Robert Karelus, rzecznik Prezydenta, podkreśla, że zniszczony budynek ma się zmienić nie do poznania.
- Został kupiony przez trzech lokalnych przedsiębiorców, którzy chcą by powstało tam luksusowe SPA – mówi. – W części pierwszej kondygnacji będą gabinety zabiegowe i rehabilitacyjne. W obiekcie znajdzie się również ok. 250 miejsc noclegowych. Natomiast w mniejszym budynku mają powstać apartamenty oraz pomieszczenia biurowe.
Hotel ma zostać otwarty w 2012 roku. Jak sie dowiedzieliśmy, inwestorzy posiadają już dokumentację projektową, prawomocne pozwolenie na budowę oraz wszelkie uzgodnienia.
- Między innymi konserwatora zabytków, ponieważ obiekty te objęte są nadzorem konserwatorskim – tłumaczy R. Karelus.
Dodaje, że w październiku inwestorzy zamierzają dopiąć własny wkład finansowy i uzyskać kredyt na zakończenie adaptacji w wyposażenie obiektu.
Prokuratura szczecinska powinna tez zbadac przy okazji osiedle na 11 listopada. To tez chyba ten sam deloper budował, na zanienionej z Pontonem działce. Jak to sie stalo, że sa tam 3 rodzaje budownictwa obok siebie. Nie wiecie czasem ?
psy szczekają a karawana jedzie dalej... wykażcie inicjatywę, bądźcie odważni, weźcie kredyt, dbajcie o inwestycję..proszę! a nie szczekajcie!
w 2012 ? przeciesz bedzie koniec swiata
a czy to nie Garboś nabył tą nieruchomość, mężulek deweloper pani z architektury, a które to decyzje bada prokratura szczecińska. Rodzinką się obstawiła i lody kręci, aż huczy w całym Świnoujściu.
Szpital jest piękny można pacjentów przyjmować :)
Migawka przednia..ten Pan szuka nowego lokum..rozmyśla komu i gdzie umilić życie...
Teraz już nie ma sensu budować SPA skoro kilka kilometrów dalej będzie gazoport a potem elektrownia. I tak za kilka lat nikt tu nie przyjedzie
A ja mam podobne pytanie...CO Z RZEŹNIĄ przy ulicy Kołłątaja??
zobaczcie co kolejność uchwał wyparowała ze strony urzędu niema nr. XXVI 230/2007, to błąd pisarski czy pomyłka, a może przekręt. XXVI/225/2007 (Trafność: 7.69) [...] [...] więcej » XXVI/226/2007 (Trafność: 7.69) [...] (Załączniki do uchwały znajdują się do wglądu w Biurze Rady Miasta) [...] więcej » XXVI/227/2007 (Trafność: 7.69) [...] [...] więcej » XXVI/228/2007 (Trafność: 7.69) [...] [...] więcej » XXVI/229/2007 (Trafność: 7.69) [...] [...] więcej » XXVI/231/2007 (Trafność: 7.69) [...] [...] więcej » XXVI/232/2007 (Trafność: 7.69) [...] [...] więcej » XXVI/233/2007 (Trafność: 7.69) [...] [...] więcej »
Pozwalenie na budowę na tej działce jest nieważne, bo wydane niezgodnie z ustawą.
Następny przekręt, to kto to nabyłó jaki deweloper?
Protokół Nr LXVII/2006 z LXVII Sesji Rady Miasta Świnoujścia, która odbyła się w dniu 19 października 2006 roku od godz. 1000 do godz. 1652. Radca Prawny – Maciej Nowicki powiedział, że ta sprawa jest wyjątkowa, ponieważ rzadko znajdujemy się w sytuacji, w której mamy tak korzystną pozycję w relacji z kontrahentem. Firma, która ubiega się o zakup szpitala nie przystąpiła do zawarcia umowy definitywnej czyli nie wykonała umowy przedwstępnej w zakresie własnego obowiązku. Termin wizyty u notariusza został wyznaczony, to jest kwestia udokumentowana i w związku z tym przepisy obowiązującego prawa przewidują, iż teraz piłka jest po stronie miasta. Można odstąpić od umowy przedwstępnej zachowując prawo do zatrzymania kwot wpłaconych na rzecz miasta, tytułem zadatku i częściowo wadium. Można również wystąpić do sądu z roszczeniem o przymuszenie kontrahenta do zawarcia umowy, jeżeli nie uczyni tego dobrowolnie to na mocy wyroku sądowego dojdzie do zawarcia umowy i przeniesienia własności. Problem jest nie tyle z samą operacją prawną, co ze środkami finansowymi. Mamy sygnał, że nabywca czyni wszelkie wysiłki, aby te kwoty uzyskać, jeżeli zakończą się one sukcesem, w grudniu jest szansa otrzymania ok. 7mln złotych łącznie do budżetu Miasta. Zasugerował także, aby nie przedłużać terminu zawarcia umowy, ponieważ kolejne aneksy wprowadzałyby stan niezgodny z treścią wynegocjowaną z kontrahentem w ramach protokołu po przetargowego. Nieruchomość ta dwukrotnie nie została zbyta w przetargu i aby uniknąć zarzutu, że zmieniamy zasadnicze elementy umowy, który to zarzut miał by skutkować utratą możliwości zatrzymania 700 tys. złotych. Na ewentualne powództwo o zobowiązanie do zawarcia umowy mamy rok, jest to wystarczająco dużo czasu, aby podjąć wszelkie możliwe decyzje, albo o odstąpieniu od umowy, albo o sfinalizowaniu w drodze przymusu sądowego tego kontraktu. Jest to najbezpieczniejsze rozwiązanie, a jednocześnie stwarza jakby z kontrahentem pewien parasol bezpieczeństwa, daje mu sygnał, że wszelkie starania jakie czyni w celu uzyskania kredytu nie są staraniami bezcelowymi.