Drabinki, równoważnie i specjalne bramki wytyczające przebieg ścieżki. Kolorowe i solidne. Pracownicy „Tomex-u” wmurowali je wzdłuż trasy wytyczonej przez miasto. Wyznaczenie takiego sprawnościowego szlaku było marzeniem radnego Pawła Sujki.
Otwarcie przedłużało się ponieważ inicjatorzy nie byli zadowoleni z jakości urządzeń dostarczonych za pierwszym razem. Tym razem paweł Sujka uważa, że na pewno zdadzą egzamin. Ścieżka została podzielona na dwie pętle. Pierwsza – o mniejszej skali trudności ma długość 1900 metrów i jest oznaczona zielonymi znakami. Druga – nieco trudniejsza do pokonania – jest oznaczona na niebiesko i ciągnie się na długości 2600 metrów.
Ścieżka ma sojego patrona. Już kilka miesięcy temu radni zdecydowali nadać temu szlakowi imię Pawła Dodka, nieżyjącego biegacza i dziennikarza sportowego. Trasa jest po części także jego dziełem. Już w latach 80-tych XX wieku to właśnie Paweł wraz z kolegami jako jeden z pierwszych wyznaczył sobie treningowe trasy w lesie przy ul. Moniuszki. Do dziś koledzy wspominają go biegającego tymi właśnie ścieżkami. Trasa została wyznaczona wzdłuż wydeptanych już śladach. W wielu jednak miejscach ścieżka była poprawiana i utwardzana. Obecnie mogą z niej korzystać nawet zwolennicy popularnego ostatnio nordic walkingu. Paweł Sujka ma nadzieję, że ze ścieżki korzystać będą także piłkarze MKS „Flota” i zawodnicy innych klubów. Podkreśla jednak, że szlak jest dostępny dla wszystkich chętnych.
Ciekawe jak długo będą stały. Gimnazjaliści i licealiści będą mieli gdzie chodzić na wódkę a przy okazji niszczyć to co im na drodze stanie!