bude buda buda potrzebna psu!!

Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin

hej Ty gosciu 222 masz nie wyparzona morde a sam go przygarnij jak masz dobre serce a nie oczerniac innych.

Jezeli jest Pani, ktora w taki sposob kulturalny dba o tego pieska to wspolnie pomozmy JEJ, troche kasy kazdy dobry czlowiek azeby mogla kupic co m-c duza torbe karmy dla tego biednego pieska, on nie umie mowic wiec mu wspolnie pomozmy i zbudujmy chociaz skromna bude z pokrytym daszkiem na zime, ludzie zlitujcie sie nad tym stworzeniem, ja jutro brde szukala i sama tez zaniose mu cos do zjedzenia. Prosimy dobrych ludzi o bude ktora latwo zmontowac. Dziekujemy.

Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin

Nie napinać się przed komputerami, ckliwe barany, tylko biegusiem przygarniać kundla. No, co? Nie ma chętnych? Tylko w mordach jesteście mocni?

ale mu sie nalezy teraz BUDA!! a nie odchofzic na trawie lub sniegu!!k...a mac!

Ukarać wlaścicielkę, że mu taki los zgotowała.

[IP: 83.21.83.**] Poczytać trzeba niżej ten pies to wolny pies...wiele lat jego domem jest osiedle, a Pani, która się nim zajmuje robi to z dobrego serca-on wybrał wolność.Znany w mieście powsinoga;)

Chyba rozumu wam ubyło-prezydent ma sie zająć jakimś zaropiałym kundlem?Paranoja.Ciągle się was prosi żeby odciagać psy od lania pod klatkami, drzewami, krzewami, żebyście sprzątali po swoich psach.Solidnie pracujecie na to by was znienawidzić za to, że chodzimy po ulicach slalomem żeby nie wnięśc gówna z milionami bakterii do domu.Czujecie się jak świete krowy, znaczy to, ze rozumiecie miłośc do psa, a gdzie miłość do człowieka, szacunek itd.Jakie zycie taka smierć nie dziwi nic, tam sa jego zapachy, niech tam zdycha.Ktoś przyniósł poduszeczkę, a on i tak woli mokrą trawę.Nikt nie zmieni przyzyczajeń na starość.Jeszcze pewnie troche węhu ma skoro biega za sukami.Chau, chau!

A co na to, właścicielka??

to nie jest Atos spod" czerwoniaka". Bardzo podobny

Ten Psiak to mój sąsiad podwórkowy hehe

Ten piesek to Atos nie Ares jest to typowa powsinoga, mieszkańcy z okolic" czerwoniaka"Walki Młodych, Witosa napewno go znają.On kilka lat tam przebywał przy zakładzie fryzjerskim on pewnie już nie nadaje się do zamieszkania on najbardziej lubi wolność jest już głuchy trzeba by pomyśleć zbudować mu domek to jedyne wyjście.

Ludzie jak nie jesteście w temacie, to sie nie wypowiadajacie!To nie Ares, tylko Atos, to pies, który źle się czuje w domu, jest przyzwyczajony do takiego życia, które sam sobie wybrał, a ta Pani nie jest jego właścielką, tylko dba o niego po prostu...To pies włóczęga, podróżnik, który w domu byłby nieszczęśliwy, więc wymyslajcie niestworzonych historii i nie oczerniajcie niewinnych ludzi.

ten artykuł jest tylko po to, aby psu się pogorszyło bo przecież trafi do schroniska.lepiej mu na tym trafniku. ludzie z jak przechodzą zawsze kładą mu coś do jedzenia

A może ktoś mu postawi budę, w miejscu które sobie upatrzył? Mieszkańcy sąsiedniego bloku mogli by to zrobić. A nie oglądać się na urząd i schronisko. Tutaj mu na pewno lepiej.

z tego co wiem to ta Pani przygarneła tego psa z ulicy, a może coś się stało poważnego zachorowała?Tak łatwo jest oceniać, ale jak można?Nie ładnie szkalowac nie znając przyczyń odrazu podsumowywać:/

Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin

ten pies jak spi na tym trawniku wyglada jakby zdechl :D ogolnie wkur*ia ludzi co z psami laza bo sie ciagnie za sukami etc

proponuję wszystkim tak słodko nie skażonym inteligencją bezmózgom nie otwierać artykułow gdzie jest psiak na zdjęciu, teksty w stylu" garkotłuka" i skrobania kości powalają, aż zal, że was matka za wczasu nie wyskrobała potwory! a o drugie to tylko w tym kraju można bezkarnie znęcać się nad czującą istotą!

dobrze ze go jeszcze nie zjedli kloszardzi-widocznie za duzo do skrobania

Z tego co wiem pies nazywa sie Atos a nie Ares a Pani, na którą tak bluzgacie przygarneła go gdy był już dorosły i miał już swoje przyzyczajenia. Choć próbowałago zabierać do domu to okazywało sie, że jest on nie przyzwyczajony " do zamknięcia". Wiem, że ta Pani karmi go i zapewnia mu opiekę lekarską na tyle na ile może, więc się zastanówcie zanim następnym razem obrzucicie kogoś błotem!!

Zamiast tak babulić - może by KTOŚ, kto ma warunki, przygarnął tego pieska. Cały czas na wolności, a teraz do schroniska?

mieszkam niedaleko na jana z kolna i prawie codziennie widze tego psiaka jak padał deszcz to nawet zal było patrzec jak ten biedak cały sie trzęsie.