Wjeżdżanie pod prąd, zwłaszcza w uliczki jednokierunkowe, albo próba „przebicia” się przez ślepe uliczki, parkowanie w zatoczkach dla autobusów – to tylko niektóre z przykładów iście cyrkowych manewrów, jakie wykonują niemieccy kierowcy.
Sytuacja na zdjęciu, które przestawiamy, to swoiste apogeum, tego, co wyczyniają na naszych ulicach kierowcy zza zachodniej granicy.
- Audi spory kawałek jechało po chodniku – mówi jeden z mieszkańców. – Właściwie chodniku i ścieżce rowerowej. Potem niczym przechodzień, wjechało na przejście dla pieszych. Dziwne, że skręciło na jezdnię, a nie „przeszło” sobie przez pasy, aby dalej jechać chodnikiem.
Zenada, o co kaman jak to teraz sie mowi, zobaczcie taryfiarzy i cfaniakow jak jada, niedawno taryfa radiotaxi nr 175 szary wan ford, wymusil pierwszenstwo, bo mu sie do myjni zmurka spieszylo(albo jej), tragedia, czlowiek na kacu lub inna, zrobilby wgniot w boczne drzwi. na drugi raz wjade centralnie
Kosciuszki jadacy Szwab pod prad od Pelachy do swiatel z Konstytucji i kwestia ŚWIATEŁ!!bEDE JECHAL NASTEPNYM RAZEM ZA nIEMCEM JADACYM BEZ SWIATEL, ZADZWONIE ODRAZU NA POLICJE I CIEKAWE CO ZROBIĄ
Co do zdjęcia, to do podobnej sytuacji często dochodzi koło LIDLA! Niemcy jadący od str. Matejki baaaaaardzo lubią mylić przejście dla pieszych przy niedziałających światłach z wjazdem na parking. Potem odcinek 10m poruszają się po chodniku.
Zgubienie się, nieznajomość topografii miasta nikogo nie zwalnia z obowiązku jazdy zgodnie z obowiązującymi w danym miejscu przepisami. Zapewniam, że gdyby sąsiedzi z zachodu dostawali mandaty za niewłączanie świateł, to szybko przystosowaliby się do tego przepisu. A jeżeli nie szanuje się swojego prawa i się go nie egzekwuje, to nie ma się co dziwić, że inni je olewają.
Bez przesady, to ze byc moze czuja sie zagubieni, nie usprawiedliwia do wjezdzania na chodnik i nie stosowania sie do znakow, jak jestem w innym miescie, to jade wolniej, patrze na znaki, a jak sie zgubie, to zjezdzam na jakas stacje paliw albo w miejsce zeby nikomu nie przeszkadzac i patrze na mape, pytam o droge
Skąd w Was tyle agresji, jeżdżą podobnie jak my.Mają tylko większy szacunek dla przechodniów, rowerzystów, zwierzaków.Czują się być może zagubieni.są przecież w nieprzyjaznym i obcym dla siebie mieście. My też popełniamy błędy tylko dla siebie jesteśmy tolerancyjni.Gościu z 8.18 jak Tobie nie wstyd tak pisać! Zawiść?!
mandat za wykroczenie
Kierowcy, ktorzy zdaja se na nawigacje to posiadacze jednej komorki (tej do dzwonienia), stanowiacy duze zagrozenie na drogach bo zamiast obserwowac sytuacje na drodze gapia sie w" oltarzyk"! Wszyscy, ktorzy ciagle poruszaja braki lingwistyczne naszej policji - NIGDZIE na swiecie policja nie wysila sie zeby mowic w jezyku zatrzymanego kierowcy! Mysle ze problem w zle zorganizowanej pracy naszych strozow porzadku - przy granicy to non stop pownien stac posterunek! Moje zdanie o niemieckich kierowcach - matoly!
policja nie umie niemieckiego dlatego ich nie zatrzymuja;P
Przesyłajcie zdjęcia również na adres komendy policji policja@policja.swinoujscie.pl i telefonujcie do dyżurnego tel. 091-326 7511 lub 997
tez mi sie wydaje, ze nie zrobil tego specjalnie.
napewno tak nie chcial
Jakby policja mówiła do nich w ich języku i dostawaliby mandaty to przestaliby być tacy bezkarni. .. proponuję przebijać opony w autach zaparkowanych w miejscach niedozwolonych, niestety chamstwo trzeba tępić chamstwem a szkoda, że nie można się szanować. Nie wchodźmy im w" ..." skoro na nas plują. .. aż tyle kasy to nie zostawiają, raczej są sknerami
ale ile można pisać a służby dalej nic, trzęsą portkami przed niemcem a trzeba ich kroić z sosu
Znamienne jest to, ze u siebie stosują się do przepisow.Gdyby u nas za nieprawidlowa jazde czy parkowanie karani byli solidnymi mandatami (jak to jest u nich), sytuacje takie jak na zdjeciu nie zdarzaly by sie.Co to za tlumaczenie, ze nasi policjanci nie znaja niemieckiego?A cy policjanci niemieccy mowia po polsku? Nie przeszkadza im to jednak karac naszych kierowcow.
PRAWO i PRAWO
TO BRAK EGZEKWOWANIA -PRAWA, nikt nie pilnuje porządku, dlatego sobie na to pozwalają.Niech ktoś zrobiłby tak u nich.
niemieccy kierowcy jeżdżą skandalicznie, parkują w takich miejscach że w życiu bym nie pomyślała że można tam zaparkować (np. na pasach przejścia dla pieszych) i jeszcze na uwagę skierowaną w ich kierunku pokazują palec fakalec. Wynika to moim zdaniem wyłacznie z tego że policja i służby miejskie mają to w nosie, a oni czują się bezkarni.
kocham tych Niemców oni są tacy naturalni
Popatrzcie jak jeżdżą nasi taksówkarze to będzieci wiedzieć skąd mają przyklad
moze my bysmy teztak jezdzili w niemczech, ciekawe jakie bylyby mandaty?? tylko ze tam policja zaraz reaguje
ale mózg!!
W wiekszosci leniwe, oblesne brudasy, stac ich na auta, ale jak sie nimi poruszac?Wychodzi z nich Niemiecka kultura a pomyslec, ze byli przeciwni otwarcia granicy, bo Polaczki ich najada.
ja się pytam, co dalej? co dalej mają zamiar robić nasze służby?
co za głupki... brak słów... ja juz nawet do niemiec nie jeżdze bo boje sie tam jeździć...