POGODA

Reklama


Wydarzenia

Dr Józef Pluciński • Poniedziałek [22.03.2010, 01:43:26] • Świnoujście

Dom Towarzystwa

Dom Towarzystwa

Widok świnoujskiej plaży w części przeznaczonej tylko dla panów. Litografia Lütkego, 1835.(fot. Archiwum autora )

W początkach XIX wieku, w atrakcyjnych miejscowościach nadmorskich czy w podgórskich, gdzie odkrywano źródła wód mineralnych, czy wyjątkowo urocze zakątki, powstawały kąpieliska, nazywane też zdrojami. Tam właśnie słabujący bogaci mieszczanie i arystokraci umęczeni wyczerpującą codziennością, w kontakcie z naturą, odzyskiwać mieli zdrowie i świeżość.

Bardzo szybko okazało się, że nic tak nie przywraca zdrowia i chęci życia, jak bujne życie towarzyskie, a więc rauty, bale, dobrze zakropione kolacyjki w towarzystwo przeciwnej płci i wydawanie pieniędzy np. w kasynie gry przy ruletce czy bakaracie. Stąd też w każdym kąpielisku obowiązkowo istnieć musiało miejsce spotkań owych leczących się jak to się mawiało „u wód” osób. Nazywano te instytucje różnie, najczęściej chyba domami zdrojowymi choć z samym procesem leczenia nie miały zbyt wiele wspólnego.
Do tej formy terapii, także w Świnoujściu, niemal od początku istnienia kąpieliska, przywiązywano należytą wagę. Już 2 lipca 1826 roku, a więc w dwa lata po ogłoszeniu Świnoujścia kąpieliskiem morskim, wyświęcono ( wtedy również ! ) t.zw. Dom Towarzystwa (Gesellschafthaus ), który spełniał rolę kąpieliskowego domu kultury i centrum życia towarzyskiego dla letnich gości. Budynek stał w miejscu, gdzie obecnie przy ul. Bohaterów Września, znajduje się jednopiętrowy, przedwojenny jeszcze dom, nazywany „podkową”.

Dom Towarzystwa

Strzałka pokazuje lokalizację Domu Towarzystwa, 1828 r. (fot. Archiwum autora )

Zbudowano tam, według projektu miejscowego radcy budowlanego niebrzydki, parterowy, obszerny pawilon, położony na skraju ówczesnego miasta. Również miejscowymi siłami obiekt został zbudowany. W przedsionku pawilonu stał wielki, stale czynny bufet, w bocznym zaś pomieszczeniu umiejscowiono czytelnię z prasą szczecińską, hamburską a nawet berlińską, zwykle mocno spóźnioną. Mimo to, na tym odludziu, jakim wówczas było Świnoujście, była to atrakcja dla przyjezdnych. Taką samą atrakcja był wspomniany wcześniej bufet. Przebywający tu letnicy nie mogli jakoś przywyknąć do miejscowego ciemnego chleba, braku warzyw i owoców oraz wszechobecnego na miejscowych stołach śledzia i piwa. Tu w Domu Towarzystwa, znajdowali to, co w nowym kurorcie było jeszcze nieosiągalnym rarytasem.

Dom Towarzystwa

Dom Towarzystwa w całej krasie, staloryt Rosmäslera, 1835 r. Mały domek z lewej strony to pierwszy świnoujski salon gier.(fot. Archiwum autora )

Z braku innych możliwości i okazji tutaj było też jedyne miejsce, gdzie posłuchać można było każdego wieczoru muzyki fortepianowej w wykonaniu już to którejś muzykalnej damy, już to przyjezdnego wirtuoza. No i w wreszcie, kiedy tylko było to możliwym, odbywały się tam wieczorne tańce. Przy wtórze fortepianu, już to w środku, już to pod gołym niebem pod gwiazdami i księżycem.
W 1828 r. nowopowstały kurort odwiedził ogrodnik królewskich ogrodów, jeden z najwybitniejszych europejskich artystów ogrodników, Peter Joseph Lenné, celem zaprojektowania parkowej oprawy dla Domu Towarzystwa. Opracował on faktycznie piękny projekt, którego jednak miasto nie zrealizowało a za nadesłane sadzonki pięknych drzew i krzewów nie zapłaciło.

Dom Towarzystwa

Artysta – ogrodnik Peter Joseph Lenné(fot. Archiwum autora )

W bezpośredniej bliskości Domu Towarzystwa stanął natomiast mały pawilonik mieszczący wielka wówczas atrakcję, a mianowicie camera obscura. Było to coś w rodzaju teatrzyku cieni, który przebudowany został później na prawdziwy fotoplastykon. Magnesem, szczególnie przyciągającym panów, był znajdujący się w pobliżu inny pawilonik, w którym przy zielony stoliku można było grać w modne wówczas karciane gry: faraona, wista, bostona. A gdy jeszcze pojawiła się tam ruletka, to wymagania najbardziej wybrednych miłośników hazardu były tam zaspokojone. No i nie jedna fortuna w tym małym pawiloniku rozpłynęła się. Owo quasi kasyno utrzymywało właściwie przy życiu tę placówkę, oraz dobudowany do niej w 1853 roku teatr. W roku 1871, kasyno zostało zlikwidowane, bowiem w Prusach wprowadzono zakaz prowadzenia salonów gier hazardowych. Dom Towarzystwa, który już i tak z coraz większym trudem mógł sprostać wymaganiom rozkapryszonych przyjezdnych, faktem tym postawiony został w niezmiernie trudnej sytuacji.

Dom Towarzystwa

Dom Towarzystwa na zdjęciu z 1880 roku.(fot. Archiwum autora )

Gdy w końcu XIX wieku życie kuracyjne przesuwało się w stronę morza, a na nadmorskich pustkowiach powstała cała dzielnica kuracyjna, Dom Towarzystwa stawał się peryferyjnym, rzadko uczęszczanym. Oznaczało to, że w nowej nadmorskiej dzielnicy należy zbudować nowe centrum rozrywkowo – gastronomiczne, na miarę wspaniałego otoczenia. Sprawa stawała się dodatkowo pilna, gdyż zachodziła potrzeba przekazania terenu, na którym stał Dom Towarzystwa na inne cele. Szczęśliwym trafem nadarzyła się okazja kupna tzw. Łazienek Króla Wilhelma. Był to zbudowany w 1865 r., niemal na wydmach, duży obiekt kąpieliskowo – hotelowy, w tym czasie już podupadający. Po pertraktacjach, dyrekcja zarządu uzdrowiska w 1898 r. dokonała zakupu już nieco zdezelowanych łazienek. Sporym nakładem środków wyremontowano je i wyposażono w urządzenia do kąpieli w wodzie morskiej i solance. Rozebrano natomiast ostatecznie tzw. halę plażową, długi na 86 metrów budynek, pomyślany jako miejsce spacerów i podziwiania widoków morza. W tym to miejscu zaprojektowano budowę Domu Konwersacji ( Konwersationshaus ) będącego wyższą formą organizacji życia towarzyskiego letników. Było to konieczne, by nie pozostać w tyle za innymi rozwijającymi się w sąsiedztwie kurortami. Co z tego zamysłu wynikło, o tym w kolejnej z tego cyklu gawędzie.
Dawny Dom Towarzystwa ostatecznie został rozebrany w 1920 roku. Na jego miejscu wkrótce potem stanął dom mieszkalny dla rodzin oficerów garnizonu marynarki wojennej.

źródło: www.iswinoujscie.pl


komentarzy: 21, skomentuj, drukuj, udostępnij

Twoim Zdaniem

Dodaj Komentarz

Dodając komentarz akceptujesz
Regulamin oraz Politykę prywatności.

Zauważyłeś błąd lub komentarz niezgodny z regulaminem?
 
Oglądasz 1-21 z 21

Gość • Sobota [27.03.2010, 16:47:21] • [IP: 77.255.55.**]

Cały świat będzie obchodził 65 rocznicę zwycięstwa nad niemieckim faszyzmem i dlatego może Szanowny Doktor napisze nowy wspaniały esej o atmosferze wojennej i nastrojach ludności w obecnie naszym mieście w okresie kwiecień-maj 1945, podobnie jak niegdyś napisał znakomity esej o wizycie Hitlera w Świnoujściu w marcu 1945. Podobnie jak w Szczecinie wojska hitlerowskie wycofały się bez walki, lecz tam następnego dnia władze cywilne poddały miasto armii sowieckiej, natomiast w Świnoujściu nawet władz cywilnych zabrakło, bo uciekły w popłochu.

Gość • Sobota [27.03.2010, 09:25:06] • [IP: 83.21.144.***]

Na redzie na wschód od kotwicowiska był zatopiony Niemiecki statek szpitalny BERLIN Wystawał cały górny pokład.To był blizniaczy statek naszego BATOREGO budowany w tej samej stoczni Włoskiej Monfalcone.Widziałem jak Rosjanie ćwiczyli bombardowanie celując w niego.Potem zrobili na nim więzienie...Jaka była dalsza historia tego statku to ciekawsze jak... dzieje domu sprzed prawie 200 lat. Na redzie wystawały nadbudówki 2 okrętów wojennych (przez lornetkę były widoczne). Co to były za statki podobno jeden z nich był związany z historią II wojny.Gdyby tak opisać historię wraków zatopionych w Świnoujściu i okolicach to byłby ciekawy temat na kolejne OPOWIADANIA.W Świnoujściu stały nim je zabrali Rosjanie jako zdobycz wojenną żaglowiec KRUZENSZTERN (stał gdzie są 2 dzwigi Świnoportu koło promu) Lotniskowiec GRAF ZEPPELIN Który stał tam gdzie była zatopiona KORDYLIERA Był przyholowany z Szczecina.

Gość • Piątek [26.03.2010, 11:26:59] • [IP: 93.94.184.***]

A co z tym Cichym, sam jestem ciekaw czy taki znakomity gość mieszkał w naszym miescie.

Gość • Czwartek [25.03.2010, 20:49:38] • [IP: 83.21.146.***]

A kto pamięta jak plaża była bronowana i brzeg morski był kontrolowany przez patrole WOPi przebywanie na plaży po godz, 20 było zabronione...Przy każdym statku cumującym stały patrole WOP i nie można było zbliżyć się do niego.Nawet statki DALMORU czy ODRY będące w remoncie w Bazie Remontowej ODRY były pilnowane a pracownicy remontujący mieli specjalne przepustki z trzema wkładkami aby dostać się do Świnoujścia trzeba było mieć specjalną wizę.To były ciekawe czasy...Czy wielu jeszcze żyje tych co to pamiętają...bo jak to się opowiada nie wierzą.Ale teraz jak widzę puste doki likwidację rybołówstwa to się zastanawiam który idiotyzm był gorszy.

Gość • Czwartek [25.03.2010, 18:49:01] • [IP: 217.97.199.*]

Panie doktorze popelnił pan błąd w TV Slowianin, p. Lech Cichy ze Świnoujscia to nie jest znany himalaista Leszek Cichy, obu ich znałem, Leszek notabene jest troche mlodszy od Lecha. Pozdrawiam, tak sie tworzy mity oczywiscie niezamierzenie.

Ogre • Czwartek [25.03.2010, 17:54:56] • [IP: 79.162.166.***]

A pamięta ktoś ruski sad za Urzędem Skarbowym?

Gość • Czwartek [25.03.2010, 16:12:34] • [IP: 83.21.27.***]

Na jedną z wysp wybrałem sie razem z p.Plucińskim. Nie wiem czy pamieta, jak nasze wspolne psy wgoniły owce do kanału? A p.dr osobiście wskoczył do kanału i 2-owiczki uratował. A archiwum p.dr posiada, " bo kto zbiera" ten ma.

GośćELA • Czwartek [25.03.2010, 13:44:57] • [IP: 83.21.164.***]

Panie Pluciński jest PAN WIELKI dziękuję za wspaniałe Kroniki, za wiadomości, które przywołują nasze wspomnienia z dzieciństwa.

Gość • Czwartek [25.03.2010, 12:39:39] • [IP: 217.97.199.*]

A pamiętacie, jak na plażę na Warszowie się chodziło, oczywiście na naszą plażę? Trzeba było przejść przez Osiedle Leśne, a po lewej stronie była baza radziecka i bardzo wysoki płot, i fosa z wodą i wieżyczki ze strażnikami, czasami nie przepuszczali na plażę. Ale wchodziło się przez dziurę w płocie do kina, albo do sklepu po cukierki (konfiety) i po mydło poziomkowe, jak się umyło nim ręce to śmierdziały cały dzień (a wtedy to pachniały). To były czasy. A pamiętacie cmentarz przy Szkole Podstawowej nr 2?.Ale pozwolę sobie zacytować" ale to już było i nie wróci więcej".

Gość • Czwartek [25.03.2010, 07:53:49] • [IP: 92.42.113.***]

A mnie cały czas ciekawi skąd takie bogate" Archiwum autora"

Gość • Środa [24.03.2010, 17:10:04] • [IP: 83.20.195.**]

Jak zawsze CYMESIK !

Kopciuszek • Środa [24.03.2010, 14:08:15] • [IP: 88.156.233.***]

Kiedyś obiło mnie się o uszy:)), ze jakiś student architektury ze Ś-cia pisał pracę dyplomową na temat" Domu Konwersacji" i był gotów pomóc odtworzyć pierwotny wygląd tego miejsca..czy autor wie coś na ten temat?pzdr.serdecznie

Gość • Środa [24.03.2010, 09:13:01] • [IP: 92.42.118.***]

...a ja pamiętam jak chodziliśmy się kąpać na" starą przystań" dzisiejszy terminal i te okolice...była tam taka konstrukcja z której skakało się na łamańca do kanału i nikt nie wymiękał ;)...pamiętam raki za dzisiejszym WOC-em i stocznią gdzie woda była przejrzysta...pamiętam, też, że niektórzy -co odważniejsi-potrafili kanał przepłynąć...Niektórych już nie ma mimo, że młodo tak około" czterdziestki" odeszli... Wspomnienia jednak pozostają... Juz później się chodziło szyby myć przed Szwedami albo były ekipy co na" kontener śmieciowy" ze Szweda robiły napady ;) i nie była to wcale patologia żadna...Jakie to oni tam skarby nie odnajdywali...puszki, butelki, paczki po fajkach, gazetki ;). .i siup wszystkie skarby na słomiankę nad łóżko.Teraz nie ma się czym młodzież cieszyć-za dużo jest wszystkiego.Nie ma tego powiewu przygody-wypraw całym osiedlem, zabaw w strzelaka, na brzózki, traszek na dzisiejszym osiedlu Rycerska, wojen międzyblokowych na korzenie od trawy, czołgów z cegieł i piachu rozbijanych kamieniam...ech

Schwagersdorf • Środa [24.03.2010, 00:27:29] • [IP: 217.97.199.*]

A ja tu czegoś nie rozumiem? Wszędzie ludzie się w komentarzach bluzgają i opluwają, a tutaj... co jest? Co się kurna wyłamujecie;) Oj chyba trzeba Sławkowi więcej pozytywnych tamatów dawać i... więcej Plucińskiego:)

Gość • Wtorek [23.03.2010, 23:58:34] • [IP: 80.245.188.***]

199 masz rację ten stary Klub" Cztery Wiatry" na Kazimierzowie to piękne wspomnienia i fantastyczne małżeństwo" bosmanów" państwo Zblewscy, ja też tam pływalam i opalałam się na pomostach a i dreptałam od promu przez Saharę.Piękne to były czasy a i ludzir byli bardziej życzliwi.

Gość • Wtorek [23.03.2010, 20:11:31] • [IP: 80.245.189.***]

IP...199-"Na przeciw Czterech Wiatrów była (jest) wyspa na której pasły się krowy i owce i zbierało się siano." -Moja ciotka z Ognicy wypasała tam swoje owce.Woziła je z Ognicy taką przerażającą krypą-promem

Gość • Wtorek [23.03.2010, 16:38:40] • [IP: 92.42.116.**]

Uffff a już myślałem, że sama gówanżeria tu zagląda a tu proszę - miłe rozczarowanie - są i starsi ode mnie.

Gość • Wtorek [23.03.2010, 15:05:35] • [IP: 217.97.199.*]

Pamiętam, że na Kazimierzowie (teraz jest tam stocznia) był piękny (wg mnie wtedy małej dziewczynki) jacht klub Cztery Wiatry. Były pomosty do cumowania zaglówek, tam często przesiadywaliśmy, a takze duzy hangar gdzie wszystkie łodzie zimowały. Pan bosman pozwalał nam w tym hangarze te łodzie czyścić, konserwować, czasami latem pływaliśmy na nich, oczywi, scie pod opieką dorosłych. Czasami obok nas przepływały duze statki. Na przeciw Czterech Wiatrów była (jest) wyspa na której pasły się krowy i owce i zbierało się siano. Ach ! co to były za czasy i piękne krajobrazy. Acha, a po lewej stronie jacht klubu suszyły się sieci rybackie z małych stateczków Odry, chyba typu tzw. ptaszków - Cyranka, Czubatka. A teraz pozostały tylko wspomnienia i zaniedbane tereny.

Gość • Poniedziałek [22.03.2010, 16:59:25] • [IP: 92.42.117.***]

To coś w stylu AQUAPARKU, wtedy było -a teraz nie.

Ogre • Poniedziałek [22.03.2010, 10:33:19] • [IP: 79.162.149.**]

A u nas wszystko od d××× strony.Wszystko, aby pozostać i w tyle z innymi miasteczkami i bez projektu i planowania.Wszystko na pałę i żeby wtopić kasiorę.

Gość • Poniedziałek [22.03.2010, 10:09:58] • [IP: 83.21.153.**]

Obok Rotundy Fortu Anioła była przystań kajakowa, szczątki jej były jeszcze do 1948 roku. Obok przystani była zatopiona barka o nazwie NORDLICHT na nabrzeżu stał wyciągnięty kuter torpedowy Schnelbot.Rosjanie zrobili sobie tam slipy do robienia tarcz artyleryjskich do strzelania.To wspomnienia z starego Świnoujścia które minęły jak tamte czasy gdzie była woda czysta i trawa zielona.

Oglądasz 1-21 z 21
■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344
■ Miejska Biblioteka Publiczna im. Stefana Flukowskiego w Świnoujściu ma przyjemność zaprosić w dniu 27 listopada (środa) o godz. 17:00 – do Biblioteki Głównej (ul. Piłsudskiego 15) na spotkanie z popularnym i lubianym aktorem Robertem Gonerą. Wstęp wolny! ■ "UZDROWISKO ŚWINOUJŚCIE" S.A. uprzejmie informuje wszystkich swoich emerytów o zgłaszanie się do Zarządu Spółki przy ul. Nowowiejskiego 2 w Świnoujściu w celu pobrania świadczenia Świątecznego. Kontakt telefoniczny: 91 321 44 47 ■ Miejska Biblioteka Publiczna im. Stefana Flukowskiego w Świnoujściu ma przyjemność zaprosić w dniu 15 listopada (piątek) o godz. 17:00 - na spotkanie z aktorką Marią Pakulnis połączone z prezentacją książki pt.:"Moja nitka". Prowadzenie red. Marcin Michrowski. Wstęp wolny! ■