Jeden z turystów, pan Józef z Częstochowy (na zdjęciu z bursztynami), przyjechał do Świnoujścia aż na trzy tygodnie.
fot. Sławomir Ryfczyński
Idąc brzegiem morza turyści pośród sterty glonów i śmieci, które wyrzuciło na brzeg morze, szukają bursztynów. Jak mówią, można znaleźć nie tylko małe okazy... Najlepsze „złoto Bałtyku” jest ponoć na plaży na Warszowie.
Jeden z turystów, pan Józef z Częstochowy (na zdjęciu z bursztynami), przyjechał do Świnoujścia aż na trzy tygodnie.
fot. Sławomir Ryfczyński
- Niestety przez pierwsze dwa wciąż padał deszcz – opowiada. – Dlatego jak tylko zrobiło się słonecznie, całe dnie spędzam na plaży. Poszukiwanie bursztynów to dodatkowe zajęcie. Niektórych męczy, ale ja to lubię.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Dzieki za ciekawe informacje
Jaka kuska, chyba za duzo wooodki wypiles, nie ten czas, nie ten moment, jestes czlonek, cmien comment! A jemu wszystko zwisa :)
dokładnie tez taki znalazłem wypolerowane przez wode szkiełka jak się okazało
Wystarczy wejsc do wody po pas, duze bursztyny leza w malych dolkach, czasami mozna je pomylic z lisciami bo woda przeklamuje obra\z tego co znajduje sie na dnie ale warto. Sam mam sloj 3L pelen bursztynow po trzech godzinach takiego zbierania, mowa o duzych okazach. Najlatwiej je znalesc zaraz po sztormie w okolicy wiatraka...
ciało już nie to ale kuśka bu brykła
To nie są bursztyny, tylko kawałki stłuczonego szkła, a dokładniej butelki po Bosmanie.
Ta sterta" glonów i śmieci" nazywa się kidzina i jest chroniona...
ładne paznokcie :)
Tak trzymac panie Jozefie.Pozdrowienia dla Czestochowian !