zgodzi³y w³adze miasta. ..jak to mia³o byæ to powinni to zrobiæ daleko...podobno jest choroba na któr± nie ma lekarstwa. ..podciêto ga³±z na której siedzimy.Przynajmniej LNG powinno wiedzieæ ¿e wiemy co Gazoport zrobi z miastem.
Panie dr Pluciñski : Có¿ to za sformu³owanie - mie¶cinê niespe³na 30-tysiêczn± - a dzisiaj ta mie¶cina ma niewiele ponad 40-tysiêcy a wiêc jednak ¦winouj¶cie to mie¶cina. A ja siê z tym nie zgadzam i uwa¿am, ¿e ¦winouj¶cie spe³nia³o wtedy i teraz wszelkie kryteria miejskie. A wiêc miasto a nie mie¶cina. pozdrawiam
do 183, ***co Ty piszesz buraku jeden, co to znaczy, ¿e Niemcy to wy¿sza kultura, wy¿sza cywilizacja??,
Taaak, rasa panów. Daj sobie ch³opie spokój z takimi opiniami.
Niemcy wy¿sza kultura, Polacy do piêt nie dorastaj± tej wy¿szej cywilizacji. Nie ma co siê dziwiæ, ¿e siê unosz± nad Polakami. Pokazali ju¿ dawno swoj± wy¿szo¶æ i lepszo¶æ. Wstyd Polacy. WSTYD.
Ten lokal na rogu placu Wolno¶ci i obecnej Armi Krajowej w latach 50 by³ prowadzony przez panów S.Sitarza i p.Stasia, ¶wietne mieli cukierki i lemoniadê.Potem p.S.Sitarz by³ w³a¶cicielem restauracji na Boh.Wrze¶nia, wystrój by³ jak pierwotnie a jakie smaczne obiadki, na wspomnienie ¶linka leci.Pozdrawiam Pana Józefa i proszê dalej pisaæ o naszym piêknym mie¶cie.
I dziekuje ze mozna cos powspominac by³o fajnie, teraz to zenada ale tez fajnie poprostu inne czasy.
Patrzcie jak nasze piêkne miasto keidy¶ wygl±da³o a na Niemców plujecie ¿e naród bez kultury... A po 1945 a tak¿ê po 1989 ¦winouj¶æie nawet w 1/10 nie wygl±da³o ta piêknie jak przed wojn±. Piêkne a zarazem zasmucaj±ce.
Swinoujscie chyba slynie z porzadnych lokali rozrywkowych.Pozdrawiam.
Fantastyczny pomys³. Bardzo fajne teksty. Czekam na wiêcej.
Wierzyæ siê nie chce ¿e takie miasto kiedy¶ istnia³o.Z tamtego klimatu prawie nic nie zosta³o a to co jest zabudowuje siê hockami/klockami zamiast zrobiæ mo¿e wed³ug starych planów, czy fotografii.
Piêkne lampy, piêkne stroje i ludzie jacy¶ nie z PISU.
Panie Józefie BRAWWWWOOOO! - normalnie czekam na dalej i wiêcej !!
¦wietny opis, a¿ je¶æ mi siê zachcia³o. Czekam niecierpliwie na dalsze opisy. Pozdrawiam Autora Pigularz
wspaniale poczytac o dawnych mordowniach na wyspie, dzieki panie Józefie
Nic nie zosta³o po przejeciu przez Poljaków.