Za „smoczy oddech” odpowiadają głównie bakterie beztlenowe (Fusobacterium, Actinomyces i in.) zasiedlające u każdego z nas powierzchnię języka i gardła. Są pożyteczne: rozbijają na mniejsze cząstki białka zawarte w ślinie i śluzie oraz zanieczyszczeniach organicznych: złuszczających się komórkach błony śluzowej wyściełającej jamę ustną i gardło oraz osiadających w tych miejscach resztkach pokarmu. Białka składają się z aminokwasów, a dwa z nich – cysteina i metionina – zawierają siarkę. I to jej związki, będące produktem rozkładu białek przez bakterie beztlenowe, tworzą główną nieświeżą nutę zapachową oddechu...
Ale jak komuś wali z japy to niech sobie kupuje gumy miętowe i niech je żuje. Ludzie wy to macie problemy
Przecież refluks to zupełni inna bajka.
Czyli nic dodać, nic ująć-wali z ryjka i już!