Cieszą się rolnicy, działkowcy i wszyscy, którzy mają ogródki. Deszcze nawodnią ziemię, rośliny odżyją. Pocieszeni są także leśnicy, którzy podkreślają, że dzięki ulewom spadnie zagrożenie pożarowe. A było ostatnio dość wysokie. To z czego wszyscy będziemy się cieszyć, to brak komarów!
-Przynajmniej w czasie, kiedy będzie chłodniej - mówi Pani Jowita Konacka. - Mam nadzieję, że deszcz zniszczy nie tylko dorosłe owady, ale także wypłucze larwy ze zbiorników wodnych.
Straż pożarna i policja przypominają jednak kierowcom o zachowaniu bezpieczeństwa na drodze. Dziś rano tuż przy ulicy Wojska Polskiego zwaliło się drzewo.
- Zbyt duża ilość wody w szybkim czasie spadła na powierzchnię liści - tłumaczy ogrodnik miasta. - Poza tym nie wytrzymał spróchniały system korzeniowy drzewa.
fot. Ogrodnik Miasta
- Padający deszcz ogranicza też widoczność - dodaje jeden z policjantów ze świnoujskiej komendy. - Poza tym tworzące się kałuże powodują gorszą przyczepność samochodu. Trzeba jechać ostrożnie i nie za szybko.
Także ze względu na przechodniów, którzy narzekają zawsze na chlapiące samochody.
- Nie lubię kierowców, którzy szarżują, nie zważając uwagi na nikogo - mówi Pan Roman Maliński. - Po pierwsze stwarzają niebezpieczeństwo na drodze. Poza tym - podczas deszczu - bryzgają brudną wodą i błotem w przechodniów. Niekiedy nie ma nawet gdzie uciec. Na rogu Armii Krajowej i Bolesława Chrobrego jest bardzo wąski chodniczek. A kierowcy jadący z promu pędzą jak szaleni. Podobna sytuacja jest na niektórych odcinkach Konstytucji 3 Maja.
no i co pANIE Nowak przycinac czy nie przycinac jeśli nie to niedługo będziemy miastem bez starszych drzew
O co wam chodzi?
@anka - a może by zacząć się stosować do komunikatów 'ostrożnie i nie za szybko' i wtedy nie będą potrzebne?
do gościa z09:50 - nie pisze się zginoł tylko zginął
Ostroznie i nie za szybko to szanowna policja mogla sie ustawic na Grunwaldzkiej na wysokosci rynku a nie pod promem hehehhehehehe. a te ich komunikaty ostroznie i nie za szybko to zaczynaja byc nudne zwlaszcza po tylu wypadkach w naszym miecsie
A tam przyroda sama sobie radzi
moze to wina motocyklistow
To są skutki tzw. ochrony przyrody przez psełdo fachowców. Drzewa zosały zniszczone. Gdyby byłe przycięte, rosły by przez wiele lat. Stracona przyroda. A gdyby zginoł człowiek?? Miasto, my, każdy z nas zapłacił by za to.
Krzaki sprochniale... i takie drzewo niezostalo wczesniej suniete ajajajjj... madry po szkodzie dobrze ze kogos nieprzetracilo to drzewko...