Przód auta jest kompletnie zniszczony. Nie wiadomo co było przyczyną wypadku. Ulica Moniuszki jest ładna, niedawno wyremontowana.
fot. Sławomir Ryfczyński
Po godzinie 12 doszło do groźnego wypadku. Właściciel samochodu pożyczył toyotę koledze. Ten jadąc ulicą Moniuszki nagle stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w latarnię uliczną. Został odwieziony karetką pogotowia do szpitala. Na miejsce wypadku przyjechała policja i straż pożarna.
Przód auta jest kompletnie zniszczony. Nie wiadomo co było przyczyną wypadku. Ulica Moniuszki jest ładna, niedawno wyremontowana.
fot. Sławomir Ryfczyński
Aura jednak nie sprzyja bezpiecznej jeździe. Lepiej ściągać nogę z gazu.
fot. Sławomir Ryfczyński
A jak mówią świadkowie samochód najprawdopodobniej wpadł w poślizg z powodu zbyt brawurowej jazdy.
fot. Sławomir Ryfczyński
- Dobrze, że nie było nikogo na fotelu pasażera, bo auto od tej właśnie strony jest bardzo zniszczone – mówi mężczyzna, który widział wypadek.
źródło: www.iswinoujscie.pl
buahahhaha cienias zaszpanowal
[IP: 92.42.117.***] sam jestem pasazerem elki i moj tata ZAWSZE przepuszcza na pasach pieszych, więc tu koleś nie gadaj jak nie wiesz.
kierowca pod wpływem amfetaminy !!
oszukał przeznaczenie
ale jaja
Slabe te toyoty, ze przy 50-tce na prostej mozna stracic panowanie nad pojazdem i jeszcze tak skasowac auto, oj slabe... ;) A moze mu sie pedal gazu zacial bo to ostatnio w toyotach wada fabryczna...
Nieodpowiedzialny mlody kierowca
To śmietnik w głóowie.Zawsze było BMW, a teraz Toyota. Co za zmiana.
Kurcze, wyklepie się go polakieruje i za tydzień będzie stał pod kościołem na sprzedaż, nie pukany, nówka cacko!
jednego * mniej na drodze no i ma farta
kierowca napewno ranny, niech wraca do zrowia auto nie wazne
wiecej wyobrażni i zacznijcie wreszcie MYŚLEĆ za kierownicą!!
źle się domyślasz, ja osobiście puszczam pieszych zawsze o ile nie powoduje to zagrożenia na drodze. nauczyłem się tego jeżdżąc w innych państwach bo u nas niestety instruktorzy nie zwracają na to uwagi kursantom i nikt mnie wcześniej na to nie uczulił. warto mieć otwarty umysł i czerpać z dobrych wzorców, pozdrawiam
Czy ktoś wie co z kierowcą? Czy ciężko ranny? Wszystkim się wydaje, że takie wypadki dotyczą tylko innych... Nie ma co kpić. Nieszczęście i tyle.
92.42.117.*** jak się domyślam jedyny pojazd którym kierowałeś(aś) to również wózek?
Ale urwał ! Ale to było dobre ;DD
no i muszę stanąć po stronie pani z wózkiem, ma racje kobieta, a twoją wypowiedź pozostawię bez komentarza
Ja rozumiem, że myślenie nie jest silna stroną kobiet z wózkami, ale postaraj się zrozumieć, że samochód jadący z prędkoscią 40 km/h pokonuje pasy w ciagu 0, 3 sekundy. Ty natomiast tarabanisz się pół minuty.
co dziennie chodzę z wózkiem i dzieckiem na spacery, jeszcze sie nie zdazyło iżby kierowca się zatrzymał czy mnię przepuscił, owszem zawsze to robią niemcy, powiedzcie dlaczego mamy tak mało szacunku dla innych użytkowników dróg ?
Hmmm Była Toyota i Już jej nie ma. Dobre Powiedzenie Żony i Samochodu Sie nie pożycza :)
Kobiety i samochodu sie nie pożycza...
Dwa to liczba mnoga??Widziałem jak pokonywał dwa.Czy to takie istotne z Twojego punktu widzenia ile??Brawura i jeszcze raz brawura!!Jest wiele miejsc gdzie bez ryzyka na utratę zdrowia i zniszczenia auta można skatowac auto ale niestety nie jest to miasto.Sam jeżdżę trochę szybszym i mocniejszym autem od tej Toyotki ale w mieście trzymam lejce.pozdrawiam
najnowsze nieoficjalne wiadomosci mowia ze przyczyna wypadku mogl byc trzmiel, ktory dostal sie do kabiny samochodu
no ale okreslanie ze ledwo miescil sie w zakretach jest chyba lekkim naduzyciem, jak mozna to okreslic" na wzrok" na karsiborskiej ? chyba ze gnales rowno za nim skoro widziales zakrety w liczbie mnogiej
W środę zapie..lał po Karskiborskiej, że ledwo co się w zakrętach mieścił!!Długo nie pohulał.A taki ładny był.Miasto to nie tor wyścigowy, a ograniczenia prędkości nie są tylko dla niedzielnych kierowców, a dla Nas wszystkich. To kobieta z wózkiem, to pijany Szczepan czasem rowerzysta albo dziecko ze szkoły wyskakują na ulicę w miejscach niedozwolonych i wtedy trzeba ostro po hakach deptac.Przy 60-70km/h w mieście nie ma szans na zatrzymanie auta i nie z naszej winy ponosimy odpowiedzialnosc za czyjeś życie lub zdrowie.Czy warto??