Ogień szybko zaczął się rozprzestrzeniać po trawie, docierając do żywopłotów tuż za ławkami wypoczywających turystów!
fot. Adrian Trydeński
Dziś około godziny 13.00 na promenadzie, na wysokości wejścia od ulicy Żeromskiego doszło do niebezpiecznego, a zarazem niecodziennego pożaru. Prawdopodobnie przez wysoką temperaturę i niską wilgotność powietrza zapaliły się kwiatostany pylących w tym okresie topoli.
Ogień szybko zaczął się rozprzestrzeniać po trawie, docierając do żywopłotów tuż za ławkami wypoczywających turystów!
fot. Adrian Trydeński
Cały pożar wyglądał bardzo niebezpiecznie, gdyż rozprzestrzeniające się płomienie sięgały aż 1,5 metra. Na szczęście na miejsce przyjechały dwie jednostki straży pożarnej, oraz jeden samochód wojskowej straży pożarnej. Ogień udało się ugasić po szybkiej i sprawnej interwencji strażaków.
fot. Krystian Papski
Ten przypadek być może wywołany był wysoką temperaturą ale pamiętajmy o tym, aby nie wyrzucać niedopałków papierosów na trawę, bowiem może być to niebezpieczne i przyczynić się do kolejnego takiego pożaru.
źródło: www.iswinoujscie.pl
od palaczy to ty sie odp...
Hobo Fajowo :-)
Ławka + promenada + żywopłot... jaki samozapłon? Jakiś jełop wyrzucił niedopałek. Zdaje się, że osobnik ten należy do kategorii łosi zagrzebujących swe niedopałki na plaży, obok bawiących się w piasku dzieciaków. Wyjaśniam; choć tam piasek się nie zapali, świadczy to ich poziomie intelektualnym i kulturalnym.
Koniec świata będzie...-krzaki gorejące
banan hahahahahahaha
eno pozdrowienia z puszki przemycilem telefon ENOOOOOOOOOOaaaa
Już dawno mówiłem, że fasola to zagłada tego miasta, taki nażre się jej przysiądzie na ławeczce a potem ogień z d... idzie, zlikwidować wszystkie ławki na promenadzie.
Kto mądry sadził te Topole ;/ najgorsze drzewa
może autor tego artykułu p[isze scenariusz do archiwum x i będzie to odcinek o samozapalających się topolach, które wkrótce zaatakują gazoport i walną go z liścia!
Gość • Niedziela [04.07.2010, 20:45] • [IP: 84.10.5.***] TAKK BEDZIE TAM DYSKOTEKA ROBILEEM PRZY TYM!
Może jakiś kuracjusz doznał samozapłonu zobaczywszy urodziwą kuracjuszkę opalającą swe wdzięki na ławce... A tak na poważnie, samozapłon kwiatostanów to jakieś naciągane wyjaśnienie. Moim zdaniem pecik w trawie jest bardziej prawdopodobny. A tytuł" zapaliły się pyłki" w ogóle trochę nieadekwatny, bo pyłki to nie to samo co kwiatostany, czyli organy które je wytwarzają.
Do autora artykułu. Puknij się w głowę!! Wysoka temperatura !! 45-50 stopni na słońcu, nie ma takiej możliwości żeby cokolwiek organicznego" samo" się zapaliło. Temperatura samozapłonu celulozy to średnio 400 stopni C
I co bronek wgral mohery !@
a ja mysle ze to czujas albo nie winna zabawa bo kilka dni temu widzialem jak koles zapalil zapalniczka pulki lezace na trawie i sie cieszyl jak dziecko nie obrazajac dzieci a ty kolego ktorys napisal ta notke masz racjie Gość • Niedziela [04.07.2010, 20:40] • [IP: 195.117.222.***] K..., co za brednie. Żeby doszło do samozapłonu kwiatostanów temperatura musiałaby wynosić około 500°C. Rozumiem, że chęć wyrżnięcia w pień topoli jest w tym mieście silna, ale moze zaczać od wyrżnięcia palaczy?
Wysoka temperatura? to ile było 160-200? bo w takich temperaturach mogłoby dojść do samozapłonu.Ciekawa teoria:-)
kolego niżej- przecież wyraźnie pisze że strażący z wojska też byli. znaczy że teraz na każdą akcję na wszelki wypadek wyjeżdżają razem z cywilnymi jednostkami ;D
CZY NA PLAŻY SZYKUJĄ SIĘ NOWE BALETY (NAMIOT W KSZTAŁCIE KULI)??
Wiem bylam przy tym i ten ogien dosiegal juz prawie drzew !!
taaaaa przez gazoport albo żmurkiewicza pewnie zaraz ktoś napisze. .. :|
K..., co za brednie. Żeby doszło do samozapłonu kwiatostanów temperatura musiałaby wynosić około 500°C. Rozumiem, że chęć wyrżnięcia w pień topoli jest w tym mieście silna, ale moze zaczać od wyrżnięcia palaczy?
Dobrze, że im się po drodze autko nie zepsuło... :P
wyciąć topole w całym mieście
Reka opacznosci siega centrum, moze wrescie docenicie co to znaczy tracic piekno przyrody, jak my na Warszowie
samo się nie zapaliło! na pewno jakiś peciarz rzucił tam swojego peta!
Nikomu nic się nie stało. Uff.. Szczęście w nieszczęściu.