Pierwszy posiłek otrzymali w poniedziałek, kilka godzin po opublikowaniu naszego materiału. Jak się dowiedzieliśmy, organizatorzy rozdali posiłki dla wolontariuszy w postaci surówek i pączków.
- Wczoraj dostali surówkę w pudełku i jednego pączka. Dzisiaj, z tego co mówił mi syn, zapewniono im ryż z mięsem i surówką, oraz sałatkę owocową. Co prawda musieli się tym dzielić w trzy osoby, no ale lepsze to niż nic – mówi rodzic jednego z wolontariuszy.
No właśnie Misiek MOŻNA, ale nie trzeba, ale to nie powód do robienia afery. Ja nie mam nic przeciwko wolontariuszom. Ale skoro decydują się na taką formę współpracy to jest to ich wybór - czyż nie? A oni stawiają wymagania, no chyba coś tu jest nie tak. Pozdrawiam wolontariuszy z prawdziwego zdarzenia!!
jaki to wolontariat jak ja muszę za niego płacić ?
To jest tzw. sushione. Plastry suszonych bananów z kawałkami pomidorów i papryki w zalewie z jogurtu wiśniowego.
Macie racje co nie którzy po co nam wolontariat zlikwidujmy to. Po co ma ktoś pomagać przy imprezach nich bilety będą droższe imprezy skromniejsze i zatrudnijmy ludzi którzy są bezrobotni na pewno najlepiej będą sie do takich rzeczy nadawali. Będą wychowywali nam dzieci, jeździli z nimi na kolonie, pomagali starszym i schorowanym za których będziemy płacić nie 30 zł na drożdżówkę a 130 lub więcej. Przeczytajcie sobie ustawę o wolontariacie ludzie. Wolontariusz to osoba która nie przyjmuje pieniędzy za wykonaną pracę ale można go" wynagrodzić" w inny sposób. Choćby jedzeniem, noclegiem, jakimiś podziękowaniami, sprzętem turystycznym itp. Wolontariusz to też człowiek też żyje ma swoje potrzeby tylko dla niego często potrzeba drugiej osoby jest ważniejsza niż jego sama.
ale się tym najedzą hmmmm hmmm hmm
Gość • Środa [21.07.2010, 19:14] • [IP: 80.245.181.***] kochana/kochany wolontariuszu dzięki za taką zabawę. Nie interesowała mnie ona do czasu skarg na brak jedzenia dla wolontariuszy. Rozumiem, że nie wszyscy tak strasznie się żalili (widocznie niektórzy jednak wiedzieli na co się decydują - i chwała im za to). Pisząc o rozwydrzonych dzieciakach miałam na myśli te co to tak strasznie cierpiały katusze! Jeżeli masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem to zapisz się na jakieś zajęcia dodatkowe, a nie tracisz czas na wolontariat. Abstrahując od tej afery popiołkowej to chyba fajnie, że w tym naszym mieście coraz więcej się dzieje? Powinniśmy się cieszyć, a nie narzekać.
wolaontariusz sam mowi za siebie jak i nie pasuje nich odejda
mniam mniam
a gdzie rodzice byli sie pytam
haha. nie pomyśleli o tym żeby z domu wziąć? w końcu wolontariat...
przepraszam bardzo ale ja za rozwydrzonego dzieciaka się nie mam jak niektórzy o nas piszą. Jakbyśmy byli rozwydrzeni to byśmy nie pomagali za darmo. Nikt tam nas na siłe nie trzymał, nikt też nie narzekał aż tak bardzo na brak jedzenia, każdy sobie z domu coś przynosił albo podczas przerwy kupił jakiego kebaba. Także prosze nie obrażac nas za to, że dzięki nam mogliscie się bawić.
CARUZELA CULTURY ZA 1, 2 MLN ZŁOTYCH Z BUDŻETU MIASTA!! TO PARANOJA!! TRZEBA TO WSZYSTKO JESZCZE RAZ PRZEROBIĆ I PODEJRZEWAM, ŻE ZA POŁOWĘ O WIELE LEPSZA BYŁABY IMPREZA!! CO CÓŻ ZBLIŻAJĄ SIĘ WYBORY I TRZEBA JE ZNÓW Z CZEGOŚ SFINALIZOWAĆ!!
...wyraźnie chcą ich utuczyć !! Jak świnie, bo to chyba dla świń jest ?
Co to k*? heeeeheheh Smacznego ;)
to w tym kartonie akurat moze byc dobre nawet jesli wyglada jak musztarda ze sledziem
Za talerz zupy.
Wolontariusze powinni robic za darmo a nie za jedzenie ;x
A kanapek to nie łaska przynieść sobie z domu?
kto w dzisiejszych czasach idzie na wolontariat??smieszne...
ta breja w tym plastyku to dla kogo to żarcie, dla konia czy psa, dzieciaki rzucić to w p---u niech cwaniaki same tożrą!!
Zarówno ten jak i poprzedni artykuł są żałosne. Czy redakcja nie zna pojęcia wolontariatu? A te biedne dzieci zanim się zgłosiły do pełnienia wolontariatu mogły sobie poczytać co to takiego jest. Naprawdę w mieście nie ma ważniejszych spraw niż banda rozwydrzonych dzieciaków?! Ja nie mam klimy - może po waszej interwencji coś się zmieni? No i pracodawca mnie nie karmi!!
Ja w pracy też nie otrzymuję posiłku... Może po interwencji iswinoujscie pracodawca przywoziłby mi ziemniaczki, kotlecika i koniecznie surówkę?
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
żmurowisko jedzie jadem jak tylko coś nie idzie po ich myśli. Wystarczyła krótka wzmianka jak traktują wolontariuszy i już w komentarzach wolontariusze są wdeptywani w glebe tylko dla tego, że ośmielili się powiedzieć, że są traktowani jak bydło
gow...no a nie po waszej interwencji wolontariusze od samego poczatku nie mieli zle na karuzeli i takie glupoty to tylko tutaj mozna pisac