To oczywiście żadna tragedia. Elektronika często szwankuje. Szkoda tylko, że w nowym autobusie.
- W sobotę mają wszystkie wyjechać uroczyście na ulice miasta a tu taki „klops” – mówi jeden z pracowników Komunikacji.
fot. Sławomir Ryfczyński
Skontaktowali się z nami mieszkańcy bloków położonych przy siedzibie Komunikacji Autobusowej. Tłumaczyli, że jeden z nowych Solarisów, dopiero co zakupionych przez miasto, stoi zepsuty. Okazuje się, że nie działa specjalny czujnik od jednej z klap. Dlatego nie można uruchomić pojazdu.
To oczywiście żadna tragedia. Elektronika często szwankuje. Szkoda tylko, że w nowym autobusie.
- W sobotę mają wszystkie wyjechać uroczyście na ulice miasta a tu taki „klops” – mówi jeden z pracowników Komunikacji.
fot. Sławomir Ryfczyński
Firma musiała wezwać serwisanta, który na zlecenie spółki Solaris naprawia pojazdy. Okazuje się, że zepsuty czujnik to dość specjalistyczna część, którą trzeba sprowadzić. Czy zdążymy do soboty? Nie wiadomo.
W razie czego mamy jeszcze 9 innych nowych autobusów, więc nie będzie problemu z uroczystym wyjazdem na miasto. No chyba, że pójdą wszystkie czujniki…
źródło: www.iswinoujscie.pl
Szybko naprawią!! Sie koennen schnell reparieren :):D:O
buhahahah buauauua loolooo, łołolo :))))))))) Kierowców trzeba szkolic na komputerach, a nie na kowadle
Buhahaha żmurkowate autobusy no ale cóż to nie Mercedesy!
stare karapule można było naprawiać młotkiem i nie było tam żadnej elektroniki do popsucia. Dlatego jeżdżą po 25 lat. Solarisy za 10 lat trafią pewnie na złom. Padnie elektronika wykonana bez użycia ołowiu bo jakimś chorym umysłom w Unii Europejskiej ołów się nie podoba jako nieekologiczny. Tylko, że elektronika bez ołowiu działa do 5 lat a potem na śmietnik.
Łahahahaha!!