Tym razem chodzi o pojemnik stojący przy skrzyzowaniu ulic Gdańskiej i Warszawskiej.
fot. Czytelnik
To nie pierwszy w naszym mieście przykład bezsensownej „pomocy”, która nie trafia do najbardziej potrzebujących. Od kilku lat w Świnoujściu ale i w całej Polsce mamy do czynienia z kuriozalną „akcją pomocy”. Na kolejny przypadek zbierania odzieży nie wiadomo dla kogo zwrócił uwagę internauta.
Tym razem chodzi o pojemnik stojący przy skrzyzowaniu ulic Gdańskiej i Warszawskiej.
fot. Czytelnik
Jak pisze nasz mieszkaniec w email'u przesłanym do naszej redakcji pojemnik pojawił się w tym miejscu na jesieni 2009 roku. Od tamtej pory nikt nie interesuje się jego stanem. Nie był opróżniany. Od samego początku był uszkodzony co zapewne jeszcze bardziej zachęciło niektórych do przeszukania zawartości. Najczęściej są to bezdomni (choć nie tylko) przychodzą nocami i „hurtowo” wygrzebują ze środka co lepsze ubrania.”Dlaczego ustawiono pojemnik akurat w tym miejscu?Dlaczego od początku stoi pojemnik stary i zepsuty,i czemu nie jest systematycznie wypróżniany? - pyta internauta. Na te pytania trudno znaleźć odpowiedź. Równie trudno zresztą jest ustalić do kogo faktycznie należy.
Swego czasu na podobnych pojemnikach widniał znak Polskiego Czerwonego Krzyża. Gdy jednak wyszło na jaw, że rzeczy zbierane pod patronatem PCK nie trafiają do potrzebujących lecz do prywatnej firmy, organizacja wycofała się z firmowania zbiórki.
źródło: www.iswinoujscie.pl
jak korzystają z tego bezdomni to b. dobrze. Jedni są w potrzebie, a drugim zbywa.
ostatnio widzialem jak mloda kobieta z dzieckiem wybieraly sobie ciuchy ze skrzynki dla biednych ludzi..zenada
#Na kolejny przypadek zbierania odzieży nie wiadomo dla kogo zwrócił uwagę internauta.# A interpunkcja to gdzie, ja sie pytam, bo zdanie bez sensu!