- Codziennie rano oglądamy samochody z myślą: co też znów nasz nieobliczalny i zdaje się niepełni władz umysłowych sąsiad narozrabiał – mówi jeden z mieszkańców. – Wszyscy są zdenerwowani i przerażeni, bo przecież może dojść do tragedii, jeśli ktoś uszkodzonym autem wyjedzie na ulicę.
Nikt nie zna przyczyny, dla której mężczyzna uszkadza auta sąsiadom. To różne osoby, z którymi sprawca nie ma żadnych zatargów.
- Czy raczej nie miał, bo teraz to większość jest na niego, łagodnie mówiąc, zdenerwowana – mówi jedna z mieszkanek – Tylko patrzeć jak do jakiegoś samosądu dojdzie, skoro nikt nie może nam pomóc.
niech parkują auta z godnie z kulturą i przepisami - zastawione wejścia do budynków, chodniki i trawniki - ludziom puszczają nerwy i chyba tylko takim sposobem można nauczyć chamstwo życia w zgodzie z innymi i nie utrudniania im życia.
na wies takiego buraka pogonic, najlepiej do siana
Przy Chopina 14A jest lokator, który samochody oblewa odchodami przyniesionymi w torbie. I co z tym fantem ?
A może zacząć od stawiania samochodów zgodnie z zasadami i zdrowym rozsądkiem?
zamontowac kamery internetowe, nagarć i za niszczenie mienia na długie lata może go nie byc