Janina Lech przekazanie pałeczki ? Kpicie, czy o drogę pytacie ?

Bylem uczniem Pana Mgr. Podkowskiego. Nazwam sie Leszek Olejnik. Ukonczylem Licem w Swinoujsciu a nastepnie Politechnike Szczecinska. Pan" Bekon" byl swietnym Nauczycielem. A z ta pania to bylo tak. Kobieta powiedziala zechce rozmawiac z Panem Bekonem. Podkowski zwitowal ze to Ja.Nazwam sie Podkowski. Bekon to moje pseudo. L. Olejnik, Choming, Chiny

Jasińska nie Patela tak

Nie chcialem zabierać głosu, skończyłem liceum za czasów p. dyrektora, traktowaliśmy Go z przymrużeniem oka, teraz myślę, czy och i achy o Piłsudskim nie są tak samo przekłamane.

Czytając komentarze, odżyły moje wspomnienia. Piekne, niezapomniane chwile pozostana na cale zycie. Pan Dyrektor uczyl mnie jezyka polskiego i w swoim zoltym notatniku przez jakis wzglad zaznaczyl, ze bylam nieobecna na Jego lekcjach. Rozpłakałam się, bo dal mi poprawkę. Wziął mnie na rozmowę do gabinetu i po wyjaśnieniu całej sprawy (nieobecności miał inny numer w dzienniku i przez pomyłkę nieobecności wpisywał mi) postawił mi 4 na koniec. Nie zapomnę Jego przeprosin. Byl bardzo poruszony cala sprawa. / Ala

@ Gość • Piątek [10.12.2010, 22:22] • [IP: 62.152.156.**] - zanim bezmyślnie będziesz powtarzał nazwiska z tego artykułu, to się najpierw zastanów co piszesz i poczytaj też komentarze innych, to może ci się oczy otworzą.

Mówiliśmy na Niego bekon, pamiętam jak mama jednej z koleżanek przyszła do szkoły w jakiejś sprawie i koniecznie chciała rozmawiać z dyrektorem Bekonem, drzwi od jego gabinetu były otwarte. Pan Dyrektor wyszedł i powiedział :to ja jestem. Powiedział tej pani jak się nazywa. Nigdy jednak w zaden sposób nie mścił się na tej uczennicy. W każdej sytuacji był wymagającym nauczycielem, ale też wspaniałym człowiekiem.

Co do jednego z małżonków K, to raczej się cieszę, że nie uczy moich dzieci. Wybitnie potrafił obrzydzić matematykę. Nie wspomnę o tym, że nie potrafił niczego nauczyć. Z resztą wymienionych się zgadzam. dodała bym tu jeszcze panią Jasińską.Znakomicie przygotowana do lekcji, mnóstwo wiedzy przekazanej z licznych źródeł, a nie z podręcznika, który każdy sam mógł przeczytać. Dodam, że nie były to czasy internetu i komputerów.

Janina Lech? To jest szczęście?Naprawdę tu przy wspominaniu pana Podkowskiego? Janina wcielała w życie marksizm i leninizm jako wierna córka PZPR

Tylko szkoda że o wielkim człowieku piszą mali ludzie.

"...małżonkowie Kardaszowie, znakomity matematyk Zenon Mroczkowski, fizyk Stefan Sroka, Janina Lech i wielu innych..." Miałam to szczęście, że ci nauczyciele-byli moimi nauczycielami.Dziś już tak mało jest" pasjonatów" swego powołania.Obserwuję to na przestrzeni lat, gdy moje dzieci kończą kolejne etapy edukacji.Dziś TAKICH NAUCZYCIELI JUŻ(PRAWIE) NIE MA. ŻAL...

Albo w 1976 albo w1977 uczył mnie j. francuskiego. Wspaniały człowiek, pełny szacunek.

Pierwsza nauczycielka rok 1946 to tylko jedna pani Śliwińska która była nauczycielką i dyrektorką a klasa jedna jedyna składała się z 8 (nazwiska pamiętam)uczni w różnym wieku i różnym stopniu wiedzy..Następni nauczyciele którzy dochodzili to - panowie Ostapiec, Szczuraszek, Ewertowski. Liceum Ogólnokształcące powstało w 1948 roku, za czasów niemieckich nosiło nazwę Adolf Hitler.Czasy pana Podkowskiego to pozniejsze czasy. ..był wyjątkowo cierpliwy i wyrozumiały prawdziwy pedagog. Wielu" rycerzy łby zakute"zawdzięcza jemu swoją wiedzę.Bo człowiek tym jest jaka jest JEGO ŚWIADOMOŚĆ..

Wobec tego mam nadzieję, panie doktorze, że w tym nowym, planowanym wydawnictwie sprawa" przekazania"dyrektorowania będzie przedstawiona zgodnie z prawdą.

Fenomenalny pedagog. Pamietam ze zawsze chodzil po szkole w garniturze i tenisowkach!! Dyrektor o anielskiej cierpliwosci dla nas mlodych, no i wyrozumialosci. Uczylismy sie na przelomie lat 60-70-tych. Pamietamy na zawsze!Panie dyrektorze!

Szanowni Czytelnicy, dziękuję za żywą reakcję na zamieszczony materiał. Być może umieściłem zbyt mało informacji o panu Podkowskim, ale to z prostej przyczyny ograniczona ilość miejsca i brak wiedzy. Liczę na wspomnienia i uwagi, o których przesyłanie do redakcji bardzo proszę. Stanowi to przygotowanie do planowanego wydawnictwa o ludziach naszego miasta. Panu IP 190 mogę polecić moją książkę :"Miasto i jego mieszkańcy do 1945 r. " Jest jeszcze w księgarni k.poczty. Na inne pytania będę odpowiadał sukcesywnie. Do kolejnego opracowania brakuje mi kilku zdjęć pana Juliusz Hebla. Za każde udostępnione będę wdzięczny. Pozdrawiam. J.P.

Panie Doktorze, proszę coś napisać lub przypomnieć artykuł o przedwojennym Świnoujściu, jaki miało obszar, ilu mieszkańców, jak wyglądało.

Wspaniały człowiek i nauczyciel. Uczył mnie francuskiego. Rzeczywiście takich nauczycieli już nie ma...

I zacytuje jeszcze tylko to, o czym juz ktos kilka wpisow tutaj wspomnial -" Szkoda czasu na czytanie dobrych ksiazek, dlatego czytaj te najlepsze" - oj, sam czesto go cytowalem na wlasny uzytek, a to wlasnie JEGO slowa

Jego zolte kalendarze pamietam dobrze:) Odkad rzucila go zona, wygladal czesto smutny i zaniedbany. Jako nauczyciel. ... byl pasjonata romantykiem, wzorem, moim wzorem i chyba nie tylko. I kto by pomyslal, ze wystarczy tylko kochac te Polskosc w kazdym slowie pisanym i mowionym a juz jest sie bogatym... i wspanialym

Wielki człowiek !!

Był prawdziwym przyjacielem młodzieży. Takich nauczycieli nam brakuje. rocznik 1978

Takich ludzi się nie zapomina choć odchodzą. Ciepły, miły - prawdziwy pedagog ! Pozostał żal...

Panie Jozefie czy nie orientuje sie Pan na jakiej ulicy stal dom o nazwie Haus Drehrolle ?.Wpadlo mi zdjecie z tym domem i jestem bardzo ciekawy gdzie sie znajdowal.pozdrawiam

Pan dyrektor Podkowski mial podejscie do pracy i uczniow nietuzinkowe. Mial swoje sposoby w nauczaniu calkiem proste wydawaloby sie-potrafil wskoczyc na szkolna lawke recytujac" Ode do mlodosci" lub przekazywal w ten sposob wiedze, ktora kazdy uczen, Polak powinien wiedziec i nie zapomniec-wiedzial ze ow wyczyn na zawsze pozostanie w pamieci uczniow a tym samym przekaz. Pedagog z powolania!! Szkoda ze dzisiaj juz nie spotyka sie tak wielkich pedagogow jak pan Podkowski.

Wspaniałe wspomnienia.Jedna klasa 2o uczniow.Było mineło.

Wspaniały człowiek życzę wszystkim uczniom tak wspaniałych pedagogów - nauczycieli jakim był Pan Podkowski, a dzisiejszym" nauczycielom " takiej postawy, takiego zrozumienia, takiej pracowitości, takiego szacunku do pracy jak miał Pan Zdzisław Podkowski.

Dobrze, że Pan dr przypomina takich wspaniałych ludzi naszego miasta.Poznałam Pana Podkowskiego jako czytelnika prasy, dużej kultury człowiek.

Wspaniały polonista, czył mnie w latach1957-61, nigdy nie zapomnę Jego lekcji, nazywaliśmy Go" Bekon", rocznik 46 pamięta Pana Podkowskiego i chyli czoła.

co sie ma wstydzic co porzadzila to jej a i emeryturka ok

Kochany Podkoś, cudny Człowiek.

W Osrodku Wychowawczym na ul.Pjastowskiej tez pracuje pani L... i podobnie parla do kierowania osrodkiem po trupach

Wspominam go, jako dobrego człowieka, świetnego polonistę, pedagoga, oraz znawce literatury. Pamiętać zawsze będę mgr Zdzisława Podkowskiego, jako wielkiego pasjonata.

Nigdy nie zapomnę jego"Calendrier de Jean". Kogo uczył języka francuskiego wie o co chodzi.

Pani Lechowa ma się dobrze i nie ma żadnych wyrzutów sumienia nawet nie ma wstydu, że tak gorliwie wielbiła PZPR

BARDZO DZIĘKUJĘ ZA TAK WSPANIAŁE WSPOMNIENIA. Nie ukrywam łza się zakręciła...

Pamiętam pana Podkowskiego, ale oprócz niego było wielu wspaniałych nauczycieli, może warto by było powspominac o nich.

To były takie czasy, kto nie był z nami był przeciwko nam. Nie znam człowieka, nie moje lata szkolne, ale jakoś mi przykro, że tak został potraktowany człowiek o opinii dobrego pedagoga. Miło się czyta takie relacje osób które go znały.

Wspaniały człowiek, wiele razy byłem u niego jako uczeń na tak zwanym" dywaniku". Zawsze coś tam oberwałem ale zawsze wychodziłem z gabinetu uśmiechnięty.

Wspaniały Człowiek, który szedł przez życie z godnością. Jako uczennica, nie wiedziałam o tak brutalnej historii dyrektorowania Pana Dyrektora Podkowskiego. Niech ludzie, którzy zrobili krzywdę, co tydzień na Jego grobie zapalają znicz przeprosin.

Zrobienie z pana Podkowskiego wicedyrektora wieczorówki po tym jak był dyrektorem liceum dziennego oznaczało przecież wielką degradację. I to tylko dlatego, że nie miał umocowania partyjnego. Czy pan panie Józefie udaje, że o tym nie wie?? To była dla niego tragiczna historia!

Ciekawy i głęboki człowiek niestety padł ofiarą czasu w którym żył. Szczególnie obrzydliwe było pozbawienie go funkcji dyrektora przez J.Lech, gorliwą działaczkę PZPR.

Dokładnie, z tym" przekazaniem" dyrektorowania to przekłamanie, a krzywda była wielka dla pana Podkowskiego. Proszę nie upiększać historii!

Takich wspaniałych dyrektorów już się dzisiaj nie spotyka. To zupełnie inne pokolenie. Ten cudowny człowiek był także moim dyrektorem.

"Dyrektorowanie przekazał pani J. Lech" - ależ proszę szanownego autora, nie przekazał, tylko został przez tę panią, zasłużoną propagandzistkę PZPR, wygryziony. Szkoda było takiej zamiany dyrektora!

Wspaniały człowiek, pasjonat, Nauczyciel przez duże N.Uczył mnie jęz.francuskiego. Mimo cięzkich czasów poczatku lat 80 załatwiał nam mnóstwo książek i słowników, które warto było przeczytać.Do dzisiaj pamiętam jego słowa" Nie mam czasu czytać dobrych książek, dlatego czytam najlepsze"

Pamiętam Go z pierwszej połowy lat 80.Panie świeć nad jego duszą

Panie dr Pluciński mam pytanie czy istnieje możliwość odszukania ludzi, którzy tworzyli i budowali" Odrę"? Chodzi mi o pierwszych dyrektorów różnych działów. Z góry dziękuje za pomoc

Bardz dobry wykładowca j.polskiego, ukończyłam to liceum w 1963 r.Nigdy nie zapomnę Jego wykładów.Można powiedzić, wiedzę wkładał mówiąc `przenośną " łopatą" do głowyNigdy Go nie zapomnę.