Mało brakowało by doszło do tragedii. Historia rozegrała się gdy 4 marca, wieczorny pociąg relacji Szczecin – Świnoujście wjechał na peron stacji w Wysokiej Kamieńskiej.
Szczęśliwie, zanim pociąg ponownie ruszył jeden z pasażerów wyczuł zapach spalenizny. Podróżny natychmiast zawiadomił Straż Pożarną w Kamieniu Pomorskim. Już po dziesięciu minutach na stację zajechał pierwszy zastęp Ochotniczej Straży Pożarnej. Przy użyciu proszkowej gaśnicy strażakom udało się ugasić zarzewie ognia – iskrzące przewody trakcji łączącej wagony. Dało to czas obsłudze pociągu na przeprowadzenie bezpiecznej ewakuacji wszystkich pasażerów. Nikt nie odniósł obrażeń. Dzięki sprawnej akcji także straty materialne udało się ograniczyć do minimum.
Przed wielu laty gdy Straż Pożarna dopiero raczkowała jej trzon stanowili ochotnicy. Na ich zaangażowanie i umiejętności zawsze można było liczyć. Pasażerowie feralnego pociągu przekonali się, że to zaufanie można mieć spokojnie także dziś!
PKP- szkoda gadać
a ja wlasnie jade" pociagiem" do szczecina, siedze sobie w przedziale, pije herbatke, czytam wiadomosci a tu co? snieg na mnie pada, wiatr mi pizg* po uszach. Nosz kur** ja pierd*** w przedziale!! kazde jedno okno rozszczelnione. zalamka. ale przynajmniej nie splone bo zanim sie cos zapali to snieg wpadajacy do srodka to ugasi :-/
ale afeara taki ogniska pozarowe to byly gaszone przez druzyne pociagu bez problemu nie rubcie z igly widly!
Brawo, tak trzymać.
Ale sensacyjny wątek. Prawie gotowy scenariusz na film katastroficzny. Nie zdziwię się, jak niebawem ktoś zakupi od PKP prawa do wyłączności na realizację filmu.
gościu 235 nie masz pojęcia o OSP
pozdrawiam palaczy tytoniu notorycznie łamiących zakazy udających niewidomych :)narażacie nas niepalących i na raka i na zaprószenie
ludzie, naprawdę nie rozumiem was. PKP zorganizowało pasażerom specjalnie taką atrakcje i to w cenie biletu:) myślę że to jakaś nowa promocja tej firmy aby przyciągnąć klientów więc jeśli SZUKASZ MOCNYCH WRAŻEŃ TO PKP ZAPEWNI JE TOBIE :)
AŻ CIĘŻKO UWIERZYĆ ŻE NIKOMU NIC SIĘ NIE STAŁO, CHYBA PUSZCZE PRZEKAZ NA OJCA DYREKTORA W PODZIĘCE.
Aby" zgasić" iskrzące przewody należy wyłączyć ich zasilanie, co powinien zrobić kierownik pociągu, motorniczy lub konduktor.
gaśnice w pociągu... he, he... były kiedyś... lecz uczciwi i grzeczni pasażerowie ją zaje****... zresztą tak jak i węże z hydrantów w wieżowcach... szkoda słów... każdy się budzi po szkodzie...
Czy w pociągu nie było gaśnicy i obsługi?Strażacy się spisali szybkością działania.Za poniesione koszty i swój czas powinni obciążyć kolej.
A tam, parę lat temu jechałem zimowym wieczorem ze Szczecina do Podjuch osobowym kaszalotem pkp, zapaliło się siedzenie koło kabiny z przekaźnikami w przedziale, babcie panikowały że wszyscy pomrzemy ;)3 godziny w Podjuchach czekaliśmy na następny skład :(
Skoro nie spalił się w p*** to mogli go chociaż wodą zlać i zrąbać toporami co by mógł się tylko do skasowania nadać. Wzrosły by szanse na kupno nowych.
Ło jezu co za nocna sensacja, aż mi ciarki przeszły, bo już oczami wyobraźni widzę ten płonący pociąg, kłęby czarnego, żrącego dymu i ten trud i poświecenie druhów z OSP z gaśnicami w rękach!!
* te pociagi mogly sie w * i nowe by kupili (moze)
Mógł się spalić w p*** to może kupiliby wreszcie nowe składy trakcyjne na tą trase.
na szczęście bez ofiar