Odpowiednie procedury rozpoczął Wojewoda Zachodniopomorski. Zgodnie z ordynacją to właśnie do niego radni, burmistrzowie i przewodniczący rad musieli nadesłać wymagane oświadczenia. A mieli na to 30 dni od daty wyboru. Nie zrobił tego m.in. burmistrz Wolina Eugeniusz Jasiewicz. Prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz oświadczenie wysłał 19 grudnia, czyli tydzień za późno. Uważa on jednak, że prawo jest nieprecyzyjne. Pośrednio przyznaje to też Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Na swojej stronie internetowej informuje, że możliwe są zmiany, by przepisy były bardziej przejrzyste. Niezależnie od tego Urząd Wojewódzki w najbliższych dniach roześle do Przewodniczących Rad informacje o tym, kto w odpowiednim terminie nie nadesłał oświadczeń. Po tym przewodniczący mają 3 miesiące na wprowadzenie na sesję uchwały, która pozbawi mandatu burmistrza bądź prezydenta.
Fasola miota się po Urzędzie, zachowując się jak zapędzone do kąta wściekłe zwierzę. Wspaniały widok! Koniec bezprawia w tym mieście jest już bliski!
Znam takich co chleją.Nawet są opiniotwórcz-zagadka??
Robert Karelus leczył się w Trzebiatowie z alkoholizmu. Jestem przekonany, że czekające go stresy sprawią, że znów zacznie zaglądać do kieliszka. ROBERTO, NIE ŻAŁUJ SOBIE! WÓDA JEST DOBRA NA WSZELKIE SMUTKI! POCZĘSTUJ SWOJEGO SZEFA!
Dde, wystraszony komuszku, przeraża Cię to, że sam Piechota kazał sprzątnąć Twojego ulubieńca?
Nie wierzysz, zapytaj Karalucha. I ciesz się, że Żmur odejdzie cicho, a nie w otoczce hańby, jako szantażysta i złodziej. To jedyna opcja, jaka została Jacusiowi i Pieli.
Niuchacz, masz jeszcze wiekszą manię prześladowczą niż Niwelator...
My wszyscy zapłacimy. Głupole??
żyjemy w państwie prawa i sprawiedliwości czyli jakie prawo taka sprawiedliwość hahahaha
A było to tak: niejaki Niwelator, bardzo aktywny świnoujski antykomunista, działacz jeszcze Polski Walczącej, wysłał Ludwikowi Dornowi i Zbigniewowi Ziobrze komplet materiałów obciążających Żmurkiewicza. Oczywiście podjęto odpowiednie kroki. Po drodze jednak całą sprawę wywąchały komuchy i żeby nie przypalić całego SLD postanowiły delikatnie pozbyć się Żmurkiewicza, tak, aby zniknął ze sceny, zanim dopadną go Dorn albo Ziobro i triumfalnie ogłoszą, jak skorumpowani są samorządowcy z SLD. Wykonanie tej delikatnej misji powierzono niejakiemu Robertowi K., zaufanemu Pieli i Piechoty, który na podwykonawcę planu wyznaczył pewnego urzędnika miejskiego. Co było dalej, widać w artykule obok.
Mieszkańcy będą mieli szansę naprawić tą fatalną pomyłkę wyborczą.
Kto za to zapłaci ! Kaczor albo Zmur.