co za łeb

to racja staja daleko od siebie albo wpuszczaja niemcow lub ludzi z innego miasta w tygodniu! Mnie jeszcze drazni jak panowie zapełnia srodek i kaza mi duzym autem wjezdzac na bok nie da sie inaczej albo niszcze wlasne auto albo kogos obok wiec wiadomo ze wlasne!

KUPIC SOBIE PRAWKO-BEZCENNE...

O niedorozwojach, ktore nie mogą usiedzieć w samochodzie przez te 10 minut i MUSZĄ przypierdolić drzwiami w sąsiadnie auto możnaby napisać ksiazkę. Ale nie do przebicaia moim zdaniem są debile włączające spryskiwacze na promie.

Wchodzi turysta na Bielika i pyta marynarza. Długo Pan tu pływa ?Marynarz odpowiada okolo 20 lat.To Pan kawał swiata zwiedziłes odpowiada turysta!!

Czesto pas dla uprzywiliowanych zajety jest przez policje i to po kilka samochodow np. ostatni mecz i inne policja dla interwencii niech sobie znajdzie innne miejsce.

generalnie jest tak że jak kierowca stanie to to tak już zostaje czy zdajecie sobie państwo sprawę że podczas tak zwanego podciągania samochodów jeżeli kierowca uszkodzi swój czy inny samochód to winą obarcza się marynarza. Jeżeli kierowcy sami nie będą się szanować i nie ustawią się jak należy to pretensje powinni mieć do siebie. To jest tak stoi w kolejce to krzyczy żeby na promie ustawiać bardziej ściśnięte na tzw zapałkę ale jak sam wjedzie to ma w nosie pozostałych bo przecież on już wjechał. My kierowcy sami powinniśmy uderzyć się w pierś i przyznać się do naszej winy i braku szacunku dla pozostałych czekających w kolejce. A co do środkowego pustego pasa to jest tak że ta sytuacja jest już po dobiciu promu i zjazdu samochodów po stronie Świnoujścia na pierwszym zdjęciu widać tył zjeżdżającego samochodu.

Przepływam codziennie albo i dwa razy dziennie promem i uważam że jest tylko jeden pracownik Żeglugi który ustawia samochody na promie tak dobrze aby zmieściło sie więcej. Owszem trudno jest wyjść z auta ale to nie odległość na długości ma wpływ ale odległość od aut na szerokości nie pozwala na otworzenie drzwi. A kierowca który juz wjechał na prom ma w nosie tych którzy czekaja. Gorzej gdy on sam sie nie zmieści i wtedy pomstuje.

do EWA. nie zgadzam sie z toba to wszystko zalezy od tego jaki jest tam akurat Pan. ja wjeżdzalam ostatnio na prom byla bardzo duza kolejka na warszowie i wjezdzalam jako ostat nia i kazal mi stanac na srodku a miejsca bylo duzo, wiec zapytalam czy podjechac do barierek z boku zeby zrobic jeszcze miejsce to tylko machnal reka a zmiescilyby sie przynajmniej dwa samochody moze 3

A ogólnie to jest porażka zrobione są te prom.Bo jak by coś się stało i miałbyś opuścić pojazd to był by wielki problem i było by to nie możliwe.Bo tak ciasno jest miedzy autami ze drzwi jest problem otworzyć !!

A może ktoś by zwrócił uwagę na nieudolnych kierowców wyjeżdzających z promu po lusterkach innego kierowcy ? Albo włażenie na promie do samochodu i stukanie drzwiami po samochodzie. ..

Na promach" morskich" - też na styk, by więcej załadować? A jaki jest przepis?

Pływam promami codziennie i często się zdarza, że takie odległości jak na zdjęciach to normalka. Obsługa promu ustawia samochody gdy są naprawnę duże kolejki. Jeśli czas oczekiwania wynosi jeden prom to kierowcy sami parkują. A jak to wygląda? Własnie tak- patrz zdjęcia. A później się wkurzają, że tylko on nie wjechał na prom i czeka na następny!!

Żegluga - temat zastępczy :D

bez kitu.. srodkowy pas pusty ten afere trzepie a w lusterkaach nie widac nic zeby wjezdzalo na prom ani kilejki. nalazl sie kultulsrny kierowca. niech mi jeszcze powie ze jezdzi przepisowo

szkoda, że pracownicy Żeglugi nie reagują na złe ustawienie aut, moim zdaniem tylko większe zaangażowanie załogi spowoduje lepsze wykorzystanie promów

Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin

Auta wcale nie muszą być na" styk", od samochodu do samochodu - minimum 1, 5m. To zasada bezpieczeństwa.

widać że środkowy pas jest pusty a przewrażliwiony czytelnik aferę robi... na bank gdyby był tłok na przeprawie, osoba z załogi" podopychałaby" samochody. Śmieszne że redakcja udaje że tego nie wie i puszcza takie bzdetne artykuły

Za to auta stoją zbyt blisko siebie obok. W razie jakiejś" wodnej stłuczki" część kierowców zrobi bul bul w swoich autkach.

tak podekscytowany że aż mu fotki nie wyszły :P

Tan" Czytelnik" to oczywiście jakiś przyjezdny który pierwszy raz promem płynął? Dobrze napisała Ewa - jak trzeba to marynarze na promach" upychają" samochody" na zapałkę". To jest jakiś wydumany problem, lub szczególny przypadek zanotowany przez kogoś kto niewiele promami pływał.

No ale to chyba powinien gościu z obsługi promów pofatygować się i" podopychać" auta.

Najwidoczniej nie było potrzeby żeby auta" siedziały na sobie" Panowie którzy pracują na promie dociskają auta naprawdę blisko siebie a ten iternauta pewnie pierwszy raz na prom wjechał i dramatyzuje :) Nie widział naszych dluugich kolejek sezonowych przed promem pewnie by ściągnął telewizje z wrażenia :)