Jeśli nie to,to nasze miasto może być dumne z poczciwości mieszkańców i majętności wczasowiczów.Myślę sobie czy właściciel tego roweru zapomniał gdzie zaparkował,czy też pewny jest że żona wstawiła go do rowerkowni:) Mnie też zdarzyło się kiedyś zaparkować ,a po spotkaniu z koleżanką jedną ,a potem drugą...Po trzech dniach doznałam szoku wchodząc po rower do rowerkowni i od razu przypomniałam sobie że gdzieś go zaparkowałam i czy jeszcze stoi. Przed bankiem stał mój rower, a w koszyczku było pełno śniegu:)
Chyba miałam dużo szczęścia bo przed bankiem była kamera:)
Haha Teraz to napewno juz bedzie stał
To policyjna pułapka na złodziei ale oni czują podstęp.
skoro stoi nie zapięty to złodziej myśli ze podpucha i ktoś oko na niego, ja będąc złodziejem nie ruszyłbym ;))
tuz obok skradziono - na klatce stał i to zwykły składak. chociaz ja nigdy swojego nie przypinam i nie kradną...
a od czego sa kominiarki ? ;d
A mnie ukradli rower spod drzwi w bloku na drugim piętrze-był przypięty.Bezczelny złodziej z 2-giego piętra to zrobił, ale nie był złapany za rękę.
Ile taki mafios musiał by przeprać brudnej forsy, żeby mógł sobie pozwolić na takie cacko?
Może to rower jakiegoś tutejszego mafiosa ?
Złomiarze nigdy nie mają dość!:) Ostatnio na garażach przy Karsiborskiej odrąbali wszystkie kable od liczników.. Brak słów, kochane Świnoujście:)
prowokacja
taki rower... to jakby wybić szybę w polonezie i ukrasc radio na kasety... nieopłacalne.
Dobrze by było, gdyby nasze miasto miało tylko uczciwych mieszkańców i turystów. Niestety tak nie jest. Kilka dni temu skradziono rower, który stał w naszym ogródku. Przykre to jest, bo człowiek nie może czuć się bezpiecznie nawet na terenie własnej posesji.
po artykule na pewno juz go nie ma inteligenci :)
coz maj na klatce stał zapiety i ukradli a wczesniej przez tydzien odpiety bo zapomniałam to stał widac kradna tylko jak zapiete i schowane
taa ? To ja się pytam kto to był ten kto mi * rower z przed domu ? !
maly sztrucel!!
w nazym miescie nie ma zlodziei sa tylko kleptomani.
Bo to rower porzyczajka, krąży taki po mieście jako Państwowy i każdy może z niego korzystać i podjechać gdzie chce a potem zostawia i następny korzysta, jak z taką małolatą co każdy z niej korzysta i daje następnemu.
Pewnie potencjalny złodziej myślał, że to" podpucha" i wolał odstąpić od uzyskania szybkiego dochodu...
Postawicie jakiegoś cannondale'a. Jeśli nie ukradną, to wtedy będzie można mówić że to cud. Obiekt na zdjęciu to nie rower, pewnie jakaś atrapa;p
a fasola?
TAA A MI PILKE NA ORLIKU *
W naszym mieście nie ma złodziei. Dobre. JA sądzę, że aż od nich się roi.Złodziej złodziejowi nie równy.
Jak to gdzie są ?! Jedz w głąb polski-tam nie Ciebie już czekają.
Nie ma złodziei ? To gdzie moje 2 hulajnogi i rower?