iswinoujscie.pl • Środa [29.09.2010, 18:54:14] • Świnoujście
WYRUSZYLI PO RAZ KOLEJNY...
fot. Czytelnik
Czworo uczniów z LO z Oddziałami Integracyjnymi im. Mieszka I: Aleksandra Andryszak, Katarzyna Stój, Jakub Cieśla oraz Jakub Stefańczyk nietypowo rozpoczęli rok szkolny. Troje z nich postanowiło nie zakończyć swojej przygody z rowerem po majowym wyjeździe na Rugię. (http://www.iswinoujscie.pl/artykuly/13980/ )
31 sierpnia 2010r. wyruszyli z nowym celem, tym razem nie opuszczając granic Polski- dojechać na Hel. Dopisało im szczęście, po obfitych sierpniowych opadach, w ostatni wtorek miesiąca wyszło słońce i w godzinach popołudniowych wyruszyli w trasę brzegiem Bałtyku.
Pierwszego dnia dojechali do Pogorzelicy i tam spędzili noc.
Kolejny dzień rozpoczęli od okrążenia bazy wojskowej, przez którą żołnierze nie chcieli ich przepuścić, a droga objazdowa prowadziła wąską leśną ścieżką. Następnie udali się w kierunku Mrzeżyna, Kołobrzegu, Ustroni Morskich i celu drugiego dnia- Łaz. Tam spali na miejscu biwakowym prawie przy samym morzu.
Niełatwo rozpoczął się dzień trzeci. Nie chcąc objeżdżać Jeziora Bukowo, zdecydowali się przebyć trasę po plaży. Grząski piasek nie pozwolił na jazdę, co zmusiło ich do pchania rowerów po wydmach przez około 5 kilometrów.
fot. Czytelnik
Po wjeździe na drogę dotarli do Darłowa, gdzie konieczna była pomoc techniczna. W tym też mieście spotkali dwie rowerzystki z USA, ze stanu Nowy Meksyk. Po zlikwidowaniu usterki ruszyli w dalszą drogę, a po czasie przekroczyli granicę województwa.
fot. Czytelnik
Przejechali przez Ustkę i spędzili noc we wsi Zapadłe u jednej z gospodyń, ponieważ po raz pierwszy od rozpoczęcia wyprawy nadciągnęły deszczowe chmury.
Kolejnego dnia przyszło im się zmierzyć z trasą Słowińskiego Parku Narodowego. Z Zapadłych dojechali do Rowów i tam wjechali na bagnistą trasę rowerową. Zabłoconymi rowerami (i nie tylko) dojechali do miejsca, gdzie kończyła się droga. Tam rozpoczęła się dwudziestokilometrowa podróż po plaży, a celem była Łącka Wydma. Jadąc wsłuchiwali się w szum morza, a słońce grzało w ich plecy. Po trudnej przeprawie wyłoniła się wielka piaszczysta góra. Zeszli z plaży i ukazał im się niezwykły, pustynny krajobraz.
fot. Czytelnik
Niespodzianki na trasie sprawiły, że zmuszeni zostali aby kontynuować dalszą jazdę w ciemności. Dojechali do osady Stilo i tam zmęczeni rozbili namiot.
Piątego dnia nadchodząca burza obudziła ich o wczesnej godzinie. Na szczęście znaleźli schronienie i po śniadaniu ruszyli zmierzyć się z ostatnim etapem podróży. Tego dnia wbrew oczekiwaniom ponownie musieli zmierzyć się z piaskami Bałtyku, tym razem przez 10 km. W kolejnej części dnia przejechali przez Jastrzębią Górę, dotarli na Przylądek Rozewie i około godziny 16 dojechali do Władysławowa, a tam czekała ich już prosta droga na Hel. Ostatnią noc spędzili na campingu, a nad ranem po raz pierwszy deszcz zmoczył namiot i rowery.
Po szybki zwiedzaniu miasta i odwiedzeniu helskiego fokarium, spakowali sprzęt oraz bagaże i w drogę powrotną udali się 5 września 2010r. „wspaniałymi” liniami PKP.
Kolejna wyprawa pozwoliła im zdobyć nowe doświadczenia, a niełatwa trasa licząca 450km udowodniła, że ich pasja i miłość do podróży trwa.
Młodzież ma już w planach kolejne wyprawy. Wbrew pozorom koszty takiego wyjazdu nie są niskie i przyznają, że dofinansowanie ze strony jakiegokolwiek sponsora pomogłoby im w realizacji marzeń.
KONTAKT: rr-team@wp.pl
źródło: www.iswinoujscie.pl
brawo jestescie wspaniali! ''To możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące. '' — Paulo Coelho Gratulacje ;))
Dzięki :) Nam te latarnie morskie przyszły na myśl jak już jechaliśmy i natrafiliśmy pierwszą- w Niechorzu ;) Trudności na trasie faktycznie były niespodzianką, owszem spodziewaliśmy się, że nie będzie tak gładkiego podłoża, tak to było podczas wyjazdu na Rugię, czy takich ścieżek, jakie są w naszym mieście, ale to, co nas tam zastało hmmm... czasami przerastało oczekiwania ;) My mieliśmy trochę łatwiej- jeden namiot na 4 ;) ale ogólnie to bardzo pozytywne wrażenia i doświadczenia..:)
gratuluje! w 1998 wraz z czwórką kolegów z południa pokonaliśmy tą trasę. Naszym celem były latarnie morskie polskiego wybrzeża. Wspomnienia niesamowite pomimo trudności na trasie i jednego namiotu na pięciu. serdeczne pozdrowienia dla ekipy.
brawo !!
ta z okularami po lewej to moja siostra nie pamiętam którego dnia rozwaliło jej się rower. Było to tak pojechała do serwisu rowerowego i powiedzieli że wszystko jest dobrze. Ale w trasie rozwalił się osika w kole i hybotało w górę w dół w lewo i w prawo i musiała pchać rower też nie pamiętam nazwy miasta ale naprawiła i dojechali
Kisia zawsze w ciebie wierzyłam!!
Normalne zachowania mlodzieży budzą w naszych czasach zdumienie...Dobre" przedwojenne"wychowanie procentuje.Kochani rodzice zacznijcie wychowywać swoje dzieci, nauczcie je miłości życia, dajcie dobry przykład, a sukcesy wychowawcze nadejdą...Droga do wspaniałego celu zawsze wiedzie po trudnych, wąskich ścieżkach...Dorastanie to trudny czas ale dacie radę..dorastajcie ze swymi dziećmi i nie wymagajcie od nich aby był doroślejsze niż wy...
Ludzie, błagam, ogarnijcie się i nie piszcie czegoś, o czym nie macie pojęcia. Oni naprawdę na ten Hel dojechali i nużą mnie bzdury o tym, że to niby plaża na Warszowie i photoshop, jak też i to, że niby jechali, żeby stracić parę dni szkoły. 31 sierpnia pojechali dlatego, że był to jedyny możliwy termin wyjazdu, który odpowiadałby wszystkim czworgu. A koszty takiej wyprawy są naprawdę wysokie, nie zdajecie sobie z tego sprawy. Jedzenie, ewentualne noclegi, bo czasem w momencie burzy na przykład torturą jest spać pod namiotem, oprócz tego wszelkie narzędzia do rowerów (a jest ich naprawdę dużo) i koszty naprawy w razie gorszych wypadków (a takowe przecież następują) i wiele innych.
Zdziwiło mnie, że" koszty takiej podróży nie są niskie". Jeśli nocuje się pod namiotem i jedzie się rowerami, są to niskie koszty. Nawet ceny na polach namiotowych nie są zawsze bardzo wysokie, owszem, te blisko morza bywają. Polecam pola biwakowe darmowe, np. gminne lub nadleśnictw, sama nocka w tych ostatnich bywa darmowa, bo nawet nie ma poborcy opłat o tej porze (wieczornej) jeśli tylko się nocuje.-Jazda po piaskach?To wykończy łańcuchy i łożyska, odradzam. Najlepiej jeździć po lokalnych, trzeciorzędnych szosach - mało samochodów, zacienienie od (niewyciętych jeszcze...) drzew, cisza, pola na wyciągnięcie ręki.
Brawo młodzieży i gratulacje dla rodziców. Oby coraz więcej było takich przykładów.
Przepis na dobre wychowanie: 1. Kochać rozsądnie. 2. Szanować jako człowieka nawet najmniejszego. 3. Doceniać sukcesy i zaangażowanie w tym co robią. 4. Dopingować do realizacji nawet najskrytszych marzeń (to szczęście na twarzy gdy osiągnie się najbardziej odległy cel - bezcenne). 5. Jasno określić reguły i zasady, wymagać i być konsekwentnym. 6. Jak najmniej podawać " na talerzu". Uczyć samodzielności, zaradności, odnalezienia się w życiu. W myśl zasady: w życiu nie ma nic za darmo, chcesz coś mieć to się postaraj.
jeszcze można w tłumie tej świnoujskiej zblazowanej młodzieży spotkać fajne egzemplarze- BRAWO dla wytwałych z marzeniami małolatów...
tak, tak zapewne sa mistrzami photoshopa ;)
Cudowne dzieciaczki, zwracam się do rodziców i wychowawców po przepis na dobre wychowanie...
Kisia jest studentką, reszta tej wspaniałej ekipy, jeśli nawet spóźniła się do szkoły to i tak rodzice i nauczyciele Mieszka mogą być z nich dumni...W dobie konsumcjonizmu, walki z nudą i dopalaczami brawo drodzy Państwo, że udało Wam się wychować prawdziwe Perełki...Promują szkołę i miasto i dają dobre świadectwo Rodzicom-Szacunek
Zastanawia mnie tylko jedno, dlaczego wyruszyli dopiero 31 sierpnia? No tak, młodzież zrobi wszystko aby wydłużyć wakacje, ale w ogóle, to świetny pomysł, pozdrawiam młodych i zyczę im wytrwałości w dążeniu do nowych celów.
Na pierwszym zdjęciu ewidentnie widać że to wydmy na plaży na Warszowie a reszta zdjęć jest obrobiona w photoshopie np zdjęcie 2 ten po prawej jest nieudolnie wklejony i napisy na tablicy są wklejone na prawdziwej tablicy z okolic Międzyzdrojów. Podsumowując trasa ze Świnoujścia do Międzyzdrojów to żaden wyczyn. Czujcie się wszyscy oszukani. Lepiej się uczcie rosyjskiego bo wojna za pasem. Pozdrawiam i całuje.
Nastepnym razem jade z wami ;]. Oby tak dalej :***
dobrze kisia ;d
a ja sie pytam sie gdzie byli rodzice!?
którą?
Ekstrrrrrrra! Brawo, wzór dla innych! :)))
Brawa za przejechanie tej trasy, ale niestety ostatnio zauważyłem na ulicy jedną z tych dziewczyn, zachowywała się trochę wulgarnie i była w stanie lekko wskazującym, więc nie wiem czy to idealny przykład dal reszty młodzieży ;/
To co robicie jest naprawdę fantastyczne. Grunt, żebyście sami zawsze o tym pamiętali. Mam nadzieję, że znajdzie się więcej młodych ludzi, którzy wezmą z Was przykład i zaczną stawiać sobie równie ambitne cele. Z całego serca życzę Wam powodzenia oraz dalszych, równie pomysłowych i równie udanych wypraw :)
Wiem, wiem DZiewczyny są niesamowite, nie raz to już udowodniły.