Pomimo, że nie ma tutaj obory a za jedyny dach nad głową podczas śniegów i dreszczów mogą służyć co najwyżej konary drzew - to zwierzęciu udało się przeżyć śnieżyce i minusowe temperatury ostatnich dwóch zim!
- Otrzymaliśmy informację, że na wyspie pojawiła się nie krowa ale bydlę - powiedział „Kurierowi Szczecińskiemu” inspektor z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Środowiska Zygmunt Światłowski - Sprawdziliśmy czy nie jest to bydlę jednego z hodowców ale ten twierdzi, że żadnego mu nie brakuje. Możliwe także, że zwierzę mogło przypłynąć z jednej z wysp podlegających pod Woliński Park Narodowy. Nic jednak nie jest pewne i zamierzamy tą sprawę sprawdzić.
Źródło: www.24kurier.pl
Na bank przyleciało w tym UFO ze Szkolnej albo to nieślubne dziecko tej pielęgniarki z balu.Porzucone nieszczęsne na bezludnej wyspie. Panie Światłowski-na czym się pan opiera twierdząc, że to nie krowa? To trzeba zbadać! I to własnoręcznie-organoleptycznie.
Uratujcie tę Krasuleee !! HAMY