Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie przyznał, że nie pamięta w regionie akcji zakrojonej na większą skalę. Do akcji skierowano siedem polskich i sześć niemieckich lodołamaczy. Ich działania wspomagają także holowniki Urzędu Morskiego i statek z klasą lodową "Galaktyka". Łącznie przez barierę lodową stara się przebić 16 jednostek. Chodziło przede wszystkim o udrożnienie toru wodnego Szczecin Świnoujście i uchronienie sąsiednich terenów przed powodzią.
W niektórych miejscach lód spiętrzył się nawet do czterech metrów wysokości. Rozbicie lodowej zapory miało ogromne znaczenie w zapobieżeniu powodzi.
Załogi lodołamaczy miały wyjątkowo trudne zadanie. Momentami spiętrzona biała tafla była wyższa nawet od tych jednostek i dochodzi nawet do 5 metrów. Akcja trwa obecnie dzień i noc.
Dobrze że po PRL pozostały lodołamacze. Ciekawe skąd wezmą jak te się wyeksploatują
A od kiedy to Urząd Morski ma holowniki?