Tak jak biblie czytacie po swojemu tak i wszelkie inne publikacjie widze też :/ Jeżeli brać dosłownie to coś naskrobała to w przytoczonym przez Ciebie cytacie pisze, że woda osocza jest wymieniana z tkankami co jest oczywistą oczywistości i należy do podstawowych mechaniznów homeostazy. Natomiast ty już sobie zinterptretowałaś to pod siebie że woda nie jest częścią układu krwionościego. Woda jest częścią składową osocza a więc tym samym krwi. Nie traktuj wody jako jakiegoś spirytystycznego bytu przemieszczającego się w te i na zad po ludzkim organizmie! Jeżeli chodzi o pozycje na których ja się opieram to tak jak już napisałem to wczesniej jest to klasyka w dziedzinie fizjologii. Ja rozumiem że stajesz na głowie by udowodnić że masz racje i z tego co widze masz w okół siebie rozłożone już pół biblioteki, ale wybacz nie uśmiecha mi się przekładać ci fachowej wiedzy z tych książek na prosty język na forum i tłumaczyć od podstaw prawa fizjologii :/

ide spac, pogadam z tym, ktorzy sa otwrci na wiedze, a nie atakuja nie przyjmujac racji rozmowcy. Jak grochem o sciane-ale w dyskusjach na poziomie, jesli ktos ma racje, to mu sia ja przyznaje. .. papap milej nocy i dobrego orzyplywu kolagenu- bo bedziesz opuchniety

Krew składa się z 54% osocza (50% woda + 4% substancje rozpuszczone w osoczu), Krwinek czerwonych czyli erytrocytów (45%) oraz z płytek krwi i krwinek białych po 0, 5%. Osocze zawiera także hormony i substancje zwalczające drobnoustroje chorobotwórcze.. ..moe pisac jeszcze i jescze ale ciebie nawet nauka nie przegada idz juz spac bo musisz sie duzo uczyc

Jednakże podkreślić należy, że osocze krwi składa się w ponad 90% z wody. Woda ta nie stanowi nawet części układu krwionośnego, co wyjaśnia Encyclopaedia Britannica: „Woda osocza jest swobodnie wymieniana z tamtymi komórkami ciała i płynami poza komórkowymi oraz jest w stanie utrzymać normalny stan nawodnienia wszystkich tkanek”. (The New Encyclopaedia Britannica, 1988, Chicago: Encyclopaedia Britannica, Inc., tom 15, s. 131, Macropaedia: “Krew”). Tej encyklopedi peswnie tez zaprzeczysz, bo pewnie piszesz swoja...

no widzisz- tak jak powiedzialam-nie do ciera do ciebie ani bibli ani wypowiedzi i fakty ze strony medycyny konwencjonalnej. wyjscie z domu tez jest ryzykiem a nawet siedzenie w nim, bo moze jakies auto wjedzie mi w sciane. .ale skorodo kogos nie przemwaiaja ZADNE argumenty naukowe... coz. ... jest odporny na wiedze

Widze, że w tej psychozie strachu przed krwią panuje u was przekonanie że lekarze każdego i w każdym momencie chcieli by leczyć krwią ;| Aha tak w ogóle to uścislijmy- nikomu nie podaje się już czegoś takiego jak krew pełna, także wasze argumenty tak jakby padają w jednym momencie. Ale wracając. Transfuzja jak każdy inny zabieg jest obarczona pewnym ryzykiem powikłań. Nawet najzwyklejszy zastrzyk domięsniowy może sprawić że zgnije ci pół d* Po to technika idzie do przodu by te ryzyko jak najbardziej wyeliminować. Przyjmując twój tok rozumowania to powinniście unikac każdego zabiegu chirurgicznego gdyż narkoza że jest obciązona powikłaniami do zgonu włącznie, i co? nie gorsze? Argumentem że 50 % krwi to woda skompromitowałaś się po całej linii. Przy krwawieniach nie tracisz wyłącznie tych 50 % a całe 100% składowych czyli erytrocyty i całą reszte. Uzupełniając tą utrate płynami możesz sprawić że będzie zachowany ruch cieczy w naczyniach ale przenoszenie tlenu będzie znacznie upośledzone bez uzupełnienia erytro

Zaczynają działać natychmiast po podaniu, ponieważ do uwalniania tlenu nie wymagają dodatkowej substancji, tzw. 2, 3-DPG, obecnej w krwinkach (lecz niebędącej częścią hemoglobiny). Mają niewielką lepkość, więc nie zatykają drobnych naczyń, zaś krew płynie żwawiej. Można je przechowywać w pokojowej temperaturze nawet kilka lat, w postaci proszku, a tuż przed użyciem 'upłynnić", mieszając ze sterylnym roztworem. Co ważne, są uniwersalne, nie wymagają zatem dobierania grupy. Poza tym są pozbawione krwinek białych, a zatem transfuzja nie niesie ze sobą zagrożenia ekspozycją na komórki obcego układu odpornościowego. No i proces produkcyjny praktycznie wyklucza ryzyko zakażenia patogennymi mikrobami.

Obecnie testowane krwiosubstytuty, tzw. HBOC, pod wieloma względami są efektywniejsze niż naturalny koncentrat czerwonych krwinek.

dlaczego tak gorliwie nie atakujesz lekarzy, ktorzy wlepiali szczepionki, po ktorych umierali ludzie? dlaczego nie podaja sie skutecznych lekow, tylko stosuje sie leczenie, na ktorym sie najwiecej zarabia, wywolujac coraz to nowe choroby? moze skup sie na tym...

cos ci powiem, jestem po chemii w szczecinie lekarze powiedzieli ze w moim przypadku nie ma innej drogi jak krew, ktora przenosci tlen. powiedzieli-ma pani miesiac zycia. i co? wystarczylo przeprowadzic operacje w sposob precyzyjny i jakos zyje juz 9 lat. a jaka dasz gwarancje ze krew nie doprowadzi do zainfekowania AIDS albo zapaleniem watroby? dasz 100% gwarancji na to? z reszta 50 % naszej krwi to woda--.

"Obecnie prowadzi się badania nad płynami, które mogą przenosić tlen." I tyle w tym temacie. Jak widzisz nie ma na dzień dzisiejszy żadnej substancji która zastąpiła by hemoglobinę. A co do płynów infuzyjnych to już raz pisałem ale widze że jak grochem o ściane. Powodują one wypełnienie łozyska naczyniowego i utrzymują ciśnienie krwi, a więc zapobiegają zapadaniu się naczyń w wyniku utraty krwi. Jednak nie mozliwym jest w nieskończoność rozrzedzać krwi płynami! Waszym tokiem rozumowania równie dobrze mozna by upuścić całą krew i zastąpić ją samym osoczem. Nie sądziłem że ktokolwiek w dzisiejszym świecie będzie wierzył w taką ciemnote :/

no i co? moze teraz podwazysz lekarzy i doktorow, ktorzy sa specjalistymi w tej dziedzinie?

www.watchtower.org/p/20000108/article_02.htm

wlasnie wrzucilam linki - skoro nie jestem autorytetem, bo nie jestem lekarzem-to prosze zrodla medycyny konwencjonalnej, jak bedzie ci za malo to nie ma sprawy, poszukam, tylo czy wogole przyjmujesz jakiekolwiek tlumaczenia

"inne metody i środki" jeżeli skończyły Ci się argmenty to bardzo bym prosił nie rzucać takich pustych hasełek bo raczej one twojej tezy nie potwierdzą. Jeżeli chcesz natomiast coś wnieśc do dyskusji to podaj te metody i środki, chętnie ocenie skuteczność kolejnych cudownych specyfików. Wracając do podanych źródeł - ja preferuje światowe uznane pozycje w dziedzinie fizjologii a nie jakieś jehówkowe pseudomedyczne żurnale.

www.watchtower.org/p/20000108/diagram_01.htm

to napisz na gg. chetnie pogadam- nie jestem taka zla

www.watchtower.org/p/20000108/diagram_02.htm

trochę się unosisz z tymi powyrywanymi kartkami, szkoda bo nie tak wygląda głoszenie Prawdy. dzisiaj już jest późno, ale może admin wrzuci jeszcze kiedyś wątek o ŚJ - chętnie się czegoś dowiem. dobranoc.

nie uwirze, poniewaz moj wuj byl mysliwym i nieszczesliwym trafem przebilo go ostrze noza (nie wiem jak to sie nazywa fachowo). Lekarze po przybyciu nie chcieli go leczyc inaczej jak krwia gdyz pozostalo mi w organizmie ok 2 l. uznali go jako denata, ale zastosowali inne metody i srodki, ktore jednak pozwolily mu przerzyc -czyli

[IP: 91.39.61.***] Jeżeli powiesz mi jak dokonać cudownego uzdrowienia pacjenta z ciężkim urazem wielonarządowym z utratą krwi ponad 2 litrów w głebokim wstrząsie bez podawania mu masy erytrocytarnej to może ci uwierze. Aha, i podanie mu 2 litrów roztworu soli fizjologicznej czy erytropoetyny nie działa, wierz mi.

nie jestem lekarzem, ale w latach 60 pisano w aktach zgonu, że umarł" na boleści". Punkt dla gościa IP117, jest na czasie z medycyną

nie wiesz, co oznacza przenosnia? jak wyjasnisz zachete do jedzenia ludzi ? przeczytaj werset 17 do kogo to mialo byc powiedziane : do ptakow i zwierzat a nie do ludzi. moze masz powyrywane kartki w Biblii

Ezechiel mówi, że symboliczne spożycie tej krwi będzie miało charakter oczyszczenia (sic!) od wrogów Izraela

Z czego sie smiejesz? ze juz w 1968 potwierdzono leczenie bez krwi?