611 imprez biegowych w całej Polsce w tym w miejscach w Zachodniopomorskiem to bilans niedzielnej akcji „Polska biega”. Padł kolejny światowy rekord biegów w jednym terminie. Na plaży w Świnoujściu rekordu nie pobiliśmy ale na starcie biegu głównego stanęło ponad 400 osób co jest bardzo dobrym wynikiem. Tym bardziej, że w tej liczbie znaczna część to amatorzy, którzy najlepiej zrozumieli ideę akcji.
Przed południem plaża zaludniła się ludźmi, których łączyło jedno – wygodne buty. Przyszły całe rodziny. Zdarzało się, że członkowie jednej rodziny startowali w kilku biegach od przedszkolaków do dorosłych. Najmłodsi mieli do pokonania 100 metrów, uczniowie szkół podstawowych -3000m, młodzież i dorośli – 6000m. Na listach startowych znalazły się nazwiska „profesjonalistów”- członków klubów biegacza ale tym razem przeważali zupełni amatorzy.
Zabawa zaczęła się od sprintu przedszkolaków. Najmłodsi jeszcze do końca nie zrozumieli idei imprezy. Każdy starał się jak najszybciej osiągnąć linię mety. Jednak niezależnie od miejsca nagrody były jednakowe. Każdy malec otrzymywał dyplom i maskotkę.
fot. Sławomir Ryfczyński
Nieco spokojniej pokonywali trasę uczniowie szkół podstawowych. Od pierwszego metra siły oszczędzali uczestnicy biegu na 6 kilometrów. W stawce znaleźli się także goście z Niemiec. 60-letni Gerard Tolz z Bansinu i o 10 lat starszy Horst Trettin z Garz na co dzień trenują w świnoujskim klubie biegacza „Jogging”. Na trasie biegu głównego znalazły się nawet... czworonogi Przemek Stefańczyk, właściciel psa „Rico” żartował, że w tym biegu właściciel towarzyszy psu. Rzeczywiście, po pierwszej pętli to „Rico” nadawał tempo swojemu opiekunowi.
fot. Sławomir Ryfczyński
Jako pierwszy całą pętlę na głównym dystansie pokonał Aleksander Borkowski ze Świnoujścia. Tym razem na zwycięzcę nie czekał medal, stopnie podium. Tak jak wszyscy, pan Aleksander otrzymał pamiątkowy dyplom i szansę wylosowania jednej z kilkudziesięciu cennych nagród.
fot. Sławomir Ryfczyński
Miasto ufundowało odtwarzacze mp3 i mp4. Nagrodą główną był rower górski.
W kilka minut po tym jak na metę wpadł ostatni uczestnik biegu mały Kuba wylosował szczęśliwca. Rower trafił do Wojciecha Petriczko. Pan Wojciech przyjechał do Świnoujścia z żoną ze Szczecina. Jest stałym bywalcem biegów na świnoujskiej plaży. Tym razem powrócił do domu z cenną pamiątką.
Bardzo dobre miejsce do takich imprez.Trzeba jednak poprawić organizację.Za dużo chaosu.Gdzie straż miejska, powinno być parę mandatów za psy.Ale oni wolą się wozić.
Polska biega, ale w Świnoujściu jest tylko garstka zapaleńców plus dzieciaki wzięte ze szkół. Do tego jeszcze kilkanaście, no może ciut więcej dorosłych. Pogoda była wyśmienita... dorośli, rodzice wstydźcie się - jeśli będziemy dawać taki przykład młodym, to niedługo będziemy wyglądać jak przysłowiowy amerykanin...
jaki debil : Gość • Poniedziałek [10.05.2010, 08:25] • [IP: 193.69.22.**]
Kambodżański RLZ ;d
bylo na 3 i na 6km!a dokladnie 6/640
a co to kambodżański nie na 6 kilosów, tylko na 3 ? DZIWNE XD ;)
Niestety, ludzi mniej niż w zeszłym roku.
Powinni jeszcze im zawiązać oczy. Tak jak w teledysku Prodigy, i puścić ich przez miasto.
Kambodżan !!
Panie Sławku prosimy o zdjęcia
tak bardzo malo ludzi jak na takie miasto!ja juz bralam udzial 4raz i jestem bardzo zadowolona fajna impreza! nas doroslych bylo malo wiecej dzieci!
No i fajeczki wychodzą.
Chyba Ty ;P
Bardzo dobre miejsce do takich imprez.Trzeba jednak poprawić organizację.Za dużo chaosu.Gdzie straż miejska, powinno być parę mandatów za psy.Ale oni wolą się wozić.
Polska biega, ale w Świnoujściu jest tylko garstka zapaleńców plus dzieciaki wzięte ze szkół. Do tego jeszcze kilkanaście, no może ciut więcej dorosłych. Pogoda była wyśmienita... dorośli, rodzice wstydźcie się - jeśli będziemy dawać taki przykład młodym, to niedługo będziemy wyglądać jak przysłowiowy amerykanin...