To oczywiście temat, który wywołuje spore emocje. Świnoujście nie jest w tym przypadku wyjątkowe.
- W wielu miastach problem psich odchodów na skwerkach, chodnikach i parkach jest wiąż aktualny. Coraz częściej jednak władze tych ośrodków starają się z nim walczyć. Chociażby dzięki temu, że ustawiają specjalne pojemniki z woreczkami na fekalia - mówi jedna z Czytelniczek.
Tym bardziej, jak dodają inni nasi rozmówcy, w miastach turystycznych. Za przykład podają chociażby Kołobrzeg. Podobnie jak Świnoujście, jest to nadmorskie uzdrowisko.
- Tam w parku czy na skwerkach nie widać tylu odchodów co u nas. Nie sądzę, aby mieszkańcy byli bardziej "ucywilizowani". Po prostu mają odpowiedni sprzęt, czyli właśnie kosze i woreczki, więc z nich korzystają. U nas wciąż urzędnicy mówią, że kiedyś już postawiono takie pojemniki i wszystkie zostały zniszczone. Trzeba jednak pamiętać, że to było dawno temu. Czasy się zmieniają, także i nasze nastawienie - mówi jeden z mieszkańców, który jest właścicielem psa. - Czas przed wyborami to idealny moment, aby zapytać prezydenta czy ma zamiar w końcu załatwić ten problem?!
a mnie to astanawia ostatnio przyszlo mi zaplacic za psa podatek 40 zl, to z jakiej racji ja mam po nim sprzatac?? place wymagam, pies to nie przywilej;]
Jaki Kraj taki problem...reszta niech zostanie milczeniem;)
Jak się chce zbierać, to brak pojemników nie przeszkadza, przynajmniej mnie.Ale kilka tygodni temu miałam nieprzyjemną scysję z panem, który w dość wulgarny sposób zwrócił mi uwagę, że wyrzucam psie odchody do zwykłego kosza przy ulicy.I powiem tak:Jeśli ktoś nie lubi zwierząt, to zawsze znajdzie sposób, żeby sobie poużywać na ich właścicielach.A ja mam to wszystko w d...i robię swoje nie oglądając się na niektóre zjadliwe kmentarze, które są tu zamieszczane.Pozdrawiam serdecznie wszystkich właścicieli czworonogów, którzy dbają nie tylko o swoje psy, ale także o miejsca wokół swoich mieszkań.
a ja powiem tyle: przynajmniej właściciel jak to mówicie zasranego kundla ma przyjaciół i rodzinę oraz umie się opiekować kimś. A wy posrani samotnicy nie macie zwierzaka i niedługo powietrze będzie wam śmierdziało - bezmózgowce. Taki kundel jest od was mądrzejszy o miliard razy. Stuku puku jeśli wam się coś nie podoba to wyjazd do Irlandii
Guzik prawda dla chcącego nic trudnego ! Jak ktoś jest cywilizowany to nosi w kieszeniach woreczki śniadaniowe i korzyzsta z przyulicznych koszy na śmieci aby usunąć odchody swoich pupili. A jak ktoś ma w przysłowiowej d... to mu nagle brak woreczków, odpowiednich koszy itd... A może tak karać brudasy i na wycieraczki im te psie odchody podkładać...
Prawda -sama mam 4 psy zawsze po nich sprzątam, ale nigdy nie mam gdzie wyrzucić odchodów bo w naszym mnieście nie ma śmietników.A rządanie zachowania czystosci i sprząania po psach jest.
Na Grunwaldzkiej pojawiły się pojemniki na psie odchody, ale niektórzy właściciele czworonogów omijają je szerokim łukiem. Osobiście zbieram kupy po swoim psie i mam wielu znajomych, którzy to robią. Na szczęście jest nas coraz więcej. To świadczy głównie o naszej kulturze. Wydaje mi się jednak, że większość mężczyzn ma problemy z pęcherzem i jestem za zamontowaniem pisuarów we wszystkich zaułkach... Kto jest za?
pamiętam że pare lat temu było kilka pojemników na psie odchody... Ale cóż, widocznie niektórym przeszkadzały i je poprostu zniszczyli. Choć z tego co pamiętam te pojemniki dużo nie zmieniały... i tak nikt nie sprzątał... Ehh
Zobaczie co sie dzieje obok Orlika ile tam psich gówienek
Powiem wszystkim tak, obecnie od dwóch lat jestem w Irlandii i wszędzie są tabliczki ostrzegawcze z wypisaną kwotą karną która minimum wynosi 3000 euro w zależności od miejsca w mieście a dochodzi nawet i do 6000 euro także taka kara za załatwianie się psa w miejscu publicznym z pewnością zmobilizowała by właścicieli doi trzymania porządku w mieście ale najważniejsze jest to aby najpierw władze miasta zrobiły coś z tym bo tak to będzie cały czas tak jak było.
Odwieczny gówniany psi problem się skończy jak hycel zacznie wyłapywac wszystkie burki co dostaja kopa z rana i biegają w samopas cały dzień.Po co jakies nakazy(sprzątać po psach, wyprowadzać na smyczy jak nikt tego nie egzekwuje?) Sprzatam po swoich psach, wyprowadzam na smyczy i sie zastanawiam, po co?Psa nie mogę spokojnie zabrać na spacer bo co rusz z jazgotem startuje jaiś burek.Sprzątam po psie a i tak zalicza się mnie do psich syfiarzy.Ot i nasz ademokracja w polskim wydaniu. Inna sprawa to zasyfiona okolica.Poczynając od butelek a kończąc na sprzęcie AGD itp w lasach.Ciekawe czy to sprawka psów lub ich włascicieli.Reszta jak widać to czyścioszki.
dokładnie, każą sprzątać a nie ma gdzie wyrzucić.
a ten temat nie powinien sie pojawić wiosną jak zwykle?
a za co wlasciciele czworonogow placa podatki za owe czworonogi, jezeli miasto potrafi liczyc to niechaj nauczy sie sprzatac.
wy stare* * sami stawiacie klocki na wydmach a do zwierzat sie czepiacie, idzcie sie przejsc po wydmach to zobaczycie ile tego tam lezy.
Tego problemu nie rozwiążą władze miasta w żaden sposób, bo nie jest to problem dla władz! To właściciele psów powinni mieć" zasrany" obowiązek, a nie władze. Jeśli ktoś się decyduje na opiekę nad psem, to powinien wychodzić na spacery z jednorazowymi rękawiczkami i po prostu zwyczajnie zebrać to co jego pupil narobił i wyrzucić do zwykłego kosza! Niestety większość właścicieli czworonogów w tym mieście to zwyczajne bydło! Jedyne co władze powinny zrobić, to zaostrzyć kary za zabrudzanie przez psy i skutecznie takie kary egzekwować, np. 500zł do zapłaty za nie posprzątanie po swoim psie, płatne bezwarunkowo! Na bydło trzeba skutecznych metod! Niestety nie wierzę w to, że jakaś władza zaryzykuje takich metod, a bydła nie da się w inny sposób wychować!
Powinni dawać każdemu właścicielowi psa, który przyjdzie do urzędu z kupą w woreczku swojego zasrańca jakieś nagrody np. małe pieniężne, darmowy bilet na autobus, skipka karmy itd. I tak byłoby taniej niż sprzątanie tego syfu w mieście. Mówię wam! ;)
ja tez sprzątam po moim psie i niose odchody po kilka metrów do pierwszego lepszego smietnika i mnie to wkurza na osiedlach robia coraz wiecej kwietnikow i na trawnikach stawiaja zakazy wprowadzania psow a moze ktos wyznaczył by jakis teren gdzie te psy maja sie zalatwiac i postawic dookola kosze z workami a nie tylko ciagle ludziska gadaja
miasto rozdaje darmowe zestawy do sprzątania, ogłasza, że można wrzucać psie odchody do zwykłych ulicznych śmietniczek, stawia tablice informujące aby sprzątać po psach - to czego wy jeszcze chcecie?? Kurr... co za debile, te kosze nic nie zmienią - ja sprzątam bo chcę sprzątać jak ktoś nie chce to i tak nie posprząta - proste łatwe i prawdziwe. Te śmietniki nic nie zmienią - są tablice zakaz wprowadzanie psów na plaże - są strzałki jak trafić na psią plażę - a cała plaża w zaje... kundlach bo debil właściciel ma to w dupie. To po jaki h... wydawać pieniądze na jakieś śmietniki gdzie i tak kloce z chodników i trawników nie znikną!
mam psa i po nim sprzątam ale to co zbiore wyrzucam do pojemnika zwykłego tam gdzie pózniej dzieci wyrzucają śmieci bo odpowiednich pojemników brak.Takie bogate miasto a na smietniki na psie odchody nie stac kpina
Pojemnik nic nie zmieni - musi zmienić się kultura większości bydła czytaj właścicieli psów - ci co chcą sprzątać sprzątają i z dnia na dzień jest ich coraz więcej a Ci którzy o kulturze osobistej nawet w telewizji nie słyszeli i tak nie będą sprzątać!!
Już nieraz były takie akcje ale okazywało się że w oznaczonych pojemnikach są wszystkie śmieci tylko nie... psie odchody. Postawić bardzo łatwo o wiele gorzej z mentalnością właścicieli czworonogów. Dopóki to się nie zmieni to najpiękniejsze kubły niczego nie załatwią!!
Nie u nas ale w innym kraju widzialem przeszlo metrowe blaszane pojemniki z klapa blaszana(przykrywa) i tam z tego co pare dni byly zabierane odchody psie.Czyz u Nas nie mozna w parkach choc kilka takich postawic.Zabetonowac slupy do ktorych byly te pojemniki byly w jakis sposob zamocowywane, by nie mogli huligani je przewracac. I tak co pare dni wymieniac takie pojemniki.Wladze miasta najwyzszy czas by na powaznie tym sie zajely, bo to wstyd.
Rozbroił mnie tekst 'jednego z mieszkańców, który jest właścicielem psa'. Prezydent ma rozwiazać problem. Nie właściciel srajacego pomiotu, ale prezydent. A moze powinien sie tym zajać prymas? Czyż właściciele kundli nie są zdrowo * ?
Ja sprzątam po swoim psie i mają racje, powinni postawić te śmietniki, bo albo są one całe zapełnione śmieciami aż po brzegi, albo w ogóle ich nie ma..