Jacht „Zephyr” zatonął. Sprawna akcja SAR ocaliła rozbitków ze Świnoujścia
fot. Czytelnik
Błyskawiczna akcja ratowników Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa zapobiegła dziś tragedii na Zalewie Szczecińskim. Jacht „Zephyr” zatonął dziś na wodach Zalewu Szczecińskiego. W wodzie, ok. 4 kilometrów od brzegu znalazło się dwoje rozbitków ze Świnoujścia. 63 letni mężczyzna i młodsza o trzy lata kobieta. Ratownikom udało się ich uratować. Ale skuteczna pomoc nie byłaby możliwa gdyby nie kontakt z miejscowym rybakiem.
Rozbitkowie z jachtu przebywali ok godziny w wodzie. Nie przeżyliby gdyby nie mieli kapoków. Dyżurnego Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa w Świnoujściu powiadomił o zatonięciu jachtu dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Kamieniu Pomorskim. Była godzina 16.18 Dyżur w Morskim centrum Poszukiwania i ratownictwa pełnił akurat starszy inspektor operacyjny SAR Jarosław Orłow.
fot. Czytelnik
Szybki rzut oka na mapę i dyżurny SAR momentalnie zorientował się co należy robić. Najbliżej miejsca zdarzenia znajdowała się jednostka w Trzebieży. „Monsun” wyruszył na poszukiwanie rozbitków o 16.24. Po 40 minutach ratownicy podejmowali rozbitków z wody. Odnalezienie małżeństwa byłoby znacznie trudniejsze gdyby nie pomoc rybaka z Zatoki Skoszewskiej. To on właśnie z cypla zatoki dostrzegł przewrócony jacht i powiadomił kamieńska policję.
fot. Czytelnik
Gdy na miejsce zdarzenia zbliżał się „Monsun” mężczyzna był w stałym telefonicznym kontakcie z ratownikami. Jako rybak znał podstawy nawigacji więc szybko „namierzył” jednostkę SAR na miejsce zdarzenia.
Jednocześnie z akcją na wodzie inspektor SAR ze Świnoujścia wezwał na miejsce ratownika medycznego. Karetka Pogotowia Ratunkowego czekała na cyplu. 8 minut po podjęciu rozbitków z wody, na terenie przystani rybackiej w Lubiniu mężczyzna i kobieta byli już pod opieką ratownika.
fot. Sławomir Ryfczyński
Czas decydował w tej chwili o ich życiu. Po godzinnym przebywaniu w zimnej wodzie oboje byli krańcowo wyziębieni. Mieli dużo szczęścia. Gdyby nie doświadczenie i sprawność ratowników SAR ten czwartek mógł być ich ostatnim.
Gość • Piątek [04.06.2010, 21:21] • [IP: 80.245.182.**]
kim ty jestes by nazywac ich bezmozgowcami.wlasnie pokazales/as swoj poziom. ludzie komentuja bezmyslnie nie majac pojecia o tym jak to bylo i jak to jest z tym calym placeniem. robicie z czyjegos wypadku i nieszczescia sensacje. Brawo! gdyby dotknelo to was lub waszych bliskich z pewnoscia nie pisalibyscie takich glupot.
Też by pisali, bo traktują ten portal jako swoisty sposób netlansu, myślą że jak siedzą przed monitorem to są anonimowi i wielkie szychy a to zwykłe...
kim ty jestes by nazywac ich bezmozgowcami.wlasnie pokazales/as swoj poziom. ludzie komentuja bezmyslnie nie majac pojecia o tym jak to bylo i jak to jest z tym calym placeniem. robicie z czyjegos wypadku i nieszczescia sensacje. Brawo! gdyby dotknelo to was lub waszych bliskich z pewnoscia nie pisalibyscie takich glupot.
dziadkowie gzie się wybieracie w taką pogodę bez mózgowce powinniście i słusznie zapłacić za akcje by wam się raz na zawsze odechciało pływanie po morzu
Gość • Piątek [04.06.2010, 14:12] • [IP: 80.245.182.**]
zaplacic za akcje.. no bo rzeczywiscie to byla taka 'kosztowna' i 'ryzykowna' akcja. Ludzie nie rozsmieszajcie mnie to ich robota a nie poswiecenie. A przez 15 minut sluzby ratunkowe nie odbieraly telefonow.
Oczywiście to ich robota, ale z twojej wypowiedzi jasno wynika że nigdy nie brałeś udziału w akcji ratowniczo-poszukiwawczej, nigdy nie wyciągnąłeś człowieka z wody.Jesteś zwykłym. ...
zaplacic za akcje.. no bo rzeczywiscie to byla taka 'kosztowna' i 'ryzykowna' akcja. Ludzie nie rozsmieszajcie mnie to ich robota a nie poswiecenie. A przez 15 minut sluzby ratunkowe nie odbieraly telefonow.
Co ma przekopanie Kanału Piastowskiego do akcji ratowniczej kolego.Monsun płynął z Trzebierzy a to jest po drugiej stronie zalewu.Troszkę geografi kolego, geografi...!
Bez komentarza.Od paru dni wiatry niemal sztormowe że na lądzie nie idzie wyrobić a dziadek z babką wycieczki se robią i ryzykują życiem.Powini zapłacić za akcje saru.
Szacun dla tych co wykopali kanał piastowski. Bez nich SAR by nie dopłynął do jachtu i niewykonał tego pełnego poświęcenia i straszliwie niebezpiecznego zadania.
Cześc Wszystkim ! Każda zabawa w wodzie może się tak skończyć ! pływam sobie od 50 lat i obecnie bez tratwy, pontonu i pianki lepiej nie wypływać głębiej niż 1, 5 m!! by nie narażać ratowników na niepotrzebne ryzyko!! Co innego sztorm biały szkwał lub przysłowiowy grom z jasnego nieba!! Dzięki za poświęcenie ratowników !! Bezmyślność żeglarza nie dostosowanie powiżchni żagla jachtu do warunków WIATRU na ok0 4-5 !!
ci ludzie wogule nie myślą
Gość • Piątek [04.06.2010, 21:21] • [IP: 80.245.182.**] kim ty jestes by nazywac ich bezmozgowcami.wlasnie pokazales/as swoj poziom. ludzie komentuja bezmyslnie nie majac pojecia o tym jak to bylo i jak to jest z tym calym placeniem. robicie z czyjegos wypadku i nieszczescia sensacje. Brawo! gdyby dotknelo to was lub waszych bliskich z pewnoscia nie pisalibyscie takich glupot. Też by pisali, bo traktują ten portal jako swoisty sposób netlansu, myślą że jak siedzą przed monitorem to są anonimowi i wielkie szychy a to zwykłe...
kim ty jestes by nazywac ich bezmozgowcami.wlasnie pokazales/as swoj poziom. ludzie komentuja bezmyslnie nie majac pojecia o tym jak to bylo i jak to jest z tym calym placeniem. robicie z czyjegos wypadku i nieszczescia sensacje. Brawo! gdyby dotknelo to was lub waszych bliskich z pewnoscia nie pisalibyscie takich glupot.
Nie wyzywaj od dziadków, zazdrośniku.
to nie morze tylko zalew szczecinski. . . brak doswiadczenia.
dziadkowie gzie się wybieracie w taką pogodę bez mózgowce powinniście i słusznie zapłacić za akcje by wam się raz na zawsze odechciało pływanie po morzu
jacht jest juz w przystani, rozbitkowie w domu, to sa kulturalni ludzie i na pewno podziekują komu trzeba, a niektórym to nawet uda sie na tym zarobic
Gość • Piątek [04.06.2010, 14:12] • [IP: 80.245.182.**] zaplacic za akcje.. no bo rzeczywiscie to byla taka 'kosztowna' i 'ryzykowna' akcja. Ludzie nie rozsmieszajcie mnie to ich robota a nie poswiecenie. A przez 15 minut sluzby ratunkowe nie odbieraly telefonow. Oczywiście to ich robota, ale z twojej wypowiedzi jasno wynika że nigdy nie brałeś udziału w akcji ratowniczo-poszukiwawczej, nigdy nie wyciągnąłeś człowieka z wody.Jesteś zwykłym. ...
Szok w trampkach normalnie.Przecież na Zalewie jest płytko jak w kałuży.Musieli nie mieć kaloszy.
zaplacic za akcje.. no bo rzeczywiscie to byla taka 'kosztowna' i 'ryzykowna' akcja. Ludzie nie rozsmieszajcie mnie to ich robota a nie poswiecenie. A przez 15 minut sluzby ratunkowe nie odbieraly telefonow.
To moja ciocia i wujek. Nic im nie jest, lecz ciocia leży w szpitalu w lekkim wstrząsie.
TAK TO JEST JAK SIĘ SZOTÓW W GARŚCI NIE TRZYMA
SAR by gówno zrobił bez tego rybka co ich naprowadzał jeżeli nawet by ich znaleźli to na bank było by za późno
Szacun dla rodziców. Gdzie by nie byli.
a gdzie byli rodzice??
Jeżeli komukolwiek, to się może podobać, bawić to, to znaczy, że nie kochał nigdy swojej matki.
Co ma przekopanie Kanału Piastowskiego do akcji ratowniczej kolego.Monsun płynął z Trzebierzy a to jest po drugiej stronie zalewu.Troszkę geografi kolego, geografi...!
Szacun dla tych co piszą, że szacun.
Bez komentarza.Od paru dni wiatry niemal sztormowe że na lądzie nie idzie wyrobić a dziadek z babką wycieczki se robią i ryzykują życiem.Powini zapłacić za akcje saru.
do 79.162.160...Kolego zgadzam się z tobą.Przecież wczoraj wiało cały dzień nawet 7 było momentami...
Szacun dla tych co wykopali kanał piastowski. Bez nich SAR by nie dopłynął do jachtu i niewykonał tego pełnego poświęcenia i straszliwie niebezpiecznego zadania.
No nie, to jakiś cyrk. Na czym polegało" poświęcenie" ratowników? Ja myślałem, że oni tam pracują, a tu się okazuje, że się poświecają.
Cześc Wszystkim ! Każda zabawa w wodzie może się tak skończyć ! pływam sobie od 50 lat i obecnie bez tratwy, pontonu i pianki lepiej nie wypływać głębiej niż 1, 5 m!! by nie narażać ratowników na niepotrzebne ryzyko!! Co innego sztorm biały szkwał lub przysłowiowy grom z jasnego nieba!! Dzięki za poświęcenie ratowników !! Bezmyślność żeglarza nie dostosowanie powiżchni żagla jachtu do warunków WIATRU na ok0 4-5 !!
Sławek i Dobraśka BRAWO !! niesamowity zbieg okoliczności że tam byliście w tym momencie. dozobaczenia- DUCZE
bo żeglować to trza umić *